Zosie Samosie – Koło Gospodyń Miejskich zainspirowane działalnością KGW
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Zosie Samosie – Koło Gospodyń Miejskich zainspirowane działalnością KGW

13.06.2020autor: Natalia Marciniak-Musiał

Wzorem mieszkanek wsi zrzeszyły się w kole gospodyń. Miejskich, nie zaś wiejskich. Nazwa „Zosie Samosie” nawiązuje do samodzielności członkiń stowarzyszenia. Czego jedna „Zosia” nie umie, tego ją druga „Zosia” nauczy.

Pozazdrościły kobietom ze wsi. W 2015 roku utworzyły Koło Gospodyń Miejskich, nawiązujące działalnością do korzeni KGW. We Włodawie brakowało oferty spełniającej oczekiwania kobiet, więc stworzyły ją same.

r e k l a m a
– Okazało się, że mieszkanki niewielkich miast i miasteczek również chciałyby zawiązać „babską wspólnotę”. Życie kobiet często ogranicza się do zajęć domowych i pracy. Tymczasem chcą robić coś dla siebie, jednocześnie działając na rzecz innych– mówi Elżbieta Wołoszun, przewodnicząca.

Różnorodność daje ogromny potencjał

W kole jest dwadzieścia kobiet. Różni je wiek, zawody, wykształcenie i doświadczenie życiowe. Łączy zamiłowanie do działalności społecznej oraz pasja ogrodnicza. Niemal każda ma własny ogródek. Wśród członkiń jest m.in. leśniczka zajmująca się nietoperzami, chemiczka specjalizująca się w tykwach, księgowa, bizneswoman, kierowniczka stołówki, polonistka, kucharka, nauczycielka, emerytka, a nawet rolniczka.

Różnorodność daje ogromny potencjał – zapewniają kobiety.

Doświadczone gospodynie są mistrzyniami szydełkowania, młodsze biegle posługują się sprzętem elektronicznym i Internetem. Wymieniamy się umiejętnościami – opowiadają.

Wśród „Zoś Samoś” nie ma ani jednej Zofii. Jednocześnie jest ich aż dwadzieścia.

Mówimy do siebie Zosiu-Elu, Zosiu-Małgosiu, Zosiu-Irenko – wyjaśniają.

Każda z nas jest jednocześnie zosią samosią – zaradną, samodzielną!

Za sprawą aktywności w kole nabrały pewności siebie. Gościły w pałacu prezydenckim, wystąpiły w telewizyjnym programie kulinarnym. Ukończyły florystykę zwieńczoną egzaminem państwowym. Wychodzą z założenia, że przy wzajemnym wsparciu wszystkiego można się nauczyć.

Kiedyś mówiłam: tego nie zrobię. Teraz mówię: tego jeszcze nie robiłam – mówi przewodnicząca.

Spotykają się przynajmniej raz w tygodniu. W gorącym okresie, kiedy organizują kursy, zajęcia dla dzieci, warsztaty kulinarne czy zjazdy kół gospodyń wiejskich i miejskich – nawet codziennie.

Kto powiedział, że koła mogą zakładać jedynie wiejskie kobiety? Zainspirowane działalnością KGW panie z niewielkiego miasteczka zawiązały własną organizację, czerpiącą z lokalnych tradycji regionu
  • Kto powiedział, że koła mogą zakładać jedynie wiejskie kobiety? Zainspirowane działalnością KGW panie z niewielkiego miasteczka zawiązały własną organizację, czerpiącą z lokalnych tradycji regionu

Postna Zośka, Jaśkowe marzenia to tylko część lokalnych tradycji

Domeną Koła Gospodyń Miejskich jest aromatyczna nadbużańska kuchnia. Ich potrawy zapadają w pamięć nie tylko dzięki smakowi, lecz także nietuzinkowym nazwom. „Postna Zośka”, „Nadbużańska balerina” czy „Jaśkowe marzenia” to tylko niektóre z nich. Ostatnia z potraw to mięsny przysmak w postaci plecionego wieńca. Popisowe danie powstało z myślą o mężach „Zosiek”, przyjaciołach i sympatykach KGM. Wśród najczęściej nagradzanych potraw jest „Zupa jak u Salci”, nawiązująca do miejskiej opowieści o włodawskiej Żydówce. Jest słodko-korzenna, na kaczce, z dodatkiem dżemu porzeczkowego. Z kolei zapomniany już regionalny przysmak – kisiel gryczany – panie chcą zarejestrować na Liście produktów tradycyjnych.

Na Festiwal Trzech Kultur wypiekamy rugelachy. Rugelach to żydowskie rogaliki z nadzieniem z suszonej śliwki oraz fasoli – z dumą opowiadają gospodynie.

Na tę okazję przygotowują stoisko. Jak koleżanki z kół gospodyń wiejskich, chętnie sięgają do lokalnych tradycji. Opowiadają uczestnikom imprezy o dawnych obyczajach i kulturze regionu.

Naszym wielkim marzeniem jest opanowanie trudnej sztuki haftu tkackiego – pereboru, który wykonywany był na naszych terenach. Za pomocą geometrycznych wzorów o bogatej symbolice kobiety potrafiły opowiadać historie – z zachwytem tłumaczy Renata Holaczuk.

Zainicjowały kilka cyklicznych imprez. Od trzech lat organizują zjazdy kół gospodyń wiejskich i miejskich, w czasie których mieszkanki wsi i miasteczek wymieniają się doświadczeniami. W 2019 r. zorganizowały I Forum Kół Gospodyń Miejskich. Przygotowały bankiet, przeszkoliły się w kwestii dress code’u, urządziły nawet pokaz mody, w którym wzięły udział. Liczą, że tegoroczne spotkanie uda się przesunąć na październik. Kiedy ustąpi pandemia, planują kontynuować politykę zero waste, czyli zero odpadów. Będą zachęcać do ekologicznego trybu życia oraz profilaktyki zdrowotnej. Chciałyby ponownie zorganizować warsztaty dla dzieci, dokończyć remont własnej siedziby i dalej pomagać potrzebującym.

Nauczyłyśmy się mówić „my” zamiast „ja”. To klucz do sukcesu – podsumowują.


Zośki biesiadne podczas jednej z licznych imprez plenerowych, które organizują
  • Zośki biesiadne podczas jednej z licznych imprez plenerowych, które organizują

Małgorzata Janus
Zdjęcia: Archiwum
autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

„Babki z jajami“ z Wyszewa zapraszają na crossfit, malowanie murali i kurkowe pierogi

Kiedy trzeba, mieszają cement. Innym razem relaksują się w SPA. Niewielka grupa młodych mieszkanek Wyszewa stawia na niebanalne przedsięwzięcia, dzięki którym wyróżnia się na tle innych kobiecych organizacji. „Babki z jajem” zapraszają na warsztaty graffiti, malowania murali, zabawę z alpakami czy zajęcia crossfitu.

czytaj więcej

Czy wieś może działać bez sołtysa? Boczów to sprawdza

W Boczowie mieszka około 800 osób, ale nie ma tam sołtysa. To chyba jedyna taka miejscowość w kraju, gdzie zamiast sołtysa jest tylko tablica ogłoszeń.

czytaj więcej

Lasowice Małe - niewielka wieś tętniąca życiem

Na Facebooku ogłosili niedawno, że zebranie rady sołeckiej zrobili online. Tak radzi sobie dzisiaj wielu sołtysów. Wśród nich znalazł się Dariusz Pikor, sołtys Lasowic Małych na Opolszczyźnie.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)