Z artykułu dowiesz się
- Czym wyróżnia się mączniak prawdziwy od innych patogenów?
- Jak wygląda typowy nalot mączniaka?
- Jakie są progi szkodliwości mączniaka prawdziwego dla poszczególnych zbóż?
Z artykułu dowiesz się
Mączniak, jak wiele innych agrofagów, dostosowuje się do zmian klimatu. Błędne jest przekonanie, że sprawca choroby lubi wilgoć, a kiedy jest sucho, nie będzie porażał. Nie można mu odpuszczać nawet, kiedy od wczesnej wiosny jest posucha. Jeżeli odpuścimy mączniakowi systematycznie z dolnych partii liści przeniesie się na wyższe, na źdźbła i opanuje kłosy. Zboża przed tym sprawcą należy chronić zanim uzyska rozwój stadium doskonałego (na nalocie pojawią się czarne punkty). Specjaliści od ochrony podkreślają, że najważniejsze jest trzymanie tego patogenu na smyczy, tzn. chronienie zbóż tak, aby nie dostał się na wyższe partie łanu.
Grzyb będący sprawcą mączniaka prawdziwego zbóż i traw rozwija się na roślinach żywych. Zarodnikuje najlepiej w temperaturze 10–15°C, ale też w niższych i praktycznie nie potrzebuje do rozwoju wody. Może zimować w postaci grzybni na oziminach i trawach wieloletnich. Mączniak jest ponadto gatunkiem zróżnicowanym biologicznie i charakteryzuje się formami specjalnymi, które porażają określone gatunki zbóż, najsilniej pszenicę, jęczmień oraz w mniejszym stopniu żyto, owies. Mączniak coraz częściej i mocniej poraża także pszenżyto, tak mocno jak pszenice. Dlaczego? Okazuje się, że za sprawą fortelu ewolucyjnego mączniak porażający pszenżyto jest mieszańcem form specjalnych grzyba występujących na pszenicy i życie.
Mączniak ma idealne warunki rozwoju, kiedy temperatura w dzień wynosi 12–20 st. C a w nocy 5–12 st. C. Sprawca nie potrzebuje przy tym wilgoci, a krótkie okresy zwilżenia roślin przez rosę lub mgłę wystarczą do silnego rozwoju i rozprzestrzeniania się choroby. Do rozwoju potrzebuje odrobinę słońca, ale wystarczy mu mniej niż 5 godzin nasłonecznienia. W praktyce grzyb może obejść się bez wody, bo wystarczy mu para wodna wydostająca się z roślin w czasie transpiracji przez aparaty szparkowe. Mączniak prawdziwy może atakować wszystkie organy od podstawy źdźbła po liść flagowy i kłos. Choroba może doprowadzić do spadku plonu o 40%.
Pierwsze objawy choroby na zbożach ozimych trudno jest zauważyć, ale można je obserwować już jesienią. Mączniak prawdziwy zbóż i traw inkubuje w temperaturze 15 st. C ok. 5 dni, po czym, w zależności od przebiegu temperatury w okresie od 3 do 7 dni po infekcji pojawiają się na roślinach pierwsze objawy choroby. Szybki rozwój choroby następuje jednak w okresie późnowiosennym i letnim.
Choroba opanowuje najpierw liście dolne, następnie stopniowo górne, a w sprzyjających warunkach może opanować całą roślinę łącznie z kłosem. Na liściach, pochwach liściowych, źdźbłach, przeważnie po wykłoszeniu, a niekiedy nawet na kłosach, występuje początkowo biały lub szarobiały nalot złożony z grzybni i zarodników konidialnych grzyba. W okresie późniejszym nalot ten staje się wojłokowaty, grubieje i przybiera barwę brunatnoszarą z licznymi czarnymi punktami (drobne kuleczki), będącymi owocnikami grzyba. Silnie porażone liście przedwcześnie zasychają, mogą też zamierać całe rośliny.
Są oczywiście odmiany zbóż odporne na mączniaka, u których obserwuje się reakcję fenotypową na infekcje sprawcy choroby. Ta reakcja to powstawanie brunatnego przebarwienia tkanek w miejscu ich zakażenia i jest to reakcja obronna odmian związana z genem odporności Mlo na mączniaka.
W ograniczaniu sprawcy mączniaka prawdziwego zbóż i traw priorytet mają metody niechemiczne. Ważne jest wykonanie podorywki i starannej orki w celu zniszczenia resztek pożniwnych, na których dojrzewają owocniki. Należy unikać zbyt gęstego siewu i przenawożenia azotem, unikać sąsiedztwa form jarych i ozimych tych samych gatunków zbóż i uprawiać odmiany odporne. Decyzję o chemicznym ograniczaniu mączniaka trzeba podejmować w oparciu o progi szkodliwości. Ocenę porażenia roślin należy dokonać zgodnie z zasadami, tj. po zebraniu próby roślin należy określić liczbę i procent porażonych źdźbeł w stosunku do analizowanych ogółem oraz stopień porażenia.
Na jęczmieniu w fazie krzewienia progiem szkodliwości jest 25–35% roślin z pierwszymi objawami porażenia (pojedyncze, białe skupienia struktur grzyba), a w fazie strzelania w źdźbło, gdy na 10% źdźbeł obserwujemy pierwsze objawy porażenia.
W pszenicy ozimej (tak samo w pszenżycie oraz życie) uprawianej intensywnie, w fazie krzewienia progową szkodliwość stanowi 50–70% roślin z pierwszymi objawami choroby, w fazie strzelania w źdźbło, gdy przynajmniej 10% źdźbeł wykazuje pierwsze objawy porażenia, a w fazie kłoszenia, gdy pierwsze objawy występują już na liściu flagowym, podflagowym lub kłosie.
Ten próg dla pszenicy, pszenżyta i żyta w fazie krzewienia jest nieracjonalny, bo w intensywnej technologii produkcji nie można pozwolić mączniakowi na swobodny rozwój na 70% blaszek liściowych. Dlatego wielu naukowców twierdzi, że ten próg szkodliwości w pszenicy i pszenżycie trzeba ponownie przebadać i zweryfikować.
fot. Marek Kalinowski
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy