Hormonalna synchronizacja rui u loszek: jak zrobić to poprawnie?
21.09.2023autor: Anna Kurek
Powtarzalność jest podstawowym elementem optymalnego funkcjonowania stada, zarówno w aspekcie ferm w cyklu zamkniętym, jak i nastawionych na produkcję i sprzedaż warchlaków. Tylko prawidłowe działanie sektora rozrodu, czyli serca fermy, warunkuje taką powtarzalność i sukces produkcyjny.
Z artykułu dowiesz się
Jakość loszek do rozrodu
Altrenogest
Dojrzałość płciowa loszek
Odpowiednia dawka altrenogestu
Systematyczność podawania
Długość terapii
Żywienie bodźcowe – flushing
Światło w rozrodzie
Krótkotrwały stres
Kontakt z knurem
Inseminacja
Alternatywne metody
Usystematyzowana praca
To, co najważniejsze
To właśnie dzięki niej możliwe jest planowanie działań dotyczących dalszego odchowu i tuczu lub sprzedaży warchlaków. Dobrze prowadzone gospodarstwo nie powinno opierać się na przypadku, a wszystkie przeprowadzane zabiegi powinny być dokładnie przemyślane. Trzeba pamiętać, że podjęte dziś działania będą miały konsekwencje w przyszłości, tak samo będzie, jeśli nie zrobimy czegoś w porę.
Założenia technologiczne powinny uwzględniać, ile zwierząt w danym czasie chcemy odsadzić, odchować, a dalej sprzedać lub tuczyć. Fakt ten musi być poprzedzony odpowiednią liczbą porodów. W tym miejscu należy nadmienić, że porodówka jest najdroższą częścią chlewni i rozsądny hodowca powinien maksymalnie ją wykorzystywać. Aby doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie kojce porodowe są wykorzystywane, optymalnie należy z wyprzedzeniem budować grupy loch i loszek krytych w jednym czasie. Ponadto, każda taka grupa zwierząt powinna mieć prawidłową strukturę i składać się zarówno z loszek, loch w szczycie produkcyjnym, jak i ze zwierząt starszych. Większość ekspertów wskazuje, aby remont stada wynosił około 40–45% w skali roku, ale jest to oczywiście zależne od fermy (czym lepiej prowadzona locha, tym dłużej może pracować na odpowiednim poziomie w stadzie), jak i od bieżących wahań ekonomicznych na rynku trzody.
r e k l a m a
Jakość loszek do rozrodu
Niemniej jednak, należałoby przyjąć, że dobrą praktyką jest krycie ok. 18–20% loszek w każdej grupie technologicznej. W tym celu musimy mieć określoną liczbę młodych samic, gotowych do pokrycia w zaplanowanym momencie. Trzeba jednak te zwierzęta wcześniej do tego przygotować, zarówno w aspekcie immunologicznym: prawidłowa kwarantanna, aklimatyzacja, immunizacja, jak i w aspekcie fizjologicznym: optymalna masa ciała i wiek.
Obecnie zaleca się, by loszki były kryte w wieku 230–240 dni, miały masę około 130–140 kg, były odpowiednio otłuszczone, tj. w punkcie P2 grubość słoniny wynosiła 16–20 mm. Należy jednak pamiętać, że parametry te mogą delikatnie się zmieniać w zależności od genetyki i należy je ustalić z dostawcą zwierząt. Co do odpowiedniego programu szczepień, zależy on od statusu immunologicznego oraz chorób występujących w gospodarstwie. Nie ma jednego złotego przepisu jak szczepić loszki. Powinien o tym zdecydować lekarz weterynarii współpracujący z hodowcą. Ponadto chcemy, by wprowadzane loszki były kryte wraz z grupą odsadzanych starszych samic, czyli weszły w odpowiedni dla fermy rytm (najczęściej 1-, 3-, 5-tygodniowy). Spełnienie tych wszystkich warunków nie jest proste, jednak nie niemożliwe. Z pomocą przychodzą tutaj preparaty hormonalne, których użycie w odpowiedni sposób bardzo usprawni tę procedurę.
Do synchronizacji rui u świń stosuje się przede wszystkim preparaty zawierające altrenogest – analog progesteronu. Podawanie tego hormonu powoduje zablokowanie przysadki mózgowej – gruczołu, który pełni rolę nadrzędną w hormonalnej regulacji rozrodu. Zablokowana przysadka nie produkuje FSH, LH, tj. hormonów bezpośrednio stymulujących jajniki, sztucznie wydłuża to fazę ciałka żółtego, hamowany jest wzrostu pęcherzyków na jajniku i odsuwana w czasie owulacja. Niejako hormonalnie oszukujemy samicę, że jest w ciąży i nie powinna wchodzić w ruję.
Często w swojej pracy spotykam się ze stwierdzeniem, że preparaty te nie działają. Jednak moim zdaniem mechanizm ich działania jest na tyle prosty i niezawodny, że właściwie 100% niepowodzeń jest związanych z nieprawidłowym podaniem preparatu. Aby nie zrazić się do tego sposobu synchronizacji rui, trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad.
Altrenogest
Altrenogest można użyć jeszcze:
u samic, u których z różnych przyczyn chcemy opóźnić wejście w ponowną ruję, np. samice słabe, którym chcemy dać czas na odbudowanie lub kiedy chcemy pozwolić na prawidłową inwolucję macicy, gdy locha została odsadzona w czasie krótszym niż 14 dni po porodzie;
u samic wieloródek w celu zmiany rytmiki pracy fermy (budowanie grup);
u zwierząt, u których stwierdzono nieprośność i chcemy, by ponownie trafiły do określonej grupy produkcyjnej w zamierzonym przez nas terminie.
Dojrzałość płciowa loszek
Hormon ten będzie działał tylko na już funkcjonujący układ przysadka mózgowa – jajnik, dlatego ważne, by podawać go samicom, które wykazywały objawy rujowe. W przypadku niedojrzałych płciowo loszek nie ma on prawa zadziałać, a co więcej, może predysponować do powstania torbieli, które w konsekwencji eliminują zwierzę z dalszego użytkowania. W praktyce po osiągnięciu określonej rasą odpowiedniej wagi i wieku należy loszkom prezentować knura. Kontakt z samcem powinien być krótki, ale intensywny i najlepiej z wejściem knura do kojca z loszkami. Powinno odbywać się to jednak pod kontrolą obsługi, aby nie doprowadzić do niechcianych skoków knura (możliwość uszkodzeń mechanicznych i niechcianych zapłodnień). Zaznaczam jednak, że zbyt długa obecność knura może dać efekt odwrotny od zamierzonego, gdyż samice przyzwyczajają się do niego i mogą nie wykazywać objawów rui. Należy jeszcze pamiętać, że knur powinien być dojrzały zarówno płciowo, jak i somatycznie. Im starszy knur, tym więcej produkuje feromonów, tzn. substancji, które stymulują loszki. Samice, które wykażą objawy rujowe powinny być dokładnie zaznaczone, a informacja o wystąpieniu rui zapisana!
Odpowiednia dawka altrenogestu
Każda samica musi otrzymać pełną dawkę 20 mg – jeśli nie ma pewności, że zwierzę pobrało całość, należy podać dawkę dodatkową. Podwójna porcja nie jest zagrożeniem, a już niepełna może spowodować, że całe przedsięwzięcie z podawaniem preparatu będzie nieskuteczne. W zależności od producenta metody podania są różne. Moim zdaniem najlepsze są aplikatory, w których przed podaniem widzimy pełną zaciągniętą dawkę, co pozwala na większą kontrolę. Najlepiej preparat podawać bezpośrednio do pyska, by uniknąć niekontrolowanych strat. Z praktyki wynika, że świnie chętnie pobierają preparat, niemniej jednak podawanie należy poprzedzić treningiem z użyciem soku jabłkowego, oleju bądź innego smacznego dla świń płynu.
Systematyczność podawania
Wyżej wymieniona dawka działa 24 godziny, dlatego jej podawanie powinno odbywać się o stałej porze. Często spotykanym błędem jest podawanie zwierzętom hormonu o różnej porze dnia, bez zachowania odstępów 24-godzinnych. Najlepiej preparat podawać zawsze rano w okolicach pierwszego karmienia, by później o nim nie zapomnieć.
Długość terapii
W pierwszym dniu podawania hormonu wszystkie samice mogą być na innym etapie swojego naturalnego cyklu, więc aby wszystkie zostały objęte działaniem altrenogestu, należy podawać hormon nie krócej niż 18 dni.
Po zaprzestaniu podawania preparatu jego funkcja blokująca zostaje zniesiona i jajniki wchodzą w fazę pęcherzykową – dochodzi do fali wzrostu pęcherzyków na jajniku. Rosnące pęcherzyki produkują estrogeny, a te wywołują zewnętrze objawy rujowe (obrzęk sromu, odruch tolerancji). Proces ten ma charakter kaskadowy i zdarzenia następują jedno po drugim. Warunkowany jest hormonami FSH i LH naturalnie produkowanymi w przysadce mózgowej. By spotęgować to działanie i zmaksymalizować jego efektywność, należy w tym czasie zapewnić samicom szczególne warunki.
Żywienie bodźcowe – flushing
Jeśli chodzi o loszki, najlepiej wykonać je 10–14 dni przed spodziewanym kryciem, które dzięki synchronizacji rui możemy dość dokładnie określić. Zwiększenie udziału energii najprościej przeprowadzić, używając cukrów prostych (glukoza, fruktoza) lub innych, np. sacharozy. Będzie ono skutkowało zwiększeniem wydzielania insuliny, a ta działa pobudzająco na wyżej wymienioną przysadkę mózgową, stymulując produkcję FSH i LH. Jeśli chodzi o podawanie witamin, kiedy pasza jest prawidłowo zbilansowana, ich użycie będzie przynosić raczej mierne efekty. Jeśli jednak mamy do czynienia z niedoborami, które czasami dość trudno zauważyć, ich dodatek może przynieść spektakularne efekty. Należy podkreślić, że najważniejsze w aspekcie rozrodu będą witaminy A, D3 i E. Dodatkowo warto w tym okresie również suplementować mikroelementy, przede wszystkim selen.
Światło w rozrodzie
Jest to często pomijany i bagatelizowany aspekt rozrodu, jednak mimo wszystko bardzo ważny. Zwierzęta po zaprzestaniu podawania altrenogestu powinny być doświetlane z nasileniem zależnym od pory roku. Należy im zapewnić około 16-godzinny dzień świetlny. Natężenie w sektorze rozrodu powinno wynosić około 250 luksów.
Obecnie często montowane są nad głowami loch świetlówki, co jest dobrym rozwiązaniem (przypominam jednak o ich częstym czyszczeniu, bo zdarza się dość często, że światło ledwo przebija się przez zabrudzone osłony, a to mija się z celem).
Krótkotrwały stres
Większość specjalistów i praktyków jest zgodnych, że poddanie młodych samic krótkotrwałemu, niegroźnemu dla ich zdrowia stresowi, może doprowadzić do wejścia w ruję. Przykładem jest tzw. ruja transportowa, która występuje po przewiezieniu zwierząt, tj. po transporcie. Można ten fakt sprytnie wykorzystać na własnej fermie, odpowiednio przepędzając oraz grupując zwierzęta.
Kontakt z knurem
Stymulacja loszek knurem jest właściwie najważniejsza. Co prawda na rynku są preparaty zawierające mieszaniny feromonów, które w założeniu miałyby zastąpić samca. Jednak moim zdaniem natury nie da się oszukać, dlatego bezpośrednia, krótkotrwała prezentacja knura, raz, a najlepiej dwa razy dziennie, da najlepszy efekt. Preparatów w aerozolach można użyć dodatkowo.
Inseminacja
Co do krycia można przyjąć, że obecnie propagowane są dwa scenariusze. Pierwszy to krycie loszek od razu po zaobserwowaniu objawów rujowych – lepsze w gospodarstwach, w których obserwacja loszek przeprowadzana jest raz dziennie lub występuje z nią jakiś problem, np. przypadku mniej wykwalifikowanego i doświadczonego personelu. Gdy nie ma pewności, kiedy był początek objawów, najlepiej samicę pokryć od razu, szczególnie że loszki często mają ruję krótszą od wieloródek.
Druga opcja to krycie po 12 godzinach od zaobserwowaniu pierwszych objawów rujowych – lepsze dla gospodarstw, gdzie obserwacja z knurem przeprowadzana jest dwa razy dziennie oraz gdy osoby odpowiedzialne za krycie są doświadczone i zauważają już najmniejsze niuanse w zachowaniu zwierząt, np. niepokój, stawianie uszu, specyficzne obwąchiwanie i chrumkanie itd. W jednym i w drugim przypadku należy przeprowadzić powtórną inseminację około 16–24 godzin po pierwszej.
U świń pierwsze 30 dni po pokryciu to czas, kiedy w organizmie samicy wytwarza się łożysko. W tym czasie zarodki są bardzo wrażliwe, fizjologicznie obumiera ich wtedy nawet do 30%. Należy więc dołożyć wszelkich starań, by zwierząt w tym czasie nie stresować, np. przenoszeniem do innego pomieszczenia czy innymi działaniami w obrębie ich strefy komfortu. Jeśli trzeba w okresie niskiej ciąży zwierzęta gdzieś przenosić, lepiej zrobić to w ciągu 48 godzin od pokrycia – jest to bezpieczniejsze dla zarodków, niż przepędzanie np. w 17. dniu.
Alternatywne metody
Oprócz ww. metod żywieniowo-zootechnicznych stymulacji loszek, po zakończeniu podawania altrenogestu mamy również niemały wachlarz preparatów hormonalnych, które możemy w tym celu użyć. Najprostsze wydaje się podanie gotowej kombinacji gonadotropin około 24 godzin po ostatniej dawce altrenogestu, a krycie przeprowadzać jak wyżej opisano w pełnych objawach rujowych.
Bardziej skomplikowana kilkuetapowa stymulacja odpowiednimi preparatami hormonalnymi, podawanymi w określonych odstępach czasowych pozwala kryć samicę w ciemno, tj. bez obserwowania objawów zewnętrznych. Kusząca jest wizja, że jeśli zastosujemy odpowiednie hormony, w zaplanowanym czasie będziemy mogli wszystkie inne zabiegi i obserwacje sobie odpuścić. Niemniej jednak wiem z praktyki, że nie przynosi to spodziewanego efektu. Krycie w ciemno, bo tak wychodzi ze schematu, wyłącza kryjącego z myślenia, a to daje opłakane skutki, ponadto generuje dodatkowo niemałe koszty. Używanie krycia w ciemno to ostateczność i powinno być przeprowadzane w sytuacjach wyjątkowych, np. nagła śmierć lub choroba knura. W innym przypadku nic nie zastąpi dobrej obserwacji loszek i pracy z knurem.
Usystematyzowana praca
Stosowanie hormonów w hodowli zwierzęcej ma na celu maksymalizację produkcji i są one pewnego rodzaju złem koniecznym. Trzeba pamiętać, że tam, gdzie nie ma potrzeby, nie należy ich stosować (generowanie niepotrzebnych kosztów, zaburzanie naturalnej gospodarki hormonalnej samic, które na dłuższą metę może powodować problemy).
W nowoczesnej produkcji trzody chlewnej są jednak pewne elementy, gdzie odpowiedzialne i prawidłowe użycie preparatów hormonalnych pozwala usystematyzować pracę, a ich ewentualne skutki uboczne są minimalne. Takim hormonem jest altrenogest. Jest to szczególnie ważne w dobie ciągłych podwyżek kosztów utrzymania zwierząt, gdzie każdy dzień bezproduktywnego utrzymania lub zmarnowanie czekającej na niekontrolowaną ruję dawki nasienia generuje niepotrzebne koszty. Nie należy zapominać, że bardziej usystematyzowana praca to więcej czasu wolnego, którego obecnie wszystkim nam brakuje.
To, co najważniejsze
Remont stada powinien wynosić około 40–45% w skali roku.
Do synchronizacji rui u świń stosuje się przede wszystkim preparaty zawierające altrenogest – analog progesteronu.
Hormon ten działa tylko na już funkcjonujący układ przysadka mózgowa – jajnik, dlatego ważne, by podawać go samicom, które wykazywały objawy rujowe.
100% niepowodzeń w podawaniu jest związanych z nieprawidłową aplikacją preparatu.
Każda samica musi otrzymać pełną dawkę 20 mg – jeśli nie ma pewności, że zwierzę pobrało całość, należy podać dawkę dodatkową.
lek. wet. Maciej Kowalczyk, gabinet weterynaryjny Vet-com
Fot. Kowalczyk, Sierszeńska, firmowe
Anna Kurek
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>