Świnia złotnicka to wysoko ceniona rodzima rasa
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Świnia złotnicka to wysoko ceniona rodzima rasa

16.07.2020autor: Natalia Marciniak-Musiał

Rasa zachowawcza to większa Świnie złotnickie należą do odpornej na warunki i choroby rasy rodzimej. Doskonale nadają się do niewielkich gospodarstw. Osiągają niższe wyniki produkcyjne niż rasy wysokomięsne, ale dają bardzo smaczne mięso. Do loch wpisanych do programu ochrony zasobów genetycznych można otrzymać dofinansowanie.

Z artykułu dowiesz się

  • Dlaczego warto hodować świnie złotnickie ?
  • Czym wyróżnia się świnia złotnicka ?
  • Jak wygląda hodowla świni złotnickiej w gospodarstwie państwa Kulecckich ?
Mateusz Kulecki od blisko 5 lat zajmuje się chowem świń rasy złotnickiej białej. Wszystko zaczęło się w 2016 roku, gdy przy wsparciu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu przystąpił do programu ochrony zasobów genetycznych.

r e k l a m a
– W naszym gospodarstwie świnie utrzymywane były od pokoleń. Tym żyjemy, bo z tego żyjemy... Jesteśmy pozytywnie nastawieni do rolnictwa, a to, co robimy, sprawia nam przyjemność. Poza tym naprawdę nie robimy nic innego niż rodzice i dziadkowie – mówią Agnieszka i Mateusz Kuleccy z miejscowości Sadłuki na Pomorzu.

Mięso świń złotnickich cechuje jaśniejsza barwa

Ogromna intensyfikacja produkcji trzody chlewnej, jaka nastąpiła po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ma swoje dobre i złe strony. Z pozytywnych aspektów to zmniejszenie zużycia pasz, dzięki nowoczesnym rasom, co ogranicza koszty w wielu gospodarstwach, jednak z punktu widzenia konsumentów jakość wieprzowiny rodzimych ras jest wyższa. Złotnicka biała to świnia o zwisłych uszach i mocnej, harmonijnej budowie – opowiada Mateusz Kulecki.

Mięso świń złotnickich cechuje jaśniejsza barwa spowodowana większym przetłuszczeniem tuszy i marmurkowatością. Mięso wyróżnia się doskonałym smakiem i kruchością. W obecnych realiach pewną rekompensatą za słabsze wyniki w chowie ras rodzimych są dopłaty do zasobów genetycznych wynoszące 1140 zł do lochy objętej programem.

– Niestety, gospodarstwa takiego typu jak nasze nie mogą skorzystać ze wsparcia „świnia+”. Z powodu utrzymywania loch w kojcach indywidualnych nie spełniamy wymagań, a modernizacja budynków, aby spełnić wymogi dobrostanu, to zbyt duży koszt – opowiada rozmówca.

Zróżnicowany rynek oraz mięsność świń warunkują sprzedaż w żywej wadze. Rolnik żałuje, że nasze przetwórstwo uzależnione jest od obcego kapitału i pośredników, przez co dochodowość jest znacznie mniejsza niż przed laty, kiedy było więcej mniejszych ubojni i masarni, które potrafiły docenić rodzimy towar. W dzisiejszych czasach restauratorzy są zainteresowani tylko określonymi partiami mięsa – schabem, karkówką, szynką czy boczkiem. Przy złej koniunkturze na rynku wieprzowiny i braku umów kontraktacyjnych dochód z hodowli nie jest astronomiczny i z pewnością nie wystarczy na duże inwestycje w budowę nowych budynków, dlatego drugim kierunkiem w gospodarstwie jest uprawa zbóż konsumpcyjnych i rzepaku.

– Zoptymalizowane nawożenie, ochrona roślin, system GPS i odstawienie pługa na rzecz uprawy bezorkowej zapewniają stabilne plony, co przekłada się na dochody i rozwój całego gospodarstwa, bo gleby u nas są klas III i IV, a nawet V i VI – podkreśla pan Mateusz.

Agnieszka i Mateusz Kuleccy gospodarują we wsi Sadłuki (gmina Mikołajki Pomorskie, powiat sztumski, województwo pomorskie), utrzymując w cyklu zamkniętym trzodę chlewną rasy złotnickiej białej. Od 40 loch sprzedają ponad 600 tuczników rocznie. Gospodarze uprawiają areał 146 ha gruntów ornych (86 ha to własność). W strukturze zasiewów dominują rzepak ozimy (46 ha), pszenica ozima (35 ha), żyto ozime (23 ha), jęczmień jary (13 ha), pszenżyto ozime (8 ha) oraz groch (21 ha). Ten ostatni skarmiany jest w paszach dla świń jako źródło białka, dzięki czemu nie jest konieczny zakup poekstrakcyjnej śruty sojowej. Większość mieszanek paszowych dla zwierząt wytwarzana jest w gospodarstwie na bazie własnych surowców zbożowych.
  • Agnieszka i Mateusz Kuleccy gospodarują we wsi Sadłuki (gmina Mikołajki Pomorskie, powiat sztumski, województwo pomorskie), utrzymując w cyklu zamkniętym trzodę chlewną rasy złotnickiej białej. Od 40 loch sprzedają ponad 600 tuczników rocznie. Gospodarze uprawiają areał 146 ha gruntów ornych (86 ha to własność). W strukturze zasiewów dominują rzepak ozimy (46 ha), pszenica ozima (35 ha), żyto ozime (23 ha), jęczmień jary (13 ha), pszenżyto ozime (8 ha) oraz groch (21 ha). Ten ostatni skarmiany jest w paszach dla świń jako źródło białka, dzięki czemu nie jest konieczny zakup poekstrakcyjnej śruty sojowej. Większość mieszanek paszowych dla zwierząt wytwarzana jest w gospodarstwie na bazie własnych surowców zbożowych.

Świnie rasy złotnickiej są mniej wymagające co do składu paszy

W gospodarstwie utrzymywanych jest średnio 40 loch. Maciory karmiące przebywają w kojcach pojedynczych w obiekcie bezściołowym. Lochy prośne zaś są utrzymywane grupowo na głębokiej ściółce. Prosięta odsadzane są w wieku 4 tygodni i trafiają na odchowalnię na płytkiej ściółce do osiągnięcia masy ciała 30 kg, a następnie do tuczarni na głębokiej ściółce wyposażonej w system wentylacji i paszociągów, gdzie przebywają do momentu sprzedaży. Prawidłowe żywienie pozwala uzyskać 9,5 prosięcia od lochy w miocie.

Ważną rolę w żywieniu odgrywają zboża: żyto, pszenżyto i jęczmień. Świnie rasy złotnickiej są mniej wymagające co do składu paszy, dzięki czemu mogę skarmiać groch, a także odsiewy rzepaku, a więc użyć białko, które produkujemy u siebie w gospodarstwie, nie stosując w ogóle śruty sojowej – mówi Mateusz Kulecki.

Zwierzęta, z wyłączeniem prosiąt, dla których kupowane są gotowe pasze, otrzymują mieszanki paszowe sporządzone w gospodarstwie z dodatkami koncentratów. Mięsność tuczników jest zróżnicowana i zależy w dużej mierze od cech genetycznych, wahając się w granicach 52–58%. Sztuki odstawiane do uboju osiągają masę ciała 125–130 kg w ciągu 6–6,5 miesiąca od urodzenia.

– Hodowla rasy złotnickiej to dla nas szansa. Jeśli stosujemy profilaktykę i podajemy zwierzętom żelazo oraz szczepimy przeciw parwowirozie, praktycznie unikamy wszystkich zachorowań. Świnie złotnickie są bardzo odporne, więc nie ponosimy kosztów leczenia, jak to ma miejsce w przypadku innych, bardziej wymagających ras – twierdzi Mateusz Kulecki.

Maciory prośne oraz tuczniki w gospodarstwie Kuleckich są utrzymywane na głębokiej ściółce
  • Maciory prośne oraz tuczniki w gospodarstwie Kuleckich są utrzymywane na głębokiej ściółce

Ogrodzenie gospodarstwa to podstawa bioasekuracji

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że zagrożenie afrykańskim pomorem świń jest wciąż duże. Dlatego z perspektywy czasu uważa, iż ogrodzenie gospodarstwa, jakie wykonał w ubiegłym roku, to podstawa spełnienia wymogów bioasekuracji. W bramie wjazdowej znajdują się maty nasączane środkiem dezynfekcyjnym, a możliwość wjazdu osób postronnych do gospodarstwa została ograniczona.

– W przypadku odbioru padliny sam wywożę ją poza bramę, gdzie trafia na samochód firmy utylizacyjnej. Starając się minimalizować ryzyko zakażenia w budynkach inwentarskich, zachowaliśmy wszelkie standardy bioasekruacji, wydzieliwszy strefę socjalną i biurową – dodaje gospodarz.

Widok na gospodarstwo z lotu ptaka
  • Widok na gospodarstwo z lotu ptaka

Synowie Szymon i Wojtek chętnie pomagają rodzicom, oczywiście w sposób dla nich bezpieczny
  • Synowie Szymon i Wojtek chętnie pomagają rodzicom, oczywiście w sposób dla nich bezpieczny


Marcin Konicz

Zdjęcia: Archiwum rodzinne

autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Świnie rodzime. Skąd się wzięły i dlaczego są tak cenne?

Rasy rodzime zostały wytworzone w kraju z lokalnych, prymitywnych ras. Są ważne ze względu na zachowanie bioróżnorodności oraz jako cenny element tradycji. Produkty otrzymywane od tych zwierząt mają często szczególną jakość. Bardzo ważną cechą wielu ras rodzimych jest również ich charakterystyczny wygląd, co może stanowić atrakcję w gospodarstwach agroturystycznych.

czytaj więcej

Kto najbardziej skorzystał na eksporcie wieprzowiny do Chin?

Pomimo kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa przychody z eksportu unijnej wieprzowiny osiągnęły rekordową wartość. Od stycznia do kwietnia unijni eksporterzy zarobili na jej sprzedaży 4,84 mld euro, czyli o 35% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

czytaj więcej

Problemy ze sprzedażą świń? Co zrobić żeby świnie rosły wolniej?

Podstawowy czynnik decydujący o wynikach w produkcji zwierzęcej to zbilansowane żywienie, dlatego należy zwrócić uwagę na zawartość białka w paszy, a przede wszystkim aminokwasów. Jednak w sytuacji kiedy nie możemy sprzedać tuczników z powodu obostrzeń związanych z ASF czy koronawirusem, może okazać się, że bardziej zależy nam, by świnie tak szybko nie przyrastały.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)