Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 1-2/2023 na str. 77. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Uprawa kukurydzy to przyszłość rolnictwa. Ale ostatni rok nie był dla niej dobry
Dlaczego kukurydza jest zbożem przyszłości? Kto produkuje jej najwięcej i dlaczego ostatni rok nie był łaskawy dla złotych ziaren? Dlaczego warto mieć je w menu? O tym mówili naukowcy podczas konferencji prasowej Polskiego Związku Producentów Kukurydzy, która odbyła się 13 grudnia 2022 roku w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego im. J.J. Śniadeckich Poznaniu.
Konferencja była podsumowaniem programu „Złoty smak kukurydzy” promującego wykorzystanie ziarna kukurydzy na cele spożywcze, sfinansowanego z Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych KOWR.
Kukurydza zawiązuje tyle samo węgla co lasy
Profesor Tadeusz Michalski, prezes PZPK, rozpoczął spotkanie stwierdzeniem, że kukurydza jest motorem postępu w rolnictwie. Przypomniał, że w latach 60. ubiegłego wieku na świecie było 100 mln ha upraw kukurydzy, a w 2021 roku ponad 200 mln ha. Produkcja wzrosła natomiast czterokrotnie. Profesor zaznaczył, że ostatni rok przyniósł załamanie na rynku kukurydzy w Polsce – nie ma popytu na polską kukurydzę, ponieważ pojawiła się tańsza ukraińska. Powiedział też, że nie docenia się kukurydzy jako uprawy, która w istotny sposób wpływa na redukowanie dwutlenku węgla w atmosferze.
– Kukurydzę traktuje się pod tym względem trochę po macoszemu. Tymczasem badania francuskie wykazały, że z hektara kukurydzy uzyskuje się mniej więcej tyle związanego węgla, co z dwóch hektarów lasu w warunkach strefy umiarkowanej – powiedział Tadeusz Michalski.
- Prof. Tadeusz Michalski, prezes PZPK, uważa, że kukurydzy wciąż się nie doceni
Ziarno kukurydzy ma wiele zastosowań
Doktor Roman Warzecha, wiceprezes PZPK, podkreślał, że kukurydza to najbardziej wszechstronna roślina pod względem wykorzystania w produkcji – mamy z niej ziarno, kiszonkę, piwo, burbon, papier, farby, skrobię, kasze, płatki, mąkę, olej czy syrop.
– W porównaniu z kukurydzą pastewną kukurydza cukrowa ma wyraźnie większą zawartość cukru. Jej zaletą jest duża zawartość łatwo przyswajalnych i wysokoenergetycznych cukrów prostych, ale też błonnika. Ma komplet makro- i mikroelementów, w szczególności wapnia, magnezu, żelaza, cynku i selenu, który jest ważny w profilaktyce nowotworowej. Ma też duże stężenie witaminy E, określanej jako witamina młodości – mówił Roman Warzecha.
Dodał, że wyjątkowym jej atutem jest fakt, że nie zawiera glutenu. Jest więc produktem, który z powodzeniem może stanowić ważny element diety u osób z celiakią, czyli nietolerancją glutenu.
W Stanach Zjednoczonych spożycie kukurydzy cukrowej na statystycznego mieszkańca rocznie wynosi 10–12 kg. W Polsce jest to nie więcej niż pół kilograma rocznie. Wykorzystanie upraw kukurydzy na cele konsumpcyjne w Polsce wynosi niespełna 10%. Dla porównania – we Francji jest to ponad 20%, a w Austrii – nawet 30.
- Anna Kołakowska zaznajamiała z charakterystyką rynków kukurydzy
Chińska kukurydza nie jest dokładnie przebadana
Reprezentująca Francuską Federację Produkcji Nasion Kukurydzy i Sorgo mgr inż. Anna Kołakowska mówiła o czynnikach wpływających na rynek kukurydzy. Na świecie to uprawy w Ameryce Południowej, w Europie wojna w basenie Morza Czarnego, zwiększający się import ziarna kukurydzy i kryzys energetyczny. W Polsce natomiast to konkurencja kukurydzy ukraińskiej, opóźnione zbiory i wzrost kosztów produkcji.
– Na rynku światowym mamy czterech głównych eksporterów, którzy pokrywają 90% światowego eksportu. To Argentyna, Brazylia, Stany Zjednoczone i Chiny. Od zapasów w tych głównych basenach produkcyjnych zależą ceny na rynkach światowych. Dwie trzecie światowych zapasów znajdują się w Chinach. Jednak nie wiemy, ani jakiej są dokładnie wielkości, ani jaką mają jakość. Z pewnością wiemy, że są przeznaczone wyłącznie na rynek chiński i nie polepszą sytuacji na pozostałych rynkach – wyjaśniała Anna Kołakowska.
Wszędzie w Europie zanotowano zmniejszenie powierzchni upraw kukurydzy. Jedynie w Polsce i w Turcji ta powierzchnia wzrosła.
- Prof. Joanna Kobus-Cisowska jest przekonana, że kukurydzę można wykorzystywać jako żywność funkcjonalną
Funkcjonalne wykorzystanie kukurydzy w praktyce
O tym, dlaczego nasiona kukurydzy tyle kosztują, mówił dr inż. Karol Marciniak, prezes Hodowli Roślin Smolice sp. z o.o.
– Hodowla nowej odmiany polega na tym, żeby wytworzyć takie składniki, które będą miały dobre oceny wartości gospodarczej, natomiast komponenty będą przydatne pod kątem produkcji nasiennej. Najpierw stwarza się linie wsobne, a potem krzyżuje się je ze sobą, tak by znaleźć jak największy efekt bujności – mówił Karol Marciniak.
W Smolicach rocznie wytwarza się około 7 tys. linii wsobnych. Hodowcy oglądają te linie na wszelkie sposoby – i w polu, i po wymłóceniu. Dziesiątki tysięcy kolb są co roku dokładnie przeglądane, by wybrać te, które pójdą do dalszej oceny. Na cenę ziarna wpływ ma wykorzystanie najnowszych technologii, jak choćby dronów czy tak rzadkich urządzeń, jak sortownik optyczny do kolb kukurydzy. Na świecie jest dziś kilka takich urządzeń, a jedno od 2 lat pracuje w suszarni w Łagiewnikach. Specjalne kamery śledzą, czy kukurydza jest odkoszulkowana, i ewentualnie jest „odprowadzana” z powrotem do rozebrania. Maszyna pozwala też na selekcję kolb ze względu na kształt czy kolor.
Ostatni wykład pt. „Kukurydza w uprawie, żywności i żywieniu – nowe trendy i możliwości” wygłosiła prof. Joanna Kobus-Cisowska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracująca w Katedrze Technologii Gastronomicznej i Żywności Funkcjonalnej. W swoich badaniach przyglądała się 154 odmianom kukurydzy.
– Piramida żywieniowa, która obowiązuje od niedawna, nie ma już w podstawie zbóż i przetworów zbożowych. Zastanawiam się więc, jak mamy korzystać na tych rosnących uprawach kukurydzy. Czy tę kukurydzę mamy znaleźć na talerzu? Czy w żywieniu zwierząt? Jako żywieniowec obserwuję też tendencje ograniczania produkcji zwierzęcej. Dlatego upatruję szans we właściwościach funkcjonalnych kukurydzy. Rzeczywiście, zmniejszamy ilość produktów zbożowych, ale kierunkiem może być wyselekcjonowana produkcja zbóż. I pozyskiwanie ziarna, które przynosi szczególne korzyści zdrowotne. Przestajemy się bowiem odżywiać ilościowo, a zaczynamy bardziej jakościowo. Poza tym na kukurydzę jest moda. – wyjaśniała prof. Kobus-Cisowska.
Spora dawka wiedzy naukowej okazała się wyjątkowo strawna w towarzystwie zupy kukurydzianej, którą serwowali, a wcześniej przygotowali, uczniowie szkoły.
- Dr Roman Warzecha dowodził wszechstronności złotego ziarna
fot. Karolina Kasperek
Karolina Kasperek
redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"
Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.
Najważniejsze tematy