Temperatura sprzyja szkodnikom, ale jest za niska na pestycydy
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Temperatura sprzyja szkodnikom, ale jest za niska na pestycydy

28.01.2020autor: Marek Kalinowski

Wkrótce na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” będziemy przypominać biologię szkodników roślin uprawnych, których najwcześniejszego ataku wczesną wiosną możemy spodziewać się w rzepaku.

Z artykułu dowiesz się

  • Kiedy można się spodziewać pierwszych nalotów chowacza brukwiaczka?
  • Przy jakiej minimalnej temperaturze większość insektycydów jest skuteczna?
  • Jaka substancja czynna stosowana w insektycydach jest skuteczna niezależnie od temperatury?
Wczesną wiosną panują niskie temperatury z dużą amplitudą między dniem a nocą. To w każdym sezonie komplikuje stosowanie środków ochrony roślin. Zwalczanie wczesnych szkodników rzepaku, bywa problematyczne. Problematyczne tym bardziej, że optymalne temperatury, w których dochodzi do zmasowanego nalotu chowaczy często nie pokrywają się z temperaturami optymalnymi dla skutecznego działania większości insektycydów.

Nieskuteczne bo za wcześnie zastosowane

Pierwsze naloty chowacza brukwiaczka mają miejsce, gdy temp. gleby  osiągnie 5–7 st. na głębokości 10 cm, a masowy lot odbywa się dopiero przy temp. powietrza na poziomie 10–12 st. C. Czynnikami mającymi  duży wpływ na aktywność chowacza brukwiaczka są: wiatr, promieniowanie słoneczne, opady. Bywa bowiem, że przy bezwietrznej pogodzie z intensywnym promieniowaniem nawet przy chłodzie, brukwiaczek dogrzewa się i zaczyna pracę.
Jakie ma to konsekwencje dla skutecznej ochrony przed tymi chowaczami? Przy zmiennej wiosennej pogodzie ze skokami temperatur pod znakiem zapytania jest skuteczność działania wielu insektycydów. Przedziały temperaturowe skutecznego działania insektycydów z jednej strony, a z drugiej, temperatura masowego nalotu chowacza brukwiaczka nie pokrywają się.

r e k l a m a
Rolnicy często nie są w stanie utrzymać nerwów na wodzy i przed nalotem kulminacyjnym stosują zabiegi zbyt wcześnie. I wtedy możemy obserwować efekt domina - pierwszy w okolicy opryskiwacz wyjeżdżający w pole jest sygnałem do wykonania zabiegu przez sąsiadów. To błąd! Zamiast polegać na trafnej ocenie sytuacji przez sąsiada wystawmy żółte naczynia do odławiania szkodników na własnej plantacji.

Czym zwalczać?

Do zwalczania szkodników rzepaku zarejestrowanych jest kilkadziesiąt insektycydów. Wydawałoby się, że taka ilość środków pozwala na pozbycie się każdego szkodnika w każdych warunkach meteorologicznych i w każdym terminie. Niestety, nie jest to takie łatwe, bo te insektycydy reprezentowane są przez sześć grup chemicznych, a dodatkowo jedna substancja aktywna jest często reprezentowana przez kilkanaście preparatów. Większość tych insektycydów (ponad połowa produktów) to pyretroidy potrzebujące do optymalnego działania temperatur poniżej 20 st. C. Sprawdzą się przy chłodniejszych temperaturach, ale ich działanie trwa krótko. Jeżeli zastosujemy je przy załamaniu pogody kiedy chowacze się schowają – nic nie wskóramy.

Środki z innych grup chemicznych działające dłużej niż pyretroidy do optymalnej skuteczności potrzebują często temperatur powyżej 15 st. C, czyli znacznie wyższych niż optymalne (10–12 st. C) dla masowych nalotów chowaczy. Są na rynku insektycydy będące mieszaninami substancji aktywnych, które lepiej dopasowują się skutecznością działania do temperatur (od 10 st. C). Właściwie najlepiej dopasowaną substancją, której skuteczność działania w mniejszym stopniu zależy od temperatury jest acetamipryd.

Obok problemów związanych ze skutecznością insektycydów uzależnioną od temperatury dochodzi jeszcze jeden – wycofanie ważnych substancji czynnych. Tą bardzo ważną w programach zwalczania szkodników jest chloropiryfos z grupy fosforoorganicznych (ostateczny termin stosowania do 16 kwietnia br., a substancja ta jest składnikiem 28 insektycydów) i tiachlopryd z grupy neonikotynoidów (ostateczny termin stosowania do 3 lutego 2021 r. – dotyczy to 14 insektycydów).

Marek Kalinowski
Zdjęcie: Archiwum TPR
autor Marek Kalinowski

Marek Kalinowski

Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”

<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Szpeciele na leszczynie – objawy i zwalczanie

Zdeformowane pąki na leszczynie to skutek żerowania wielkopąkowca leszczynowego, czyli szpeciela. To nie tylko szkodnik porzeczek. Te drobne roztocza atakują również leszczynę, powodując niszczenie i deformację pąków.

czytaj więcej

Ustalone progi szkodliwości to tylko wskazówka w zwalczaniu szkodników

Niedawno przypominaliśmy na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” sposoby i zasady śledzenia nalotów szkodników. Te metody, a w rzepaku najłatwiejszą jest wystawianie żółtych naczyń, pozwalają ocenić liczebność szkodników, porównać wynik z progami szkodliwości i wykonać zabieg zwalczania.

czytaj więcej

Już czas, by rozpocząć monitoring szkodników w rzepaku i zbożach ozimych

W tym roku trzeba poświęcić więcej uwagi obserwacjom i monitorowaniu wczesnych szkodników. Zwykle ten sezon monitoringu większość rolników rozpoczynało w rzepaku pod koniec lutego. Tak naprawdę warto wystawić żółte naczynia już teraz, bo okazuje się, że niektóre szkodniki są aktywne.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)