Z artykułu dowiesz się
- Dlaczego Tarpana na nowo projektował zespół z Poznania i Warszawy?
- Tarpan był eksportowany do Grecji, Iranu, a nawet na Karaiby
- W jaki sposób Tarpan miał być konkurencją dla Land Rover i dlaczego do tego nie doszło?
Z artykułu dowiesz się
Tarpan powstawał w Fabryce Samochodów Rolniczych w Antoninku pod Poznaniem, jednak w latach 90-tych XX wieku zaprzestano ich produkcji. Za to swoje miejsce odnalazły w muzeum w Szreniawie, gdzie jest aż 17 Tarpanów, z czego część z nich przeszło gruntowną renowację.
Na początku kwietnia miało odbyć się otwarcie „Muzeum Tarpana”, ale ze względu na epidemię koronawirusa premiera nowej wystawy została odłożona. Za to kilka ciekawostek można przeczytać tutaj i zapewne niedługo już na żywo w Szreniawie. Będzie można tam także zobaczyć jak mógłby wyglądać Tarpan, który miał być produkowany przy współpracy z Fiatem czy Iveco.
Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie może się pochwalić unikatowym „Muzeum Tarpana”.
– Pomysł na stworzenie takiego muzeum zrodził się w 2015 roku podczas Kongresu Muzealników w Łodzi. Wówczas w trakcie rozmowy z dyrektorem muzeum Janem Maćkowiakiem naszła nas refleksja, że w Polsce nie ma żadnej wystawy poświęconej samochodowi rolniczemu i to na dodatek pochodzącemu z Wielkopolski. Nasza placówka jest miejscem, które po prostu musi mieć taką wystawę – przekonuje Gerard Radecki, kustosz i główny specjalista ds. motoryzacji wsi w szreniawskim muzeum.
Cały projekt stworzenia takiej wystawy kosztował około 270 tys. złotych, za co przeprowadzono całkowitą rekonstrukcję 6 pojazdów. Jednak w muzeum jest aż 17 Tarpanów, a w sumie zgromadzono tu 34 pojazdy związane z polską wsią, w tym:
Najwięcej egzemplarzy Tarpanów muzeum pozyskało z północnych i wschodnich województw.
Jak można usłyszeć od osób zaangażowanych w tworzenie niezwykłej kolekcji dawnych samochodów rolniczych, muzeum ma przekazywać młodym dumę z faktu, że w Poznaniu powstał taki samochód i to wbrew wszelkim okolicznościom jakie temu towarzyszyły na początku lat 70. XX wieku.
Od 1973 do 1995 roku wyprodukowanego około 90 tys. sztuk Tarpanów. Większość z nich była sprzedawana w Polsce, ale część trafiła do Grecji i Iranu, a niewielka partia mogła zostać wysłana także na Karaiby
Przed II wojną światową Poznań miał bardzo rozwiniętą sieć dealerską, ale nie miał produkcji samochodów. Z kolei w latach 60. Wielkopolska był bardzo mocnym regionem pod względem naprawy samochodów, w tym samochodów ciężarowych m.in. w zakładach TOS-u (Techniczna Obsługa Samochodów). To właśnie w TOS-ie powstał w 1971 roku samochód Warta, a Instytucie Obróbki Plastycznej współpracującym z Politechniką Poznańską powstał Tarpan.
Oba pojazdy bazowały na podzespołach już wykorzystywanych w polskie motoryzacji. Stąd chociażby silnik z Syreny w pierwszych prototypach. Oba prototypy, choć niedoskonałe, zainteresowały władze partyjne, w tym Edwarda Gierka, na tyle, że zezwolono na kontynuowanie prac nad samochodem dla rolników. Ze względu na bogate tradycyjne przemysłu rolniczego w Wielkopolsce ustalono, że to tu będzie powstawał nowy pojazd.
Szreniawskie muzeum zdobyło m.in. Tarpana, który służył podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski
– Te pierwsze prototypy Warty i Tarpana zostały stworzone na bazie Syreny 104 i wyglądały koszmarnie. Ale też nie ma się co dziwić, skoro zostały one stworzone przez ludzi, którzy pierwszy raz w życiu konstruowali samochód. Jednak przy wsparciu inżynierów i konstruktorów z FSO zaczął on zyskiwać wygląd samochodu – wspomina Gerard Radecki.
Wspólnymi pracami konstruktorów z Poznania i z warszawskiego FSO kierował inż. Roman Skwarek. Podstawową zmianą była zmiana silnika na mocniejszy – tym razem zdecydowano się na motor M20 używany w Żukach. Pod nadzorem Zbigniewa Wattsona opracowano na nowo nadwozie auta osobowo-dostawczego. Występowało ono w dwóch wersjach: ze stałą, a drugi z przesuwaną tylną ścianą kabiny. W ten sposób łatwo można było uzyskać auto z miejscami siedzącymi dla 6 osób i niewielką skrzynią ładunkową z tyłu (do 300 kg ładowności) albo większą pakę do 600 kg ładowności i miejscu dla 3 podróżnych.
Z czasem w samochodzie rolniczym montowano także silnik benzynowy stosowany w Warszawach oraz innego typu w Fiatach 125p. Z kolei wśród rolników największą popularnością cieszyły się Tarpany wyposażone w 3-cylindrowy silnik Perkinsa z ciągników rolniczych. Obecnie właśnie modele z tym silnikiem najłatwiej można spotkać jeszcze na drogach. Co wynikało głównie ze skali produkcji.
Wśród rolników największą popularnością cieszyły się Tarpany wyposażone silnik Perkinsa
Wśród eksponatów można znaleźć chociażby model z 1974 roku, czyli z samych początków masowej produkcji samochodu rolniczego .
– Ma on cechy charakterystyczne dla pierwszych Tarpanów, czyli dwa oddzielne siedzenia zamiast wspólnej kanapy, nieco inna deska kierownica i deska rozdzielcza niż późniejsze medale oraz ręcznie klepane fragmenty karoserii i osobne łączenie tylnego błotnika – mówi Gerard Radecki, kustosz i główny specjalista ds. motoryzacji wsi w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie.
Rekonstrukcja Tarpanów objęła m.in. rzadko już spotykany model 233 RS z 1982 roku z krótką kabiną i drewnianą skrzynią ładunkową.
Jest także Tarpan D239 z wysokoprężnym silnikiem Perkins oraz zmodernizowane modele 237.
Na ekspozycji można także zobaczyć Tarpana wykorzystywanego przez poznańskie MPK jako podnośnik do naprawy trakcji, Honkera wykorzystywanego przez straż pożarną, a nawet specjalną konstrukcję na papieską pielgrzymkę, którym to pojazdem podróżowali fotoreporterzy towarzyszący Janowi Pawłowi II w wizycie w Polsce.
Zdaniem Gerarda Radeckiego, Tarpany miały szanse pomyślnie przejść transformacje ustrojową, bo mógł się stać jednym z SUV–ów, jeśli tylko zostałby doinwestowany, zwłaszcza gdyby poprawiono jego jakość wykonania. Już wcześniej była na to szansa, bo gdyby nie wprowadzono w Polsce stanu wojennego, to planowano od 1984 roku rozpocząć produkcję samochodów wspólnie z Fiatem – tzw. Tarpanioli. Na wystawie znajduje się gipsowy model tego pojazdu w skali 1:1
– Kontrakt zawarty z Włochami przewidywał, że 2/3 produkcji odbierałby Fiat i sprzedawałby poprzez własną sieć dealerską, a pozostała część trafiałaby do Polski i pozostałych państw należących do RWPG. Więc ten samochód miał szansę na światową karierę, bo w założeniach Włochów ten samochód był projektowany jako konkurencja dla Land Rovera – dodaje Gerard Radecki.
Chociaż projekt Tarpanioli nie wypalił to poznańska Fabryka Samochodów Rolniczych nie siedziała z założonymi rękami i wspólnie z Przemysłowym Instytutem Motoryzacyjnym i z wojskiem opracowali nową konstrukcję Honkera. To był ze strony poznaniaków przemyślany ruch, gdyż w latach 80. armia była jedyną instytucją, która z pewnością mogła liczyć na pieniądze.
– Ten projekt miał szansę zostać rozwinięty na początku lat 90. i być sprzedawany jako Iveco albo Fiat w sieci włoskiego koncernu. Nawet opracowano studia stylistyczne i koncepcja ta wydaje się być realna, bo na bazie szkieletu nadwozia Tarpana zamontowania elementy masowo produkowane do modeli Fiata. A to oznaczało, że nie wymagałoby dużych nakładów finansowych na wprowadzenie tego modelu do produkcji. Miała to być cywilna wersja Honkera i tańszą wersją Land Rovera.
Gerard Radecki podaje, że na początku lat 90. powstała propozycja stylizacji Tarpana Honkera opracowana przez Iveco. Taki samochód miał być produkowany w Poznaniu i sprzedawany m.in. poprzez sieć Fiata
Muzeum Rolnictwa w Szreniawie planowało na 3 kwietnia 2020 roku zorganizować drzwi otwarte Muzeum Tarpana. Jednak ze względu na epidemię koronawirusa musiano te plany odłożyć. Ale niewykluczone, że już niedługo szreniawska placówka znowu będzie otwarta dla zwiedzających.
– Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie uprzejmie informuje, że wychodząc naprzeciw wzrastającemu społecznemu zainteresowaniu, przygotowuje się do wznowienia swojej działalności z udziałem widzów. Decydującym warunkiem otwarcia Muzeum jest wcześniejsze uzyskanie zgody Sanepidu, na które czekamy. O następnych krokach i zakresie oferty muzealnej będziemy informować na bieżąco – podaje w komunikacie z 8 maja 2020 roku.
Pracownicy placówki liczą, że wiele osób przyjdzie zobaczyć te niezwykłe samochody rolnicze.
– Mieliśmy już kilka przedpremierowych pokazów i zainteresowanie jest ogromne. Przychodziły całe rodziny, dziadkowie, rodzice z dziećmi. Jest to związane z tym, że większość ma jakieś wspomnienia jak nie z Tarpanami to z innymi pojazdami, które tu pokazujemy. Szczególnie nam zależy na obecności członków zakładów i ich rodzin, żeby mogli zobaczyć na żywo dzieło swoich ojców czy dziadków – mówi Gerard Radecki.
Kustosz wystawy liczy, że dzięki Drzwiom Otwartym muzeum uda się także zebrać jak najwięcej informacji o tym niesamowitym samochodzie.
– Już dzisiaj serdecznie zapraszamy na to wydarzenie – dodaje Gerard Radecki.
Wśród muzealnych eksponatów jest m.in. numer czasopisma „Plon” z 1972 roku, który poświęcony był rolniczym samochodom dostawczym
Paweł Mikos
Fot. Paweł Mikos
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy