Z artykułu dowiesz się
- Gdzie i kiedy szukać objawów zgnilizny twardzikowej w rzepaku?
- Jak wygląda rozwój tego patogena?
- Co sprzyja obecnosci grzyba odpowiedzialnego za zgniliznę twardzikową?
Z artykułu dowiesz się
Jeden zabieg zwalczający sprawcę jest standardem, a od kilku sezonów konieczne są dwa zabiegi fungicydowe. Oczywiście zależy to od przebiegu pogody i presji sprawcy zgnilizny twardzikowej. Zależy też od uprawianej odmiany, bo niektóre wykazują podwyższoną tolerancję.
Warto też dodać, że presja zgnilizny twardzikowej zależy od zmianowania i bardzo mocno od agrotechniki. Choroba jest dużym problemem, ale można ją ograniczać na trzy sposoby. Bardzo skutecznie ogranicza chorobę głęboka orka. Głęboko przyorane skleroty zgnilizny twardzikowej (są czarne umiejscowione w łodygach porażonego rzepaku) potrzebują nawet 6 miesięcy, aby wytworzyć miseczki owocników, a wtedy rzepak jest już wymłócony. Ale jeżeli agrotechnika jest uproszczona, grzyb nie traci energii na wytwarzanie długiej nóżki i owocniki tworzą się od wiosny. Stąd zdarza się w uproszczonych technologiach uprawy atak zgnilizny twardzikowej znacznie wcześniej – jeszcze przed kwitnieniem rzepaku.
Mamy też możliwość skutecznej, ale drogiej, ochrony biologicznej. Najdłużej na naszym rynku jest preparat Contans WG zawierający nadpasożyta Coniothyrium minitans. Rejestrację na zgniliznę twardzikową ma jeszcze Polygreen Fungicide WP (zawiera oospory grzyba Pythium oligandrum) i Serenade ASO (zawiera bakterie Bacillus amyloliquefaciens szczep QST 713) Niestety, środki zapisane w ekoschemacie wspierające stosowanie ochrony biologicznej są ograniczone. Niemniej pewnie wielu plantatorów rzepaku z nich skorzysta, bo produkty biologiczne są skuteczne.
Najczęściej jednak rolnicy z przyczyn ekonomicznych, jak najbardziej racjonalnych, sięgają po fungicydy do zwalczania zgnilizny twardzikowej w okresie okołokwitnieniowym rzepaku. Przy presji zgnilizny twardzikowej to konieczne, bo w skrajnych przypadkach bez ochrony rzepaku przed tą chorobą straty w plonie mogą sięgać nawet 50%. Wiele gospodarstw upraszcza uprawę, a to sprzyja zgniliźnie twardzikowej. Dodatkowo w takich gospodarstwach pojawia się jeszcze jeden problem – zgnilizna atakuje plantacje znacznie wcześniej i wymaga zwalczania jeszcze przed kwitnieniem.
Zgniliznę twardzikową warto kontrolować i obserwować. Należy przyglądać się zagrożeniu chorobą zanim nadejdzie czas infekcji i czas zwalczania sprawcy. Czego i gdzie szukać? W łanie rzepaku, na glebie, trzeba szukać grzybów, a konkretnie miseczkowatych owocników (apotecjów) zgnilizny twardzikowej. Te wyglądają jak minigrzybki z kapelusikiem i nóżką. Są koloru żółtego lub pomarańczowego, wielkości co najwyżej małego paznokcia i z nich uwolnią się potem zarodniki workowe (askospory) rozprzestrzeniane przez wiatr.
Owocniki grzyba wyrastają ze sklerocjów, które w czasie żniw można znaleźć w łodygach rzepaku. Pamiętajmy, że skleroty po żniwach pozostają w glebie i zachowują żywotność do ok. 7–8, a nawet do 10 lat. W następnym sezonie wegetacyjnym, wiosną wyrasta z nich trzonek a na nim miseczkowate owocniki. Dlatego, jak wspomniałem na początku, zgniliznę twardzikową skutecznie ogranicza głęboka orka.
Sprawcą zgnilizny twardzikowej choroby jest grzyb Sclerotinia sclerotiorum i występuje przede wszystkim na łodygach. Rozwojowi grzyba na roślinach sprzyja szczególnie wysoka wilgotność gleby i powietrza oraz umiarkowane temperatury od 5 do 25 st. C (najbardziej optymalna dla rozwoju grzyba jest temperatura 16–22 st. C) w okresie kwitnienia rzepaku. Pierwszy etap infekcji ma często charakter utajony, a charakterystyczne objawy widoczne są dopiero, kiedy grzybnia przerośnie wnętrze łodyg. Objawy widoczne są najczęściej od końca kwitnienia i są to plamy początkowo jasnoszare potem ciemniejące, stopniowo powiększające się, niekiedy koncentryczne, czasem pokryte białą grzybnią.
Zarodniki opadając w kątach liści, przerastają pozostające na liściach płatki kwiatowe, porażają liście i łodygi. Atakowi w tym właśnie miejscu sprzyja to, że właśnie tam gromadzą się opadające płatki, tam jest najbardziej wilgotno i dla grzyba to miejsce jest idealne. Sprawca choroby korzysta z wilgoci, ale też pożywką są dla niego płatki kwiatów rzepaku.
Grzybnia przerasta wnętrze łodyg niszcząc tkanki przewodzące roślin. Porażone łodygi zamierają i łamią się, a całe rośliny przedwcześnie zasychają. W obrębie grzybni, wewnątrz łodyg lub rzadziej na ich powierzchni, widać najpierw szare potem czarne przetrwalniki grzyba – skleroty.
Objawów zgnilizny twardzikowej trzeba szukać na łodygach, w łodygach, na łuszczynach, na liściach, zwłaszcza kątowych. W praktyce objawy zgnilizny twardzikowej na liściach mogą być mylone z objawami szarej pleśni. W niektórych fazach wzrostu rzepaku trudności w rozpoznaniu objawów zgnilizny twardzikowej może nastręczać także podobieństwo objawów werticiliozy.
Jeżeli w okresie okołokwitnieniowym liście rzepaku są w połowie zielone, a w połowie żółte i takie objawy występują na wielu liściach, to jest to werticilioza. Grzyb werticiliozy atakuje z gleby i umiejscawia się w wiązkach przewodzących powodując zamieranie roślin.
Liście zaatakowane przez zgniliznę twardzikową po prostu zamierają do góry, od miejsca, w którym grzyb się umiejscowił. W przypadku zgnilizny występuje też obfity nalot grzybni, a przy werticiliozie na liściach tego nie ma. Atak zgnilizny twardzikowej związany jest z wilgotnością panującą w czasie opadania płatków kwiatowych. Jeżeli płatki opadają i przyklejają się do łodyg albo kątów liści to grzyb ma tam idealne warunki do rozwoju. Choroba atakuje też w miejscach uszkodzeń roślin przez szkodniki. Czarne skleroty tego grzyba rozwijają się w łodygach.
Chorobę, zgodnie z zaleceniami ogranicza się standardowo w okresie okołokwitnieniowym, a konkretnie od momentu pąkowania do początku opadania płatków kwiatowych. Okres kwitnienia jest uniwersalny i najlepszy, jeżeli jednym zabiegiem chcemy ograniczyć zgniliznę twardzikową, czerń krzyżowych i szarą pleśń. Jednak w technologiach uproszczonej uprawy rzepaku zawsze można się spodziewać, że zgnilizna twardzikowa zaatakuje wcześniej i nawet zainfekuje rośliny od korzeni. Zatem, jeżeli to zgnilizna twardzikowa jest głównym zagrożeniem na plantacji w okresie kwitnienia, warto rozważyć wykonanie zabiegu nieco wcześniej, czyli nie w momencie opadania płatków, ale na początku pąkowania rzepaku.
Przyczyną takiego wczesnego ataku choroby są uproszczenia, ale także uszkodzenia powodowane w rzepaku przez mróz w zimie i przez przymrozki wiosną oraz przez szkodniki. Uszkodzenia otwierają drogę do infekcji tzw. od korzeniowej zgnilizny twardzikowej. Na wielu plantacjach aż 10% porażeń zgnilizną twardzikową bywa skutkiem infekcji odkorzeniowej. Rolę zabiegu hamującego te infekcje spełniają oczywiście fungicydy do regulowania wzrostu rzepaku.
Presja choroby może być mniejsza jeżeli występuje np. susza. W przypadku występowania warunków osłabiających presję porażenia zgnilizną twardzikową, zabieg ochronny można nieco opóźnić. Wykonanie go pod koniec okresu kwitnienia, znacząco wpłynie na jakość ochrony przed czernią krzyżowych i szarą pleśnią. W praktyce bardzo często zabieg ten łączy się ze zwalczaniem szkodników łuszczynowych.
Sprawcę zgnilizny twardzikowej zwalcza się od momentu pąkowania do początku opadania płatków kwiatowych. Pierwsze oznaki choroby są ostatecznym wskazaniem do zabiegu tj. próg szkodliwości stanowi 1% roślin z objawami choroby lub 1–5 apotecjów na 1 m2. W rejonach intensywnej uprawy rzepaku i występowania w latach poprzednich tej choroby oraz uprawy odmiany podatnej na porażenie przez sprawcę zgnilizny twardzikowej wskazane jest wykonanie zabiegu profilaktycznego.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 14/2023 na str. 20. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy