Z artykułu dowiesz się
- - Dlaczego ubezpieczyciele wycofują się z polis na uprawy?
- - Jakie zmiany w terminach nawożenia chce wprowadzić minister?
- - Jak rząd zamierza walczyć dalej z ASF?
Z artykułu dowiesz się
Jan Krzysztof Ardanowski podczas IV Forum Rolniczego zorganizowanego przez Top Agrar Polska zwrócił również uwagę na bardzo niskie zainteresowanie rolników dofinansowaniem na nawodnienie. Pomimo że prawie wszyscy rolnicy mówią o suszy, po wsparcie zgłosiły się, jak na razie, pojedyncze osoby. Minister upominał rolników, aby wrócili do stosowania płodozmianu, co mogłoby powstrzymać skutki suszy.
– Nie można następcom zostawiać klepiska po kukurydzy. Jeśli będziemy stosować monokulturę, wkrótce nie będzie można niczego uprawiać – przekonywał Ardanowski.
Szef resortu odniósł się także do ubezpieczeń rolniczych, a konkretnie do tego, że firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać rolnictwa, obawiając się strat, które mogą doprowadzić do ich upadku. Dzieje się tak, mimo że państwo dopłaca do ubezpieczeń.
– Musimy wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia nie tylko na papierze – coś na wzór rozwiązań stosowanych z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Ma to doprowadzić do powszechności ubezpieczeń. Objęcie ochroną wszystkich upraw od wszystkich ryzyk spowoduje mniejsze ryzyko dla towarzystw ubezpieczeniowych oraz niższe koszty składki po stronie rolników. Pracujemy także intensywnie nad systemem ubezpieczenia dochodu rolniczego – mówił Ardanowski.
Rolnicy pytali ministra, czy na pewno w budżecie znajdują się środki na walkę z ASF. Interesowała ich też kwestia odstrzału dzików.
– W budżecie państwa są zarezerwowane środki na zwalczanie ASF. Jest 5 dodatkowych laboratoriów, które mogą badać próbki, żeby nie wozić wszystkiego do Puław. Jestem bezradny w sprawie dzików, bo to nie ja sprawuję władztwo nad Polskim Związkiem Łowieckim. W bardzo wielu okręgach i kołach łowieckich myśliwi nie wykazują żadnego zainteresowania odstrzałem dzików, tłumacząc, że to im się nie opłaca, że brakuje chłodni, że to nie jest ich obowiązkiem, ponieważ PZŁ jest organizacją społeczną. Wojsko nie odstrzeli dzików za myśliwych – ono może jedynie wspomagać czynności związane z walką z ASF – wyliczał minister.
Ardanowski zapowiedział, iż w Lubuskiem, gdzie znaleziono martwego dzika z ASF, będzie zastosowany model czeski, czyli grodzenie wyznaczonej strefy.
Rolnicy pytali ministra o wprowadzenie definicji aktywnego rolnika, by z systemu dopłat wyeliminować tzw. pseudorolników.
– Jest problem z definicją aktywnego rolnika, tzn. głównie z tym, jak to ocenić – czy na podstawie struktury dochodów w gospodarstwie? W Polsce niewielka część rolników prowadzi rachunkowość, jak miałoby być więc to oceniane? Osobiście jestem zwolennikiem wprowadzenia obowiązku rachunkowości, ale nie wiem, czy byłoby to dobrze odebrane przez wszystkich rolników. Byłoby to też pomocne narzędzie do oceny tego, jacy rolnicy naprawdę zasługują na pomoc. Planuję jednak wprowadzić pewne ograniczenia w nowej WPR, które mogą ukrócić wyłudzanie dopłat – mówił szef resortu. – Jednym z takich rozwiązań jest np. uzależnienie dopłat do użytków zielonych od posiadania zwierząt.
Ardanowski odniósł się także do rent strukturalnych jako narzędzia, które w opinii niektórych rolników przyspieszyłoby wymianę pokoleń na wsi.
– Renty strukturalne się nie sprawdziły, jest to narzędzie najbardziej kwestionowane przez KE. Renty były zachętą do przekazania ziemi następcy, ale w praktyce większość z tych rolników i tak nadal pracowała w gospodarstwie. Dyskusja na temat tego instrumentu jest zamknięta – komentował Krzysztof Ardanowski.
Minister ustosunkował się również do próśb rolników dotyczących przyspieszenia terminu stosowania nawożenia wiosennego. Według rolników – termin 1 marca przewidziany w Programie azotanowym jest sztuczny. Ustalono go w UE na podstawie wieloletnich obserwacji momentu, w którym odmarzają w Polsce gleby.
– Wydaje mi się, że KE mi z tego powodu głowy nie utnie, ale w przyszłym roku, może nawet regionalnie, będę starał się dopasowywać termin wejścia na pole z nawozami do warunków. Będziemy brać pod uwagę ustąpienie pokrywy śnieżnej, odmarznięcie gleby oraz czy nie są zapowiadane mrozy. Będą do tego potrzebował wsparcia organizacji rolniczych – zapowiadał minister.
Magdalena Szymańska
fot. Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska
Redaktorka w dziale Ekonomia i Rynki
Ekspert w dziedzinie dopłat bezpośrednich, dotacji z PROW i wydarzeń rynkowych
Najważniejsze tematy