- Jakie są nowe mutacje ASF?
- Czy nowe mutacje są groźniejsze od tych do tej pory znanych?
- Jak przedstawia się sytuacja ASF w Chinach?
Przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików wykryto w regionie Dahme-Spreewald w Brandenburgii. Tym samym to już czwarty powiat w tym landzie dotknięty chorobą. Pierwsza tusza padłego dzika została znaleziona na północny wschód od Trebitz koło Lieberose, w pobliżu granicy regionu Odra-Sprewa, w którym ASF występuje od ubiegłego roku. Ponieważ szczątki zostały znalezione we wcześniej wyznaczonym obszarze z restrykcjami, który zajmuje około 2100 ha w powiatach Odra-Sprewa i Dahme-Spreewald, nie było potrzeby modyfikowania już ustanowionych stref.
W Brandenburgii potwierdzono łącznie 706 przypadków ASF: w powiecie Sprewa-Nysa – 51, w powiecie Odra-Sprewa – 434, w powiecie Märkisch-Oderland – 216 i w powiecie Dahme-Spreewald – 5. Ponadto wirus jest obecny także w powiecie Görlitz w Saksonii, gdzie do tej pory stwierdzono 55 przypadków afrykańskiego pomoru świń. Pozytywną wiadomością jest to, że Singapur zaakceptował regionalizację występowania ASF w Niemczech i podpisał umowę z tamtejszymi władzami. Wieprzowina pochodząca z obszarów wolnych od wirusa będzie tym samym dopuszczona do importu. Daje to nadzieję, że inne kraje postąpią podobnie, co pozwoli odzyskać równowagę na rynku unijnym i da szansę na wzrost cen tuczników.Co najmniej dwa nowe szczepy stworzone przez człowieka
Kilka tygodni temu chińscy naukowcy donosili, że w tamtejszych chlewniach pojawiła się zmutowana postać ASF, co jest najprawdopodobniej wynikiem użycia nielegalnych szczepionek. Reuters informował wówczas, że w fermach znalezione zostały co najmniej dwa nowe szczepy, które wydawały się stworzone przez człowieka, gdyż brakuje im jednego lub dwóch kluczowych genów występujących w wirusie (wirus był w nich osłabiony, ale wciąż zaraźliwy). Wirus szczepionkowy jest zaraźliwy i utrzymuje się w stadzie nawet po zaprzestaniu szczepień. Dlatego nielegalne szczepionki spowodowały infekcje, które teraz się rozprzestrzeniają w Chinach. Szczepy powodowały łagodniejszą, przewlekłą postać choroby, która jest trudniejsza do wykrycia i wpływa przede wszystkim na rozród loch oraz zmniejszoną liczbę uzyskanych prosiąt.
Teraz chińscy naukowcy z Weterynaryjnego Instytutu Badawczego w Harbin należącego do Chińskiej Akademii Nauk Rolniczych donoszą, że występują też naturalne, łagodniejsze mutacje wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie "Life Sciences". Naukowcy prowadzili obserwację w siedmiu chińskich prowincjach od czerwca do grudnia 2020 roku. Pobrali 3660 próbek z gospodarstw, rzeźni i zakładów utylizacyjnych w prowincjach: Hebei, Heilongjiang, Hubei, Mongolii Wewnętrznej, Jilin, Liaoning i Shanxi. Wyizolowali i scharakteryzowali 22 izolaty wirusa należące do genotypu II ASF.
- Naukowcy odkrywają nowe, mniej śmiertelne mutacje wirusa afrykańskiego pomoru świń, które mogą powodować trudniejsze jego wykrywanie w stadach
Nowe szczepy ASF w Chinach
Wszystkie 22 szczepy miały mutacje lub zamiany w porównaniu z najwcześniejszym izolatem, który pojawił się jako pierwszy w Chinach. Cztery z nich przetestowali pod kątem zjadliwości u świń. Dwa szczepy były tak samo śmiertelne jak pierwotny wirus krążący w Chinach, a dwa wykazały mniejszą zjadliwość, z objawami zależnymi od dawki podanej świniom, niemniej zawsze były wysoce zaraźliwe. Przy wyższej dawce wirusa infekcja była częściowo śmiertelna i powodowała ostrą lub podostrą postać choroby, podczas gdy niższa dawka wywoływała infekcję niepowodującą upadków – w postaci podostrej lub przewlekłej.
Wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach pokazały, że świnie z przewlekłą postacią choroby, czyli osobniki, które przeżyły, wykazywały opóźnione okresy inkubacji wynoszące 12, a nawet 20 dni, a nie 5 czy 6 dni, jak to miało miejsce wcześniej.
Niektóre objawy obserwowane w terenie mogą sugerować chorobę, którą można wyleczyć antybiotykami, na przykład różycę. Jak twierdzą eksperci, czasami jedna świnia z wysoką temperaturą, powyżej 41,5 stopnia, może być pierwszym klinicznym objawem wybuchu ogniska afrykańskiego pomoru świń.
Łagodna infekcja trudna do wykrycia
W opinii ekspertów nowe, mniej zjadliwe warianty wirusa afrykańskiego pomoru świń krążące w Chinach wydają się najczęściej powodować łagodniejszą postać choroby, czyniąc ją mniej śmiertelną, a przez to trudniejszą do wykrycia i kontrolowania, co utrudnia też wczesną diagnostykę w kierunku ASF. Specjaliści podkreślają, że biorąc pod uwagę ogromną populację świń w Chinach i endemiczny przebieg choroby trwający ponad 2 lata, nie jest zaskakujące, iż istnieje złożona różnorodność genetyczna wśród szczepów terenowych afrykańskiego pomoru świń. Pojawienie się nowych mutacji wirusa spowoduje więcej problemów i będzie stanowić większe wyzwanie dla opanowania epidemii w Chinach, ponieważ powodują one znacznie bardziej opóźnione ujawnienie się choroby w stadzie. Taki łagodny przebieg infekcji sprawia, że zakażone zwierzęta stale wydalają wirusa do środowiska i są przyczyną jego dalszego rozprzestrzeniania. Niektórzy analitycy szacują, że tej zimy choroba dotknęła około 20% pogłowia macior w północnych Chinach.
W ubiegłym roku chińskie ministerstwo rolnictwa twierdziło, że szczepionka przeciwko afrykańskiemu pomorowi świń, nad którą pracuje Instytut w Harbin, przechodzi do następnej fazy badań klinicznych i po serii pozytywnych testów trafi w końcu do produkcji.
Teraz jej skuteczność musi jeszcze zostać zbadana pod kątem nowych szczepów. Jednak eksperci sygnalizują, że problemem jest zupełnie coś innego niż tylko brak szczepionki, a mianowicie niskie standardy bioasekuracji, brak nadzoru, a często też zatajanie prawdziwych danych o epidemii przez chińskie władze, co przyczynia się do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się choroby.
Rosjanie nie radzą sobie z ASF
Z podobnych powodów problemy z afrykańskim pomorem świń ma Rosja. Brak dostatecznej kontroli sprawia, że zakażone wirusem ASF produkty mięsne często trafiają na półki sklepowe. W Baszkirii prawie 688 kg mięsa z wirusem ASF trafiło na sprzedaż. Rolnicy doskonale zdają sobie sprawę, że wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi oraz dla innych gatunków zwierząt, a na odszkodowania za zabite świnie i tak nie mają co liczyć, dlatego nie zgłaszają podejrzeń zachorowania w stadzie. Znaczne koszty potrzebne do utrzymania właściwej bioasekuracji chlewni także nie zachęcają ich do podejmowania środków zabezpieczających przed wirusem. Ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się ASF w Rosji w 2021 roku będzie więc nadal wysokie.
Portal Pig Progress donosi, że w czasie zimy z powodu afrykańskiego pomoru świń zabito na fermach w Rosji około 560 tys. świń. Duża część gospodarstw dotkniętych chorobą znajduje się w regionach Twer i Kursk. Region Twer (około 300 km na północ od Moskwy) jest jednym z najbardziej dotkniętych ogniskami. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) w listopadzie i w grudniu ubiegłego roku zlikwidowano tam co najmniej 5 dużych ferm, z których każda utrzymywała około 50 tys. świń. Łącznie zabito 274 tys. zwierząt.
Drugie znaczące skupisko ognisk stwierdzono w rejonach Fatezhsky i Zheleznogorsky w obwodzie kurskim, około 500 km na południe od Moskwy. Tutaj również co najmniej 5 gospodarstw zostało pod koniec roku dotkniętych ASF, co doprowadziło do wybicia co najmniej 125 tys. świń. Jak podaje portal Pig Progress, gospodarstwa utrzymywały 10–38 tys. zwierząt. Ponadto w połowie stycznia bieżącego roku w obwodzie tambowskim wybite zostało stado liczące 12 tys. sztuk. Eksperci twierdzą, że oczywiste jest, iż nie wszystkie ogniska trafiają do oficjalnych statystyk, co znacznie utrudnia kontrolę rozprzestrzeniania się ASF i nie przedstawia pełnego obrazu sytuacji w Rosji.
Wnioski o pomoc z powodu ASF
Wydłużono termin naboru wniosków o przyznanie pomocy na "Inwestycje zapobiegające zniszczeniu potencjału produkcji rolnej" w ramach poddziałania "Wsparcie inwestycji w środki zapobiegawcze, których celem jest ograniczenie skutków prawdopodobnych klęsk żywiołowych, niekorzystnych zjawisk klimatycznych i katastrof" w ramach PROW na lata 2014–2020. Pierwotnie obowiązujący termin naboru od 31 grudnia 2020 roku do 28 lutego został przedłużony do 29 marca 2021 roku włącznie. Pomoc dotyczy między innymi inwestycji ograniczających możliwość szerzenia się afrykańskiego pomoru świń. Przyznaje się ją rolnikom prowadzącym działalność na obszarach ASF, jeżeli stado liczy co najmniej 50 świń.
Pomoc ma formę refundacji do 80% kosztów kwalifikowalnych, które mogą obejmować koszty ogrodzenia lub niecek do dezynfekcji, przebudowy lub remontu pomieszczeń w celu utrzymania świń w gospodarstwie w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach, zakupu nowego urządzenia do odkażania, w szczególności takiego jak brama dezynfekcyjna czy kurtyna. Maksymalna wysokość pomocy udzielonej jednemu beneficjentowi w okresie realizacji PROW 2014–2020 nie może przekroczyć 100 tys. zł.
Wniosek o jej przyznanie wraz z załączoną dokumentacją może być złożony do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w formie dokumentu elektronicznego, osobiście lub przesyłką rejestrowaną.
Rolnicy, którzy ponieśli straty spowodowane wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, mogą też składać w ARiMR od 11 marca 2021 roku wnioski o wsparcie finansowe w ramach działania "Inwestycje odtwarzające potencjał produkcji rolnej". Dotyczy to rolników, którym powiatowy lekarz weterynarii nakazał zabicie świń lub zniszczenie ich zwłok w ramach zwalczania wirusa ASF, przy czym w dniu wydania tej decyzji zwierzęta te muszą stanowić co najmniej 30% świń będących w posiadaniu rolnika. Ponadto po wykonaniu decyzji rolnik nie może utrzymywać już świń w tym stadzie. Gospodarstwo, które zostało poszkodowane przez ASF, może otrzymać rekompensatę na inwestycje niezwiązane z produkcją świń.
Maksymalna kwota wsparcia w całym okresie realizacji PROW 2014–2020 wynosi 300 tys. zł, z tym że nie może przekroczyć 80% kosztów kwalifikowalnych. Wnioski do 31 grudnia 2021 roku przyjmują oddziały regionalne ARiMR.
Dominika Stancelewska
Zdjęcie: Dominika Stancelewska