- Czym się różni kontrakt od umowy kontraktacji?
- Czy umowa kontraktacji jest lepsza od umowy sprzedaży?
- Czy umowa kontraktacji ma konstrukcję prawną chroniącą producenta rolnego?
Kontrakty to umowy sprzedaży, a nie – jak wielu rolników sądzi – umowy kontraktacji.
Niestety, często odbiorcy zbóż czy ziemiopłodów bezlitośnie egzekwują swoje prawa i dochodzą od producentów rolnych kar umownych czy odszkodowań, a ostatecznie zmuszają do „odkupienia” szkód poprzez sprzedaż plonu w kolejnym roku za niższą cenę czy nabycie środków ochrony roślin po wyższej cenie.
Jaka jest więc różnica między umową sprzedaży, a umową kontraktacji? Dlaczego najczęściej ta pierwsza podsuwana jest rolnikom do podpisu?
Sprzedawca to niekoniecznie wytwórca
W umowie sprzedaży przedmiot umowy sprzedaży nie musi zostać wytworzony przez sprzedawcę; jego obowiązkiem jest umówiony towar wydać i przenieść jego własność na nabywcę. Ten natomiast winien za niego zapłacić. Nie jest zatem istotne, skąd przykładowy rolnik będzie miał zboże, które sprzeda magazynowi. Może je przecież odkupić od kogoś i zbyć jako swoje.
Dlatego dla rolnika lepsza jest umowa kontraktacji. Kontraktacja oznacza – zgodnie z przepisem art. 613 par. 1 Kodeksu cywilnego – że producent rolny zobowiązuje się wytworzyć i dostarczyć kontraktującemu oznaczoną ilość produktów rolnych określonego rodzaju, a kontraktujący zobowiązuje się:
- produkty odebrać w terminie umówionym,
- zapłacić umówioną cenę oraz
- spełnić określone świadczenie dodatkowe, jeżeli umowa lub przepisy szczególne przewidują obowiązek spełnienia takiego świadczenia.
Stronami umowy kontraktacji są zatem: zamawiający, czyli kontraktujący i ten który wytwarza, czyli producent rolny.
Producent rolny i jego status
Osoba zobowiązująca się na podstawie umowy kontraktacji do wytworzenia i dostarczenia produktów rolnych musi posiadać status producenta rolnego (producent rolny – definicja – kliknij tutaj).
Producent rolny zobowiązany jest wytworzyć w swoim gospodarstwie określoną ilość produktów rolnych (rzeczy przyszłych oznaczonych co do gatunku) i dostarczyć je kontraktującemu. Z obowiązkami producenta rolnego związane są zobowiązania kontraktującego, tj. do odebrania produktów rolnych i zapłaty ceny.
W umowie łączącej strony można przewidzieć dodatkowe obowiązki ciążące na producencie. Produkty rolne, które mają być dostarczone kontraktującemu, są rzeczami przyszłymi ¬– nie istnieją w chwili zawierania umowy. Ich jakość może być różna, zależna jest od warunków pogodowych.
Umowa kontraktacji jest umową mniej korzystną dla zamawiającego (czyli choćby magazynu odbierającego zboża), aniżeli umowa sprzedaży. Dlatego magazyny odbierające zboże czy ziemiopłody unikanie nazwy „umowa kontraktacji” i zastępowanie jej umową sprzedaży.
Funkcja ochronna umowy
Jednym z powodów, jest istota umowy kontraktacji, a przede wszystkim jej funkcja ochronna. Bo rolnictwo jest zależne od czynników losowych, klimatycznych, przyrodniczych. Art. 622 Kodeksu cywilnego mówi, że jeżeli wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, producent nie może dostarczyć przedmiotu kontraktacji, obowiązany jest on tylko do zwrotu pobranych zaliczek i kredytów bankowych. W umowie strony mogą zastrzec warunki zwrotu zaliczek i kredytu tylko korzystniejsze dla producenta.
Umowa kontraktacji została tak skonstruowana w polskim systemie prawnym, by chronić producenta rolnego, czyli podmiot słabszy ekonomicznie i narażony na wyjątkowe ryzyko związane z działalnością zależną od warunków atmosferycznych.
Art. 622 kodeksu cywilnego chroni przede wszystkim producenta, (to stoi w sprzeczności z zielonym wyżej) bowiem w razie niezawinionej niemożliwości świadczenia traci on wszystkie poczynione nakłady i spodziewane korzyści.
Brak ochrony przewidzianej w tym przepisie byłby dla producentów rolnych niekorzystny i społecznie niesłuszny, uderzałby bowiem w stronę ekonomicznie słabszą.
Taki sam efekt powoduje unikanie zawierania z producentami rolnymi umów kontraktacji i przerzucanie na nich nie tylko całego ryzyka gospodarczego związanego z produkcją, ale również z handlem (poprzez rozbudowany system kar umownych i odszkodowań w razie niedostarczenia produktu).
Przywołany już art. 622 Kodeksu cywilnego znajdzie zastosowanie w przypadku, gdy do niedostarczenia przedmiotu umowy nie dojdzie z przyczyn niezawinionych przez żadną ze stron. Przykładowo, gdy strona nie wykonała umowy z powodu suszy, a więc czynnika atmosferycznego. Jest to okoliczność, za którą żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności.
Trzeba zaznaczyć, że przepis ten może zostać w umowie zmieniony wyłącznie na korzyść producenta (art. 622 § 2). To kolejny powód, dla którego unika się wprowadzenia pojęcia umowy kontraktacji do wzorca umów. Takich funkcji ochronnych nie posiadają umowy sprzedaży.
Oczywiście, strony mogą uzupełnić zapisy umowy sprzedaży o dodatkowe elementy, które upodobnią ją do umowy kontraktacji. Zakłady zbożowe unikają tych podobieństw.
Rolnicy powinni preferować zatem umowy kontraktacji, skoro dają im lepszą ochronę.
Trzeba jednak zaznaczyć, że w razie niezawinionego niewykonania umowy sprzedaży obrona jest trudna, ale nie beznadziejna. Zawsze bowiem producent może powoływać się na nadzwyczajne okoliczności czy zasady współżycia społecznego.
Adw. Mikołaj Pomin
Podstawa prawna: Ustawa Kodeks cywilny, w tym art. 613 i następne (tekst jednolity Dz.U. 2020.1740).
Artykuł jest informacją i nie stanowi porady prawnej.