ANALIZA: Świnie tanieją, a pasze drożeją
Pomimo że ceny tuczników w Polsce oraz na innych unijnych rynkach przestały spadać, trudno o optymizm. Kryzys związany z koronawirusem uderza w hodowców świń i rzeźnie bardziej niż w jakikolwiek inny sektor rolnictwa. Walczy on bowiem również z ograniczeniami eksportu do Chin spowodowanymi przez ASF. Poza tym hodowcy muszą spełniać rosnące wymogi związane z dobrostanem, a do tego dochodzą drożejące pasze.
Trudny styczeń dla hodowców świni
Styczeń jest z reguły trudnym miesiącem dla hodowców trzody chlewnej. Powód to nadpodaż świń na europejskim rynku spowodowany świętami. Obecnie dochodzą do tego jeszcze nawisy wynikające z ograniczeń pracy ubojni spowodowanych koronawirusem (głównie w Niemczech). Jak ocenia ISN (niemiecka grupa interesu hodowców świń), stabilizacja cen na niskim poziomie wynika głównie z tego, iż nadpodaż nie była tak duża, jak się obawiano.
W Chinach taniej, ale nadal drogo
Na szczycie drabiny cenowej pięciu największych unijnych krajów zajmujących się hodowlą trzody chlewnej znajdują się Hiszpania i Dania. Warto zauważyć, iż głównie z tego powodu, że to one, wraz z Francją, czerpią obecnie największe korzyści z eksportu wieprzowiny. W 2020 roku Hiszpanie wyeksportowali ponad 1,8 mln t wieprzowiny, tj. o ponad 61% więcej niż przed rokiem. Ponadto w Hiszpanii udało się zwiększyć liczbę gospodarstw uprawnionych do eksportu wieprzowiny do Korei Południowej i USA.
Niemiecka cena z wpływem na polski rynek
Niemieckie ceny plasują się na dolnym szczeblu, a to one są wyznacznikiem dla kształtowania się cen żywca wieprzowego na polskim rynku.
Według ISN przedłużenie w wielu unijnych krajach lockdownu nie powinno mieć ponownie wpływu na unijny rynek trzody chlewnej, ponieważ spadek sprzedaży jest już równoważony zakupami dokonywanymi przez prywatne gospodarstwa domowe. Jednak eksperci ISN nie są obecnie zbyt optymistyczni co do perspektyw rozwoju eksportu do krajów trzecich.
Chiny odradzają się z produkcją trzody na rodzimym rynku
Jak wynika z ostatniego raportu przygotowanego przez USDA (amerykański resort rolnictwa), produkcja w Chinach, które są największym importerem wieprzowiny i podrobów wieprzowych na świecie, bardzo szybko się odradza, w związku z czym ceny wieprzowiny zarówno w Państwie Środka, jak i na rynku światowym spadają. Chińczycy zwiększają swoją produkcję przy ogromnym wsparciu rządu i odbudowują pogłowie świń znacznie szybciej, niż oczekiwano.
Dlatego też USDA oczekuje, że import chińskiej wieprzowiny będzie w bieżącym roku o 6% niższy i wyniesie 2,8 mln t. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, iż jest to i tak bardzo duży import, a spadające ceny w Chinach nie oznaczają wcale, że jest ona tania. Kilogram żywca wieprzowego kosztuje tam około 20 zł, a wieprzowina jest podstawowym składnikiem kuchni chińskiej. Popyt na to mięso jest jednak ograniczony z powodu problemów ekonomicznych (duże bezrobocie wywołane koronawirusem) oraz wciąż wysokich cen.
Unijny eksport mniejszy
Amerykanie oczekują, że światowa produkcja wieprzowiny w 2021 roku wzrośnie o 4%. W Chinach wzrost produkcji oceniany jest na 9% do 41,5 mln t. Jednak produkcja na tym poziomie jest nadal prawie o 25% niższa od poziomu sprzed wystąpienia ASF w Chinach.
Produkcja świń odbudowuje się również w Wietnamie i na Filipinach, chociaż ten ostatni kraj nadal doświadcza wybuchów ASF, które mogą kwestionować odbudowę.
ASF w Niemczech nie odbije się na europejskiej produkcji
Według USDA mało prawdopodobne, aby wystąpienie ASF u dzików w Niemczech miało jakikolwiek wpływ na europejską produkcję. Jednak ograniczenia eksportowe doprowadzą do wyższej podaży dostaw wieprzowiny w Niemczech. To, w połączeniu ze stagnacją popytu krajowego i spadkiem popytu z Chin, wywrze presję na ceny wieprzowiny również w tym roku – twierdzą analitycy. Nie jest to dobra wiadomość dla polskich hodowców. Zdaniem Amerykanów unijny eksport wieprzowiny w 2021 roku będzie mniejszy o ponad 5% niż w ubiegłym i wyniesie około 4,1 mln t.
Kto straci, a kto zyska na ograniczonym imporcie do Chin?
Na ograniczonym imporcie wieprzowiny ze strony Państwa Środka stracą Stany Zjednoczone, ale tę lukę wypełni wzrost importu ze strony Meksyku oraz Japonii.
Oczekuje się, że w 2021 roku produkcja wieprzowiny w USA wzrośnie o 1%
Rabobank w swoim najnowszym raporcie napisał, że chińska produkcja wieprzowiny unormuje się do 2024 roku. Przy wzroście produkcji o co najmniej 10% od 2020 roku pogłowie świń zostanie odbudowane do 2023 lub 2024 roku.
Według danych chińskiego ministerstwa odpowiedzialnego za rolnictwo chińscy producenci trzody chlewnej otworzyli w ubiegłym roku około 12,5 tys. nowych dużych ferm trzody chlewnej, a w pierwszych trzech kwartałach ponownie uruchomili ponad 13 tys. istniejących ferm. Ten boom to wynik wysokich cen żywca wieprzowego, który pozwolił tamtejszym dużym producentom rozbudować swoje stada szybciej, niż oczekiwano. Stworzyli oni ogromne, nowoczesne obiekty hodowlane (np. fermy na 84 tys. macior).
Zostaną tylko duzi producenci
Chiny są nie tylko największym na świecie producentem i konsumentem wieprzowiny, ale obecnie drugim rynkiem po USA, na którym handluje się kontraktami futures na żywe świnie. Analitycy rynkowi uważają, że handel kontraktami terminowymi długoterminowo pomoże chińskiemu przemysłowi trzodowemu w standaryzacji produktów. Handel kontraktami futures na żywe świnie rozpoczął się 8 stycznia br. na giełdzie Dalian Commodity Exchange (DCE). Chińscy eksperci twierdzą, iż biorąc pod uwagę, że rynek kontraktów terminowych jest bezpośrednio powiązany z rynkiem kasowym (na którym transakcje są realizowane najpóźniej w drugim dniu roboczym od momentu ich zlecenia), notowanie żywych świń poprawi przejrzystość długoterminowych cen wieprzowiny, co może również pomóc zmniejszyć zmienność cen.
Dlaczego ceny świń w Chinach są bardzo niestabilne?
Ponieważ przemysł mięsny nadal zaopatruje wielu drobnych producentów trzody, a ci są szczególnie podatni na wahania cen. Jednak bardzo prawdopodobne, że opuszczą oni rynek, gdy ceny jeszcze spadną, a na rynku pozostaną tylko duzi producenci. Chińscy analitycy spodziewają się, że ceny żywych świń w drugiej połowie roku spadną do 25 tys. juanów za tonę (14,5 tys. zł) – jeśli produkcja będzie nadal rosła w tak szybkim tempie.
To może zakłócić prognozy
Należy mieć na uwadze, iż wzrost chińskiej produkcji trzody chlewnej w połączeniu z ograniczeniami eksportowymi na niektóre zboża nałożonymi przez Rosję i Argentynę oraz mniejszymi zbiorami soi na świecie winduje ceny pasz. Tego nie uwzględniają żadne prognozy dotyczące produkcji i eksportu oraz cen wieprzowiny. Hiszpania, największy eksporter i obecnie też producent wieprzowiny w Unii, swoją produkcję opiera również na dużym imporcie zbóż, głównie z unijnego rynku. Może się więc okazać, iż prognozy spadku cen wieprzowiny nie będą trafione, bo wzrosną koszty jej produkcji. Jeśli jednak Niemcy nie odblokują importu wieprzowiny do krajów trzecich, w Polsce może być nadal problem z uzyskaniem wyższej ceny skupu za świnie. Jeśli nie będzie żadnych mechanizmów wsparcia, nasi producenci nie wytrzymają wysokich kosztów produkcji i nastąpi kolejna redukcja stad.
Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska
Magdalena Szymańska
Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki
Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych
Najważniejsze tematy