Raport NIK o bezpieczeństwie żywności – co na to IZP?
– Konsolidacja inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności to właściwa droga – potwierdza M. Piątkowska. O treści głośnego raportu NIK rozmawiamy z Moniką Piątkowską, Prezes Izby Gospodarczej Handlowców Przetwórców Zbóż i Producentów Pasz.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła rekomendacje dotyczące bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Jakie wnioski z nich płyną dla sektora rolno-spożywczego?
M.P.: Podstawowy wniosek, o który Pan pyta to obecne rozproszenie i niejednolitość urzędowej kontroli żywności. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na to, że poszczególne inspekcje mają obowiązki, które wzajemnie się nakładają i nie zawsze są w pełni czytelne. Prowadzi to do sporów kompetencyjnych. Urzędowa kontrola regulowana jest przez wiele niespójnych aktów prawnych.
NIK wskazał też na niedofinansowanie służb, co prowadzi np. do tego, że kwestiami weterynaryjnymi zajmują się osoby w ogóle nie związane z tą dziedziną. Tu chodzi przecież o sprawny system kontroli, bezpieczeństwo żywnościowe oraz stan zdrowia społeczeństwa.
Ta kwestia dotycząca organizacji służb kontroli żywności co jakiś czas powraca w debacie publicznej. W jaki sposób ją rozwiązać?
M.P.: NIK rekomenduje przekazanie ogółu kompetencji związanych z kontrolą żywności jednemu z istniejących organów kontroli żywności lub powołanie nowej wyspecjalizowanej inspekcji. Moje stanowisko jest niezmienne. Systemowe rozwiązania i konsolidacja inspekcji odpowiedzialnych za szeroko rozumiane bezpieczeństwo żywności to dziś właściwa droga. Wielokrotnie apelowaliśmy o konsolidację działań Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN), Inspekcji Weterynaryjnej (IW), Państwowej Inspekcji Sanitarnej (PIS), Inspekcji Ochrony Środowiska (w zakresie dotyczącym kontroli stosowania oraz składowania nawozów).
I co z tymi apelami się działo?
M.P.: Mówimy o tym jako Izba od dłuższego czasu. Ostatnio podczas spotkania w 2021 roku z ówczesnym wicepremierem Jarosławem Gowinem. Rozmawialiśmy o kontrakcie branżowego i wskazaliśmy potrzebę wznowienia prac nad konsolidacją służb. Zostało to przyjęte ze zrozumieniem. Niestety, projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności od lipca 2017 roku jest „zamrożony” w Sejmie RP.
Dziwi brak woli wdrożenia tych zmian.
Jakie zatem działania powinny być najpilniej podjęte?
M.P.: Z pewnością odmrożenie ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa. To co wymaga dalszej dyskusji to m.in. nadzór i odpowiedzialność za tę jedną dużą Inspekcję. NIK wskazał ministra zdrowia, natomiast obecnie to 3 z 5 wskazanych inspekcji nadzorowanych jest przez Ministra Rolnictwa. To on od pierwszego ogniwa, czyli chowu zwierząt, upraw roślin nadzoruje jakość żywności. To minister rolnictwa dysponując budżetem krajowym i środkami unijnymi może tworzyć efektywne narzędzia wsparcia i kontroli.
Konieczne jest też podjęcie działań edukacyjnych. Świadomość konsumentów w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa żywności może w największym stopniu wpłynąć na wybory konsumenckie, a przez to zmianę rynku.
Jaki wpływ na sektor rolno-spożywczy mogłyby mieć nowe regulacje?
M.P.: Potrzebna jest profesjonalna kontrola, którą musi zapewnić rząd, ale też rzetelny i wiarygodny przekaz, iż w znakomitej większości polska żywność jest bezpieczna, zdrowa i wciąż po przystępnej dla każdego cenie, nawet przy obecnych wzrostach ogólnoświatowych żywności.
Potwierdzeniem tego jest stale rosnący bilans wymiany handlowej. W 2020 roku sprzedaliśmy żywność za ponad 34 mld euro. Dane KOWR za dziesięć miesięcy 2021 r. wskazują na wzrost wartości eksportu towarów rolno-spożywczych z Polski o 6,7% w relacji do tego samego okresu w roku 2020.
Nowe regulacje zwiększyłyby poziom wiarygodności, bezpieczeństwa i mogłyby przyczynić się do kolejnych wzrostów. Mamy nowoczesne zakłady produkcyjne i one dostarczają nam wszystkim w Polsce jak i na eksport zdrową, bezpieczną żywność. Pojawiające się pojedyncze nieprawidłowości są sygnałem, że potrzebne jest udrożnienie całego systemu nadzoru.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Juliusz Urban Fot. Izba Zbożowo Paszowa
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy