r e k l a m a
Partnerzy portalu
Dlaczego mężczyzna dawniej nie mógł spojrzeć na pisanki?
04.04.2021autor: Karolina Kasperek
Wszystkie chrześcijańskie święta pełne są symboli. Jeśli chcecie dowiedzieć się, co robiono z pisanką, kiedy spojrzał na nią mężczyzna, i kto łykał bazie kotki, przeczytajcie nasz wywiad z Michałem Pająkiem – etnografem pracującym na co dzień w gminie Lubochnia i związanym z muzeum w Tomaszowie Mazowieckim.
Wielkanoc. Wydaje się taka chrześcijańska. Tymczasem chyba jest w niej jak w mało którym święcie sporo rytuałów pogańskich?
r e k l a m a
Co działo się z palmą przyniesioną z kościoła?
Kobiety w takim razie dzierżyły swoistą palmę pierwszeństwa. A resztą obowiązków dzieliły się z mężczyznami?
I pisanki potem do koszyczka, a z koszyczkiem do...
W takim razie jak wyglądał koszyczek? Czy przypominał nasz?
– W XVII, a nawet XIX wieku – w ogóle. Nie było żadnego koszyczka wielkanocnego. Mógł być co najwyżej wielki kosz – taki, jakiego dziś używamy do trzymania ziemniaków. Święconka była jednak najczęściej przygotowywana albo w przetaku, czyli dużym sicie, albo w szufladzie. Musiała ją wyściełać duża lniana serweta, nawiązująca do różnych chust z Ewangelii. Najważniejszym produktem był baranek, ale nawet nie z masła, a już na pewno nie z cukru, lecz z ciasta chlebowego. Drożdżowe i babkowe baranki to wynalazek XX-wieczny. Do święconki wkładano jaja, cały bochen chleba, sól, pieprz, chrzan, mięso, ale nie wędzone, a gotowane. I twaróg. On był stałym elementem święconki, miał zapewniać harmonię między człowiekiem a siłami przyrody. Święcenie odbywało się albo w dworze, albo w domu najbogatszego gospodarza, albo przy kapliczkach. Dziś często święci się w świetlicach wiejskich, ale nie jestem zwolennikiem tego zwyczaju. Za dużo rytuałów wyprowadziliśmy z rodzinnych domów na zewnątrz. Przyniesionej do domu święconki nie wolno było ruszyć do śniadania.
I nadeszła niedziela, czyli Wielkanoc...
Wózek z kurkiem i sikawką to stara wielkanocna tradycja Polski Środkowej. Z wózkiem po wsi chodzili dorastający kawalerowie, ale nie wchodzili do każdego domu, w przeciwieństwie do dziewcząt chodzących z gaikiem maikiem
Rozmawiała Karolina Kasperek
Zdjęcia: Tomasz Jóźwik, Pixabay
Karolina Kasperek
redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"
Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a