Z artykułu dowiesz się
- Jaki dopasować mieszanki traw do gleby, żeby dała dobry plon?
- Czym wyróżniają się mieszanki lucerny z trawami?
- Czym nawozić mieszanki traw?
Z artykułu dowiesz się
– Zaczynając budować wspólne gospodarstwo postawiliśmy z żoną na produkcję mleka, głównie dlatego, że to gwarantowało nam stały, pewny miesięczny dochód. Zaczynaliśmy od 12 sztuk z własnego odchowu, później kupiliśmy 22 sztuki z likwidowanego gospodarstwa. Następnie pojawiły się kolejne jałówki cielne i z każdym rokiem stado było coraz liczniejsze – wspomina Janusz Giedrys.
Hektarów było niewiele, a bydło trzeba było wykarmić, dlatego rolnik od samego początku przywiązywał dużą wagę do wyboru odpowiednich mieszanek traw, bo trawy zawsze stanowiły największy udział w strukturze zasiewów. Przez lata wysiewał mieszanki różnych producentów, próbował, testował, eksperymentował i bywało różnie. Czasem była wydajność, a brakowało jakości, czasem była jakość i niewielki plon. Często nie wystarczało paszy i trzeba było dokupić.
Od prawie 10 lat gospodarstwo w Wolnicy odwiedza Krzysztof Chojnowski, doradca DSV Polska. Podpowiada co zasiać, żeby efektywność i wydajność szły w parze i żeby były na wysokim poziomie. Rolnik obok wielu testowanych w gospodarstwie mieszanek sprawdzał także te polecane przez pana Krzysztofa. Dziś hodowca przyznaje, że od kilku lat na jego polach królują mieszanki DSV. Do siewu traw trzeba się dobrze przygotować. Wybór mieszanek i producentów jest naprawdę bardzo duży, a im większy wybór, tym trudniej wybrać. Rolnik podpowiada, że podstawa to dokładne przeanalizowane składów i dobieranie mieszanek do swojego stanowiska. Jeżeli mamy gleby mozaikowate, różnych klas, to wybór jednej mieszanki na wszystko jest złym rozwiązaniem.
– Jeżeli dobrze dobierzemy mieszankę okazuje się, że nawet na mniejszym areale można wyprodukować ilość i jakość, a część areału, na którym były trawy można przeznaczyć pod inne zasiewy. Tak właśnie było w naszym gospodarstwie. Gleby mamy mozaikowate od klasy III b do VI. Dlatego jak sieję na jednym kawałku na przykład na górce to wiem, że tam jest sucho, V i VI klasa i wybieram odpowiednią dla tego stanowiska mieszankę. W dołku jest lepsza klasa gleby i przy obsiewie górki omijam ten „lepszy” kawałek. Tam wilgoć nie ucieknie, można obsiać go nieco później i inną mieszanką dopasowaną do tego miejsca. Oczywiście jest to trochę uciążliwe czasowo i pracochłonne, ale zdaje egzamin i na całym areale trawa jest wyrównana i dłużej utrzymuje się – wyjaśnia rozmówca.
– W tej chwili mamy 40 ha użytków zielonych do koszenia, czyli łąk kośnych i 40 ha do wypasu, bo prowadzimy system wypasowy. Latem jałowizna i krowy zasuszone chodzą na pastwisku, a krowy dojne mają wypas kwaterowy. Do ich dyspozycji są 4 kwatery po 7 ha każda. Co 3 dni zmieniamy kwatery, dzięki temu trawa nie jest bardzo wydeptana i dłużej utrzymuje się. Mamy szczęście, że wokół domu i budynków gospodarczych mamy 40 ha, które możemy przeznaczyć dla bydła. Z pozostałymi polami też nie jest źle, bo te najdalsze są niecałe 3 km od gospodarstwa – mówi hodowca.
Rozmówca podkreśla, że bardzo ważna jest dobra gęstość runi i kombinacja różnych gatunków porostu. Krowy są doskonałym tego barometrem. Jak wychodzą na kolejne kwatery i wyjadają je chętnie, to znak, że są bogate w różne składniki porostu i smaczne. O dobrej gęstości runi i jej soczystości świadczy to, że zwierzęta zgryzają ją do samego końca i nie pozostawiają niedojadów.
– Pod trawy zawsze stosuję gnojowicę, poza tym sól potasową i superfosfat w dawkach po 50 kg/ha oraz 200 kg/ha saletrosanu. Dopiero później, jak trawa już ładnie wystartuje, rozsiewam saletrę amonową ok. 200 kg/ha. Podczas wegetacji po każdym pokosie stosuję 200 kg saletry na hektar – wylicza rolnik.
Właściciel gospodarstwa najczęściej wysiewa mieszankę Country G 2013, przeznaczoną na trwałe użytki zielone do intensywnego użytkowania kośnego i przemiennego na stanowiskach suchych. Zwiększony udział kupkówki pospolitej wytrzymałej na wielokrotne koszenie, odpornej na użytkowanie pastwiskowe i na suszę zapewnia wysoki plon, nawet przy okresowych niedoborach wody. W powyższej mieszance znajdziemy także: festulolium, życicę trwałą wczesną i średnią, kostrzewę trzcinową i koniczynę białą. Warto wspomnieć, że życice dobrze wykorzystują wilgoć pozimową, zapewniając wysokie plony o dużej koncentracji składników pokarmowych. Natomiast koniczyna biała posiadająca płytki, ale silnie rozbudowany system korzeniowy bardzo dobrze znosi częste spasanie i udeptywanie. Taki użytek wytrzymuje nawet do 5 lat intensywnego użytkowania, dając średnio 4 pokosy w roku.
– Jaki nie byłby rok, to w maju pierwszy pokos musi być wykonany. W ostatnich 2–3 latach przy długiej i ciepłej jesieni można było kosić nawet pięć razy, ale ja tego nie robię, żeby nie osłabiać użytku zielonego przed zimą – wyznaje rozmówca.
Pryzmy to podstawa, są już dwa silosy w wymiarach 10 x 50 m, wysokość ścian 1,80 m. W tym roku powstanie trzeci silos
– Czasami do konkretnej wybranej mieszanki np. Country G 2013 w dawce 40 kg/ha dorzucam dodatkowo ok. 5 kg mieszanki Futtertrio. Jest to mieszanka szybkorosnąca złożona w 100% z życic. Ale nie robię tego na bardzo słabych, suchych glebach i nigdy na piaskach, bo życice bardzo lubią wodę – mówi pan Janusz.
Powyższa mieszanka poplonowa traw jest znana jako „koło ratunkowe”. Hodowcy często podkreślają, że nieraz uratowała ich przed brakiem paszy, gdy w trudnym roku wypadła część traw. Hodowcy potwierdzają, że mieszanka składająca się z trzech odmian życic, rzeczywiście niesamowicie szybko wschodzi po zasiewie, szybko rośnie i szybko odrasta po skoszeniu. Po ok. 6 tygodniach od zasiewu wysokość porostu przy użytkowaniu pastwiskowym dochodzi już do 15 cm. A przy użytkowaniu kośnym po 8 tygodniach od zasiewu można wjeżdżać i kosić. Ale żeby był zadowalający plon, trzeba pamiętać o azocie po każdym pokosie i musi być woda.
Na 6 ha lepszej klasy gleb o odczynie blisko 7,0 rolnik ma posianą lucernę z trawą, którą będzie użytkował w tym roku po raz czwarty. Mieszanka Country F 2057 bazuje w 80% na trzech odmianach lucern Fleetwood, Fraver i Planet. Pozostałe 20% stanowi kostrzewa trzcinowa, doskonale sprawdzająca się na mniej korzystnych, suchych stanowiskach. Kostrzewa trzcinowa miękkolistna to także dobra strawność i głęboki system korzeniowy.
– Z lucerny jestem bardzo zadowolony, tylko trzeba zadbać o stanowisko, nie jednorazowo przed siewem, ale także w kolejnych latach użytkowania. Lucerna nie potrzebuje azotu, ale bardzo lubi wapno i mimo stanowiska o pH 7,0 co roku rozsiewam po 300–400 kg wapna na hektar. Poza tym, sól potasowa i superfosfat. Jeżeli chodzi o normę wysiewu nasion, to i przy mieszankach traw, i przy lucernie, wysiewam górne wartości, czasami nawet trochę więcej. Mam mozaikowate gleby, jest duża zmienność i nie chcę, żeby były gdzieś puste place. Lucerny z trawą siałem 25 kg/ha – podsumowuje właściciel gospodarstwa.
– W gospodarstwie robimy tylko pryzmy, bo pasza z pryzmy jest bardziej jednolita, dzięki temu nie ma wahań mleka, które były normą przy balotach. Mamy wybudowane dwa silosy o wymiarach 10 x 50 m, wysokość ścian 1,80 m. Ściany stawialiśmy samodzielnie z bloczków betonowych. W jednym silosie jest kiszonka z traw, w drugim kiszonka z kukurydzy. W tym roku planuję budowę trzeciego silosu, przeznaczonego na kiszonkę z traw. Lucernę zakiszamy razem z trawami, zwykle dajemy ją w środek pryzmy – wyjaśnia hodowca.
Wiosną tego roku pan Janusz będzie siał 30 ha traw, będą to głównie pastwiska, które już trzeba odświeżyć. W przyszłym roku kolejne 30 ha, głównie będzie wymieniał trawy użytkowane kośnie. Decyzja już zapadła, bo w tym roku będzie to ich 4 sezon i rolnik jest przekonany, że za dużo straciłby na plonie, gdyby zostawił je na kolejny rok. Do tegorocznych wiosennych zasiewów rolnik przygotował swoją sprawdzoną mieszankę kośno-pastwiskową G 2013 i dodatkowo mieszankę Country G 2015 z koniczynami czerwoną i białą. 20-procentowy udział koniczyny w składzie mieszanki sprzyja osiągnięciu wysokiego plonu, także przy ograniczonym nawożeniu azotowym. Mieszanka G 2015 nadaje się do ekstensywnego użytkowania kośnego.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 9/2023 na str. 33. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
Najważniejsze tematy