Rolnikom zablokowano dojazd z pól do gospodarstw
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Rolnikom zablokowano dojazd z pól do gospodarstw

13.12.2020autor: Michał Czubak

Podczas zbioru kukurydzy w gminie Goworowo, w powiecie ostrołęckim, zablokowano rolnikowi przejazd z pola do gospodarstwa. Na miejsce zdarzenia wezwano policję oraz władze gminy i sytuację doraźnie rozwiązano. Nie był to jedyny przypadek blokowania przejazdu ciągników drogą prowadzącą na ich pole, dlatego gospodarze zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o interwencję chcąc uniknąć kolejnych incydentów.

Przez blokadę drogi rolnicy stracili czas

– Podczas zbioru kukurydzy na kiszonkę, właścicielka gruntu przylegającego do drogi gminnej prowadzącej do pól uprawnych w Szczawinie, zablokowała samochodem osobowym przejazd ciągnika z przyczepą. Ta pani sugerowała się znakiem ograniczającym wjazd pojazdów powyżej 3,5 t, który ustawiony był na czas remontu innej drogi i po jego zakończeniu nie został usunięty.

r e k l a m a

Droga publiczna czy prywatna?

Sugerowała też, że droga, którą jeździmy należy do niej. Od strony pól nie było żadnego znaku i kierowca wjechał na tę drogę. Na miejscu pojawiła się policja i w związku z tym mieliśmy przy zbiorze kukurydzy przestój trwający ponad godzinę.

Interweniowała gmina. Rolnicy mogą jeździć drogą

Podczas incydentu zadzwoniłem do urzędu gminy. Przyjechał wójt z sekretarzem i zaraz znaki z ograniczeniem tonażu zostały zdjęte – mówi Tadeusz Todzia, prowadzący gospodarstwo mleczne w miejscowości Daniłowo (surowiec dostarcza do OSM w Piątnicy).

Młody rolnik cały w nerwach. Na pole już nie pojechał

Tadeusz Todzia podkreśla, że zatrzymanie ciągnika z przyczepą spowodowało więcej komplikacji.

Zbiór kukurydzy na moim polu przeprowadzany był usługowo. Zatrzymany kierowca jest młody i bardzo przeżył incydent na drodze, podczas którego robiono mu zdjęcia i straszono sądem. Po całym zajściu wysiadł z ciągnika roztrzęsiony i powiedział, że więcej na to pole nie pojedzie. Firma zbierająca kukurydzę miała tego dnia pracować u jeszcze jednego rolnika. Niestety, przez to zajście nie zdążyli do niego pojechać – dodaje Tadeusz Todzia.

Oprócz pana Tadeusza wspomnianą drogą na pola uprawne jeżdżą inni rolnicy, którzy także mieli problemy z przejazdem

Podczas żniw przejeżdżaliśmy kombajnem na pole i ta pani zajechała nam drogę. Wtedy stały jeszcze znaki, więc pojechaliśmy okrężną drogą. Jeżeli nawet znak jest, to policja ma prawo ukarać mandatem osoby łamiące przepisy, ale nikt z mieszkańców nie może drogi zastawiać – oburza się Beniamin Szczygielski, który w miejscowości Ponikiew Mała produkuje mleko. Stado bydła liczy niemal 200 szt. i składa się ze 100 krów mlecznych i młodzieży żeńskiej. Jest ono objęte oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność od sztuki wynosi około 9 tys. kg mleka rocznie. Surowiec – 900 tys. litrów rocznie – trafia do oddziału Grupy Polmlek w Lidzbarku Warmińskim.

– My też mieliśmy podobną sytuację jak pan Todzia. Mój syn został zatrzymany, gdy przejeżdżał tam ciągnikiem. Robiono mu zdjęcia i straszono. W naszej gminie zostało już niewielu rolników i dodatkowo utrudnia się im pracę. Ci co jeszcze gospodarzą, często obrabiają sporo ziemi i przy pracach polowych bardzo zależy im na czasie, więc starają się dojechać na pole najkrótszą drogą – mówi Barbara Fronczyk. Wraz z mężem Andrzejem prowadzi ona w Goworówku gospodarstwo o powierzchni 170 ha. 30 ha zajmują ziemniaki skrobiowe. Uprawiają też pszenicę, rzepak, kukurydzę i mieszanki łąkowe. Hodowcy utrzymują 200 szt. bydła mlecznego, z czego 60 to krowy dojne, a reszta jałówki i krowy zasuszone. Surowiec – 450 tys. litrów – trafia do zakładu grupy Lactalis.

Wójt gminy Goworowo zapewnił, że postara się, aby sytuację rozwiązać z korzyścią dla rolników.

Co do postępowania pani blokującej drogę, to nie można tego zachowania w żaden sposób pochwalać. Wiem, że te znaki były umieszczone w związku z remontem innego mostu i z winy wykonawcy nie zostały zdjęte po jego zakończeniu. Powinny być zdjęte w chwili, gdy tamta strona mostu została udostępniona. Gdy Tadeusz Todzia zadzwonił do nas z prośbą o interwencję, znaki zdjęliśmy. Zadzwoniliśmy do zarządu dróg i tam powiedziano nam, że tych znaków już dawno nie powinno tutaj być. Jest to droga gminna, ale ma ona pewne ograniczenia za względu na zabytkową aleję. Trzeba wykonać ekspertyzę, jakie obciążenia ten most może wytrzymać. Na razie nie ma jej i przejazd jest możliwy – wyjaśnił Piotr Kosiorek, wójt gminy Goworowo.

Chcemy w dalszym ciągu korzystać z tego odcinka drogi w sezonie prac polowych, czas jest na wagę złota – Beniamin Szczygielski i Tadeusz Todzia zaapelowali do wójta Goworowa.

Sam chciałbym wiedzieć, ile ten mostek wytrzyma. Chciałbym też wiedzieć, jakie jest stanowisko Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Gdyby trzeba było ten mostek wzmocnić, to żeby był on przejezdny. Nawet jeśli będzie tam ograniczenie tonażowe, to pod znakiem może być tabliczka informująca, że zakaz nie dotyczy pojazdów rolniczych. Dzisiaj ludziom przeszkadza, że rolnicy pracują w nocy, hałasują, a obornik i gnojowica śmierdzą. Mogę jednak zapewnić, że w naszej gminie rolnicy mają pierwszeństwo. Jeśli nie łamią żadnego zakazu, to mogą korzystać z dróg – dodał wójt Piotr Kosiorek.

Rolnicy mają prawo korzystać z tej drogi

Wójt zobowiązał się do poinformowania osoby blokującej drogę o tym, że to droga publiczna i dopóki status mostka nie zostanie wyjaśniony, rolnicy mają prawo do przejazdu.

Właścicielka gruntu przylegającego do drogi nie ma sobie nic do zarzucenia

O opinię zapytaliśmy osobę, która utrudniała przejazd na pola.

Można powiedzieć, że nie blokowałam drogi tylko prosiłam przejeżdżających o przestrzeganie znaków drogowych. Te znaki zostały zdjęte, bo były zawieszone przez nieuprawnioną instytucję, ale wkrótce właściwy podmiot ustawi je ponownie, ponieważ jest to średniowieczna zabytkowa droga, na której znajduje się mostek, również zabytkowy. Konserwator zabytków wspierał wójta w tym, aby na tej drodze zrobić ograniczenie do 3,5 t. Dojazd na pola możliwy jest inną utwardzoną drogą, która nie jest zabytkiem i nie jest objęta ochroną konserwatorską – powiedziała właścicielka gruntu przylegającego do spornej drogi.

Józef Nuckowski
Fot. Józef Nuckowski

autor Michał Czubak

Michał Czubak

dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Strajk rolników. Tysiące ciągników na drogach w całej Polsce. Jak protestowali rolnicy?

Jak podaje Agro Unia, protesty rolników odbyły się w całej Polsce. Blokady rolnicze miały być w około 150 miejscach. Rolnicy odwiedzali także biura posłów i wręczali im nietypowe "prezenty", jak np. taczka obornika dla Antoniego Macierewicza.

czytaj więcej

Burza w Sejmie o zboże z Ukrainy. „Rolnicy stracili 10 mld zł. Kto na tym zarobił?”

Nie ustaje zamęt wokół zboża z Ukrainy, które trafiło na polski rynek i zdestabilizowało go. Do tego doszły jeszcze wiadomości o tym, że do polskich młynów miało trafić tzw. zboże techniczne zza wschodniej granicy. W Sejmie rozmowy na ten temat zdominowały obrady. Jakie stanowiska prezentowali politycy?

czytaj więcej

Przywrócenie cła na zboża z Ukrainy to dobre hasło, ale nie pomoże polskim rolnikom

Minister rolnictwa obiecał rolnikom, że będzie zabiegał o przywrócenie cła na zboża z Ukrainy. Ale potrwa to przynajmniej pół roku i będzie dotyczyć tylko pszenicy. Na pewno rolnicy nie skorzystają na "przywróceniu cła" na kukurydzę czy rzepak. Dlaczego?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)