Z artykułu dowiesz się
- dlaczego kukurydza trzyma cenę?
- jak wyglądają zbiory u największych producentów?
- ile wyniesie import kukurydzy do UE?
Z artykułu dowiesz się
W Polsce, jak podaje Izba Zbożowo-Paszowa, wytwórnie pasz koncentrują się obecnie właśnie na zakupach kukurydzy, ograniczając zakupy bardzo drogiej pszenicy. Kukurydza plonuje dobrze, ziarno jest dobrej jakości, ale lokalnie ma wysoką wilgotność, przewyższającą 35%. Mokre ziarno jest skupowane za 420–500 zł/t.
Obserwując to, co obecnie dzieje się na rynkach zewnętrznych i jest uzależnione od podaży ziarna, kukurydza nie powinna tanieć. Nie wiadomo jednak, jak na rynki rolne wpłynie rozwój pandemii.
Zbiory ziarna kukurydzy u dwóch jej największych europejskich producentów i eksporterów, czyli Francji i Rumunii, są znacznie mniejsze, niż oczekiwano jeszcze kilka tygodni temu. Przyczyniła się do tego ekstremalna susza.
Francuskie ministerstwo rolnictwa zredukowało swoją prognozę produkcji kukurydzy z września o 0,6 mln ton do zaledwie 13,5 mln ton (plony są tam dobre tylko w przypadku nawadnianych plantacji). I tak byłoby to o 6% więcej niż w poprzednim roku, do czego przyczynił się wzrost o 10% areału upraw. Francuscy rolnicy po bardzo deszczowej jesieni musieli bowiem zrezygnować z części zimowych upraw i przestawić się na siew kukurydzy i jęczmienia jarego.
Z kolei w Rumunii, według aktualnych prognoz, zebranych zostanie tylko 10 mln ton kukurydzy, czyli o około 40% mniej niż przed rokiem.
U naszych zachodnich sąsiadów produkcja kukurydzy wzrośnie w tym roku o 9% (400 tys. ton) do około 4 mln ton, co wpłynie na spadek importu.
Jak prognozuje Komisja Europejska, import kukurydzy do Unii Europejskiej może w tym sezonie osiągnąć nowy rekord i wynieść 20 mln ton, co byłoby wynikiem o 1,6 mln ton wyższym niż w sezonie 2019/2020.
Najważniejszym dostawcą kukurydzy na unijny rynek, a jednocześnie jednym z największych producentów i eksporterów kukurydzy na świecie jest Ukraina.
W ubiegłym roku kraj ten zebrał około 35,9 mln ton kukurydzy, z czego do końca sezonu wyeksportował prawie 29 mln ton. Ekstremalna susza tego lata ograniczy jednak poważnie zbiory.
Tamtejsze ministerstwo gospodarki podało, że do 22 października ukraińscy rolnicy zebrali około 13,1 mln ton kukurydzy z około 52% areału. Dlatego wielu handlowców i analityków obniżyło swoje prognozy zbiorów kukurydzy na Ukrainie do 26–30 mln ton. Od początku sezonu 2020/2021 kraj ten wyeksportował 1,4 mln ton kukurydzy, wobec 3,1 mln ton w analogicznym okresie sezonu 2019/2020.
Oczekiwany spadek zbiorów kukurydzy na Ukrainie w połączeniu z rosnącymi cenami na rynku światowym spowodował wzrost cen eksportowych ukraińskiej kukurydzy o 20 dolarów za tonę. Pod koniec października ukraińska kukurydza w porcie na Morzu Czarnym kosztowała 233–237 dolarów za tonę.
Drugim największym konsumentem kukurydzy na świecie są Chiny. Z powodu dużych powodzi tamtejsze zbiory kukurydzy znacznie się zmniejszyły, z kolei kraj ten jest w fazie intensywnej odbudowy pogłowia trzody chlewnej. Rośnie zatem zapotrzebowanie na zboże paszowe, w tym kukurydzę.
Chińskie zapasy kukurydzy są zdecydowanie mniejsze, niż były przez długi czas. Ceny tego zboża na ta tamtejszym rynku biją kolejne rekordy. To sygnalizuje ogromne niedobór i zapotrzebowanie na import. Państwo Środka ustala roczny kontyngent taryfowy na import kukurydzy w wysokości 7,2 mln ton. Ten limit nigdy nie został jednak w pełni wykorzystany. Aczkolwiek w tym roku sprowadzono już 6,7 mln ton tego zboża.
Tylko we wrześniu Chiny zaimportowały ponad 1 mln ton kukurydzy. W dużym stopniu z chińskiego popytu importowego korzyści odnoszą farmerzy z USA. Trzeba jednak podkreślić, iż zbiory kukurydzy w Stanach Zjednoczonych, które początkowo miały być rekordowe, są znacznie mniejsze. Przyczyniły się do tego silne burze, a także susze w środkowo-zachodniej części kraju. Ta sytuacja wpływa na wzrost cen kukurydzy również za oceanem.
Do wzrostu cen kukurydzy na światowym rynku przyczyniła się też ekstremalna susza w Ameryce Południowej, która zagraża zbiorom zarówno kukurydzy, jak i soi dwóm największym ich eksporterom, czyli Brazylii oraz Argentynie.
Magdalena Szymańska
Fot. Pixabay
Magdalena Szymańska
Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki
Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych
Najważniejsze tematy