KORW odebrał grunty rolnikowi, a ziemia teraz leży odłogiem
r e k l a m a
Partnerzy portalu

KORW odebrał grunty rolnikowi, a ziemia teraz leży odłogiem

05.07.2020autor: Magdalena Szymańska

Sylwester Buczek z Jasieńca w gminie Trzciel nie może przeboleć, że grunty, które były w posiadaniu jego rodziny od ponad 60 lat i z którymi graniczy jego gospodarstwo, dzierżawi od Skarbu Państw osoba, która je zaniedbuje. Z użytkowaniem w dobrej kulturze rolnej nie ma też nic wspólnego gospodarowanie działką, którą ta osoba kupiła od KOWR i która przylega do dzierżawionych gruntów.

Sporna działka w przeszłości znajdowała się w rodzinnym władaniu

Sporna ziemia należała kiedyś do dziadków pana Sylwestra. Po śmierci męża babcia zdała w 1978 roku gospodarstwo na rzecz Skarbu Państwa w zamian za emeryturę. Do siedliska należały też grunty po kuzynie Józefa Buczka (ojca pana Sylwestra). Ziemie te po śmierci wuja senior Buczek kupił od ciotki, natomiast ziemię po mamie wydzierżawił. Najpierw gruntami gospodarowała gmina, potem Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, która następnie zmieniła nazwę na Agencja Nieruchomości Rolnych, a niedawno na Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

r e k l a m a
Ziemię po mamie Józefa oraz dzierżawę gruntów po wujostwie (niecałe 7 ha) przejął w 1997 roku pan Sylwester.

Jedną z dzierżawionych wcześniej przez pana Sylwestra działek wydzierżawiono w 2002 roku obcej osobie

Dzierżawca kupił ziemię, lecz od lat jej nie użytkował

– Dzierżawa najpierw trwała 10 lat, potem umowę przedłużono, robiąc zdjęcia z mojej części dzierżawy, bo ja miałem obok około 4 ha. Moje grunty były zadbane, a na gruntach dzierżawcy rosły olchy. W 2012 roku dokonano podziału geodezyjnego tej działki. Dzierżawa trwała jeszcze 3 lata, grunty nadal były zaniedbane. Mimo to sprzedano grunt byłemu dzierżawcy. Jak to mogli zrobić, skoro dzierżawca nigdy nie użytkował tej ziemi? – dziwi się pan Sylwester.

KORW odebrał grunty, które teraz stoją odłogiem
Według urzędników grunt w takiej kulturze rolnej kwalifikuje się do dopłat

Nasz rozmówca chciał kupić całą te działkę, powołując się na prawo pierwszeństwa nabycia dla byłego właściciela zapisane w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, ale ANR stwierdziła, iż takie prawo mu nie przysługuje. Wszystko przez to, że babcia pana Sylwestra zdała gospodarstwo za emeryturę rolniczą. Grunty zostały wprawdzie przejęte na rzecz Skarbu Państwa przed 1 stycznia 1992 roku, ale z własnej woli byłej właścicielki. Następca Agencji – KOWR stwierdził także, że rolnikowi w 2013 r. zaproponowano, aby korzystając z prawa pierwszeństwa nabycia, kupił inne działki, ale on nie skorzystał z tej możliwości. Zdaniem naszego rozmówcy, problem ze sprzedażą jednej z działek po babci polegał również na tym, że nie miała ona dojazdu. Jako użytkownikowi gruntów przyległych powinno mu więc należeć się nabycie ziemi w drodze bezprzetargowej.

Brak dojazdu do działki?

Powiedziano nam, że nabywca wiedział o braku dojazdu. Co prawda, wyznaczono mu dojazd, ale był on tak uciążliwy, iż nabywca chciał, byśmy mu pozwolili jeździć przez nasze działki obok siedliska. Poza tym już sam podział spornej działki powodował również utrudnienia w dojeździe do przyległych nieruchomości – komentuje pan Sylwester.

KOWR jest jednak innego zdania. Uważa, że na sąsiednich działkach zostały ustanowione nieodpłatne służebności gruntowe polegające na prawie przechodu i przejazdu w celu zapewnienia dostępu do drogi publicznej.

KOWR sięgnął do kieszenie rolnika i odebrał dzierżawę

Po latach okazało się, że Buczek stracił nie tylko tę działkę, ale też inne, które dzierżawił i które należały kiedyś do jego babci. KOWR tłumaczy to zaległościami w opłatach czynszu dzierżawnego.

– W 2015 roku wystąpiła susza, złożyłem wniosek o obniżenie czynszu dzierżawnego lub rozłożenie płatności na raty, łącznie na pięć działek. – mówi pan Sylwester.

ANR stwierdziła, iż nie ma podstaw do obniżenia czynszu i wezwała do dobrowolnego uregulowania należności. Brak wpłaty skutkować miał skierowaniem na drogę postępowania sądowego.

– Agencja wiedziała, że są to grunty słabej klasy, mogła przesunąć termin zapłaty lub spróbować się dogadać. Pomyślałem, że zanim sprawa trafi do sądu, otrzymam dopłaty bezpośrednie i ureguluję zaległość, dlatego zostawiłem tę sprawę. Jednak 18 kwietnia 2016 roku dostałem pismo, że umowy zostają rozwiązane – mówi rozżalony rolnik.

KORW odebrał grunty, które teraz stoją odłogiem
Na jednej z działek grunt orny jest w takim stanie

W kwietniu 2016 roku, dokładnie 24, przyjechał do Buczka pracownik Agencji. Jak relacjonuje rolnik, powiedział, że nic o tym nie wiedział, że będą im rozwiązywać umowy, dlatego temu nie zapobiegł.

Była nadpłata z tytułu kaucje, ale nie było przesunięcia środków na zaległości w czynszu

– Z kolei trzy dni później odwiedził nas ponownie urzędnik z tej instytucji z informacją, iż  mamy uzupełnić kaucje do umów dzierżawy, bo są zaległości. Wpłaciłem pieniądze następnego dnia, przefaksowałem dowód wpłaty. Powiedziałem urzędnikowi, iż będziemy się odwoływać, ale on stwierdził, iż to już na nic, bo księgowość to taka machina, że jak się rozkręci, to się nie zatrzyma. Potem okazało się, że powstała nadpłata z tytułu kaucji. Nie rozumiem, dlaczego Agencja nie pokryła z tej nadpłaty zaległości w czynszu? – pyta rozgoryczony gospodarz.

Po jakimś czasie pan Sylwester pojechał do ANR w Gorzowie. W księgowości powiedziano mu, że mógł się odwołać od decyzji Agencji, wnieść zażalenie, złożyć jakiekolwiek pismo wyjaśniające.

– Nie zrobiłem tego, bo urzędnik odwiódł mnie od tego – twierdzi gospodarz.

KOWR broni swojego stanowiska

KOWR tłumaczy, że kilkakrotnie kontaktował się w sprawie rozliczenia nadpłaty oraz podpisania aneksu zmieniającego do umowy dzierżawy. Ostatecznie umowę dzierżawy rozwiązano we wrześniu 2016 roku, natomiast wiosną kolejnego roku odbył się przetarg ustny ograniczony na dzierżawę. Długoterminowym dzierżawcą została osoba, która najpierw dzierżawiła, a potem kupiła działkę dzierżawioną wcześniej przez Buczka.

Działki trafiły do osoby, która już wcześniej przejęła działki po rodzinie Buczka

Najbardziej boli nas to, że wydzierżawiono ziemię osobie, która nie potrafiła zadbać nawet o to, co miała już w naszym sąsiedztwie. Utrudniło nam to też przepęd bydła na własne działki oraz dojazd do naszego lasu. Utrzymujemy 40 sztuk bydła opasowego, potrzebujemy tej ziemi. Gdy ją użytkowaliśmy, była zawsze zadbana, urzędnicy, którzy przyjeżdżali do nas na kontrolę, by przedłużać umowy dzierżawy, to widzieli. A teraz – nowy dzierżawca zapuścił ziemię, dziki ryją i śpią w wysokich trawach. Czasem coś skosi, ale nie sprząta trawy. Na części nieruchomości nie widać już, gdzie jest grunt orny, a gdzie łąka, bo wszystko pozarastało. W 2018 roku ściął trawę i zrobił baloty, ale już ich nie sprzątnął, do lasu wyrzucił. Skoro nie zbiera plonów, to znaczy, że nie potrzebuje tych gruntów – relacjonuje Buczek.

Interwencja w KOWR

W 2018 roku pan Sylwester był wraz z ojcem w Oddziale Terenowym KOWR w Gorzowie. Informowali, iż owe działki nie są używane.

Pracownik KOWR powiedział, żeby napisać stosowne pismo, załączyć do niego zdjęcia i przysłać, wtedy ktoś przyjedzie na wizję lokalną. Tak też zrobiliśmy, ale nikt się nie pojawił. Widząc, że nadal nic się na tych działkach nie dzieje, podobne pismo wysłaliśmy do KOWR w kwietniu bieżącego roku – mówi pan Sylwester.

Pod koniec kwietnia KOWR przysłał Buczkowi odpowiedź. Napisano w niej, iż w wyniku przeprowadzonych oględzin stwierdzono, iż sposób użytkowania nieruchomości (chodziło o trzy konkretne działki) jest zgodny z powszechną ewidencją gruntów. A działki są zagospodarowane i zgłoszone do dopłat. W 2019 roku objęte były również kontrolą ARiMR.

– Nie mogliśmy w to uwierzyć. kontrola była wiosną, a w sezonie po kontroli nic na polu nie robiono. Trawa wyschła – nie z powodu suszy, bo urosła. Na kawałku pola, tj. gruncie ornym oraz łące, w połowie czerwca br. skoszono trawy, ale nic więcej się nie dzieje – komentuje Sylwester Buczek.

Gospodarz nie może zrozumieć, dlaczego urzędnicy nie odbiorą dzierżawcy ziemi, której nie utrzymuje w dobrej kulturze rolnej, ale za którą bierze dopłaty. Dlaczego idą w zaparte, twierdząc, że wszystko jest w porządku?

Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska
autor Magdalena Szymańska

Magdalena Szymańska

Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki

Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Zastrzyk gotówki dla rolników, którzy przechodzą na emeryturę bądź chcą wyzbyć się ziemi

Drobni rolnicy, którzy zamierzają jeszcze w tym roku zaprzestać prowadzenia działalności rolniczej, mają szanse po raz ostatni w ramach PROW 2014–2020 skorzystać z „Płatności na rzecz rolników kwalifikujących się do systemu dla małych gospodarstw, którzy trwale przekazali swoje gospodarstwo innemu rolnikowi”. Nabór wniosków zaplanowano na wrzesień.

czytaj więcej

Czy gmina może pozbawić rolnika prawa pierwokupu dzierżawionego gruntu?

Dzierżawię od 10 lat działkę rolną od gminy. Gmina zamierza wystawić ją na sprzedaż w drodze przetargu. Uważałem, że jako wieloletniemu dzierżawcy przysługuje mi prawo pierwokupu. Tymczasem w urzędzie gminy powiedziano mi, że nie mam takiego prawa, bo w nowym planie zagospodarowania przestrzennego ta działka jest przewidziana pod zabudowę.

czytaj więcej

Kto może być udziałowcem we wspólnocie gruntowej?

Złożyliśmy w 2017 r. wniosek o nadanie tytułu prawnego naszej wspólnocie. Mija trzeci rok, a końca sprawy nie widać. Co mamy zrobić, żeby ją zakończyć? Gdzie mamy interweniować? Do naszej wspólnoty próbuje dopisać się dwóch panów, którzy kupili od 4 rolników po jednej działce. Wcale ich nie obrabiają, działki te to zwyczajnie zarośnięte ugory. Starostwo chce ich dopisać do naszej wspólnoty. Jak możemy się przed tym bronić?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)