Z artykułu dowiesz się
- Czym kierować się przy wyborze mieszańców kukurydzy na kiszonkę?
- Na jakie ultrawczesne odmiany zwrócić uwagę?
- Gdzie szukać odpowiednich odmian pod uprawę kukurydzy na kiszonkę?
Z artykułu dowiesz się
Na wstępie warto jednak odnieść się do problemu wielu gospodarstw po suchym sezonie. Susza wywarła duży wpływ na plony np. w 2018 r. i terminy zbioru kukurydzy na kiszonkę. Dla wielu gospodarstw to był dramat i od tamtego czasu znacznie wzrosło zainteresowanie odmianami ultrawczesnymi.
Wielu naszych Czytelników zajmujących się chowem i hodowlą bydła mlecznego przez uszczuplone zasoby kiszonki z kukurydzy po sezonie w 2018 r. sygnalizowało nam wtedy, że będą zmuszeni kosić w 2019 r. kukurydzę wcześniej. Dlatego zaczęli szukać odmian ultrawczesnych, które już w sierpniu będą miały kolby z na tyle dojrzałym ziarnem, aby kosić na dobrej jakości zielonkę albo na kiszonkę gotową do skarmiania na początku września. Taka była wtedy potrzeba i być może będzie w tym roku w rejonach najmocniej dotkniętych suszą w ub.r.
Jaki jest rynek takich odmian? Teoretycznie takich odmian jest sporo, ale nie jesteśmy w stanie zweryfikować ich dostępności. Takie ultrawczesne odmiany ma w ofercie większość hodowców i jeżeli okaże się, że natrafimy na odmianę ziarnową, to nie ma przeszkód, aby wykorzystać ją na kiszonkę. Każda odmiana ziarnowa może być przeznaczona na kiszonkę, odwrotnie już nie. Najwcześniejszą, o najniższej liczbie FAO na polskim rynku jest odmiana Pyroxenia (FAO 130). W dalszej kolejności od najniższych liczb FAO są m.in.: Silicjana (FAO 140), Cewel (FAO 160/170), Severus (FAO 180/190), SY Nordicstar (FAO 180), SY Silverbull (FAO180), Wilga (FAO 180), RTG Oxxgood (FAO 190), RGT Stewaxx (FAO 190), P7515 (FAO 180). Wymienione mieszańce z oferty kilku hodowców pokazują, że na rynku są ultrawczesne odmiany, w większości ziarnowe, ale to nie przeszkoda dla kiszonki.
Jeżeli mamy zasoby paszowe, powinniśmy planować uprawę mieszańców, które dadzą nam możliwie wysoki plon dobrej i strawnej kiszonki. Czym powinny cechować się mieszańce kiszonkowe. Przede wszystkim wysokim plonem ogólnym suchej masy z korzystną jego strukturą (z dużym udziałem kolb), wysoką strawnością wegetatywnych części roślin i wczesnością dopasowaną do zamierzonego terminu zbioru. Niezwykle istotna jest także cecha stay green. Ważne jest też, aby mieszaniec na kiszonkę miał ziarno typu flint albo ziarno typu pośredniego między flint a dent.
W tym miejscu warto podkreślić znaczenie wigoru wiosennego mieszańców mocno uzależnionego typem ziarna. Odmiany z typem ziarna flint mają niższe wymagania termiczne w czasie wschodów, rozwijają się szybciej, szybciej kwitną i są bardziej odporne na chłody w czasie wegetacji. Po prostu flinty możemy siać wcześniej niż denty.
Skrobia z ziarna typu flint w większych nawet o 30% ilościach niż skrobia mączysta z ziarniaków dent jest trawiona w jelicie cienkim. Takie są różnice w samym typie ziarna, ale to, ile skrobi trafi do jelita cienkiego zależy też od precyzji zbioru, rozdrobnienia ziarniaków i właściwego zakiszenia. Im bardziej ziarno jest rozdrobnione, tym większa jest podatność skrobi na rozkład w żwaczu.
Czym jeszcze należy sugerować się przy wyborze mieszańców do uprawy na kiszonkę? Przede wszystkim wczesnością optymalną dla danego rejonu uprawy, a na drugim miejscu klasą gleby. Wiem, w dobrych latach zdarza się często, że kukurydza lepiej plonuje na tych słabszych stanowiskach, ale takie sezony to wyjątek od reguły.
Wybierając mieszańce do uprawy na kiszonkę warto sięgać po dostępne wyniki badań COBORU i korzystać z rekomendacji tworzonych List Odmian Zalecanych. Te rekomendacje mają naprawdę wielką wartość praktyczną, dla konkretnego rejonu. Jeżeli chcemy samodzielnie dokonać wyboru odmiany do uprawy spoza tych na LOZ pamiętajmy o pewnych zasadach „przesiewania” wyników badań. Nigdy nie wybierajmy odmiany najlepiej plonującej średnio w kraju. Często ta sama odmiana uprawiana w dwóch stacjach doświadczalnych COBORU tego samego województwa potrafi różnić się istotnie plonowaniem i cechami jakościowymi.
Zaczęliśmy od informacji o ultrawczesnych odmianach i trzeba wiedzieć, że ich produktywność jest niższa od odmian z wyższą liczbą FAO. Z wczesnością mieszańców kukurydzy wiąże się wprost ich produktywność. Odmiany wczesne ze względu na krótszy wzrost i rozwój wytwarzają niższy plon. Dlatego, jeżeli wybierzemy zbyt późną odmianę, to nadmiernie duża wilgotność ziarna przy zbiorze spowoduje opóźnione osiągnięcie dojrzałości technologicznej do zbioru na kiszonkę (lub na ziarno). Gdy zostanie wybrana za wczesna odmiana niż jest zalecana w danym rejonie, rolnik utraci część plonu, którą potencjalnie mógł uzyskać przy wyborze odmiany późniejszej. Najlepszym kompromisem dla przeważającej części kraju jest uprawa odmian średnio wczesnych, tak na ziarno, jak i kiszonkę.
Wczesność odmian kukurydzy w Polsce i w wielu krajach Europy określana jest liczbą FAO, polegającą na porównaniu ocenianej odmiany z przyjętymi wzorcami wczesności. Odmiany wzorcowe w każdym kraju mogą być inne, dlatego liczba FAO przypisywana odmianie w jednym kraju często nie pokrywa się z liczbą FAO tej samej odmiany w innym kraju (to ważna informacja, jeżeli zamierzamy uprawiać odmianę z katalogu unijnego bez badań przeprowadzonych w Polsce). O takie szczegóły warto pytać hodowców
odmian.
Strawność kukurydzy na kiszonkę jest kluczowa dla efektów chowu i hodowli bydła mlecznego. Są na rynku promowane bardzo strawne odmiany, które firmy nasienne wyróżniają pod specjalną linią odmian i nadają im specjalne nazwy. Strawność, choć jest warunkowana genetycznie, to jest mocno modyfikowana przez pogodę, na etapie zbioru i konserwacji kiszonki.
Niemniej są takie odmiany i są bardzo strawne – pod warunkiem, że zebrane i zakiszone we właściwej fazie. Oczywiste jest dla każdego hodowcy bydła, że na kiszonkę najlepsze są przede wszystkim odmiany o wysokiej strawności masy organicznej i dużej zawartości energii w części nadziemnej rośliny. W przypadku odmian przeznaczanych na kiszonkę z całych roślin, bardziej wartościowym wskaźnikiem niż plon całkowity będzie właśnie plon strawnej masy, będący iloczynem strawności (w %) i plonu całkowitego.
Rolnicy z dozą nieufności słuchają o odmianach charakteryzujących się wyższą strawnością. Z czego wynika zatem podwyższona strawność takich odmian? Mówiąc w dużym skrócie ten efekt jest wynikiem podwyższonej strawności włókna odmian. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że włókno składa się z hemicelulozy (rozkładanej przez bakterie celuloityczne w przedziale od 20% do 100%), celulozy (rozkładanej w ilości od 20 do 100%) i niewielkiej ilości w ogóle niestrawnej ligniny.
Lignina mimo że sama nie jest trawiona, jest kluczowa dla strawności włókna. Kluczowy jest tak naprawdę sposób lignifikacji ścian komórkowych z hemicelulozą i celulozą. Selekcja linii kukurydzy w hodowli mieszańców w kierunku odpowiedniego typu lignifikacji owocuje odmianami bardziej strawnymi. Strawność jest podniesiona przez rozluźnienie kręgów ligniny, dzięki czemu hemiceluloza i celuloza jest trawiona w znacznie większym stopniu.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 7/2023 na str. 18. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy