Rolnicy z SM Ryki pomagają Zofii Grochowskiej, która straciła dom w pożarze
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Rolnicy z SM Ryki pomagają Zofii Grochowskiej, która straciła dom w pożarze

17.05.2021autor: Józef Nuckowski

15 stycznia br. w domu Zofii Grochowskiej wybuchł pożar. Wybiegła na zewnątrz, ale nie udało jej się już wrócić po najpotrzebniejsze rzeczy i dokumenty. Ogień bardzo szybko sprawił, że pani Zofia została z niczym. Dzięki dobrym sercom i szczodrości wielu ludzi w miejscu pogorzeliska w ciągu kilku tygodni stanął nowy dom. W pomoc zaangażowali się także dostawcy mleka do Spółdzielni Mleczarskiej Ryki.

„Usłyszałam trzask w drugiej części domu i chciałam zobaczyć, co się dzieje”

Zofia Grochowska w swoim drewnianym domu w Jakuszach w gminie Trzebieszów mieszkała wspólnie z synem, którego podczas pożaru nie było w domu.

Usłyszałam trzask w drugiej części domu i chciałam zobaczyć, co się dzieje. Kiedy wyszłam do sieni, dopływ powietrza sprawił, że całość błyskawicznie stanęła w ogniu. W jednym momencie straciliśmy wszystko. Na szczęście nie pozostawieni samym sobie. Otrzymaliśmy pomoc z wielu stron. Począwszy od pani Ani Grochowskiej (zbieżność nazwisk przypadkowa), która nas przygarnęła, praktycznie wszyscy wokół nam pomagają. Pomogła między innymi Caritas diecezji siedleckiej, mieszkańcy naszej i sąsiednich wsi oraz wiele osób z dalej położonych miejscowości, którym za wszystko bardzo dziękujemy – mówi ze wzruszeniem Zofia Grochowska.

r e k l a m a

Pomogła sołtys, pomagają rolnicy

– Jak zobaczyłam panią Zofię patrzącą na dopalający się dom, zrobiło mi się jej bardzo żal. Od razu wiedziałam, że nie można zostawić jej samej bez pomocy. Zaoferowałam jej nocleg w moim drugim domu, który nie był zamieszkały. Razem z synem pozostanie tam aż do momentu przeprowadzki do swojego nowego domu – mówi Anna Grochowska, sołtyska wsi Jakusze.

Anna Grochowska z mężem Zdzisławem prowadzi w Jakuszach gospodarstwo mleczne. Hodowcy posiadają 60 krów mlecznych, a surowiec dostarczają do Spółdzielni Mleczarskiej Ryki.

Zwierzęta nie pozostały same sobie

Pani Zofia, mieszkając u Anny Grochowskiej, codziennie chodzi do swojego gospodarstwa, ponieważ utrzymuje tam kilka sztuk bydła – jedną krowę i młodzież.

– Te zwierzęta sprawiają, że mam zajęcie. Pracując przy nich, nie myślę o tym, co się stało – dodaje pani Zofia.

Pieniądze z ubezpieczenia nie wystarczyły na wiele

Zofia Grochowska otrzymuje niewielką rentę, a jej syn pracuje dorywczo. Spalony dom był ubezpieczony na 9 tys. zł. Pieniądze z odszkodowania wypłacono szybko, jednak w żaden sposób nie mogły wystarczyć na odbudowę. Wkrótce po pożarze zawiązał się komitet, który pomógł pani Zofii. W jego skład weszli: Anna Grochowska, Andrzej Borkowski, Magdalena Wysokińska, Arkadiusz Izdebski, Zofia Wierzejska oraz Antoni Wysokiński – koordynator przedsięwzięcia. Od razu ruszyła zbiórka pieniędzy na odbudowę.

Rolnicy z SM Ryki pomagają Zofii Grochowskiej

Komitet odbudowy już działa i pomaga rolniczce

Pierwsze chwile po pożarze były bardzo trudne. Pan Antoni Wysokiński zaraz zebrał kilka osób i założyliśmy komitet odbudowy. Początkowo nie wiedzieliśmy, czy znajdziemy sponsorów na przeprowadzenie tak poważnej inwestycji. Dzięki wielu dobrym ludziom wszystko poszło, jak trzeba. Nie sposób wymienić z pamięci wszystkich, którzy wsparli tę inwestycję, ale praktycznie każdy, w miarę swoich możliwości, pomógł. Także Bank Spółdzielczy w Trzebieszowie przekazał pieniądze na odbudowę. Bardzo zaangażowany w pomoc dla pani Zofii był nasz dzielnicowy. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Trzebieszowie bardzo szybko zajął się udzieleniem pomocy. Urząd gminy dofinansował przydomową kanalizację. Jakub Kożuchowski, właściciel betoniarni, przekazał beton na całą budowę, a z tego, co słyszałam, to już nie pierwszy raz udzielił takiej pomocy. Cały czas bardzo zaangażowany w pomoc jest także Arkadiusz Izdebski, który jest dyrektorem handlowym w firmie Foldruk Media – mówi Anna Grochowska.

Dzięki wspólnej pracy i pomocy wielu rolników nowy dom już stoi

Postawiliśmy sobie taki ambitny plan, żeby wykończyć dom do 15 maja. Niestety, zima nam w tym przeszkodziła i termin przekazania domu pani Zofii zostanie przesunięty. Z drugiej strony to i tak mamy się z czego cieszyć, bo w ciągu 3 miesięcy powstał dom w stanie surowym. Dokładnie 15 kwietnia minęły trzy miesiące od pożaru. To wszystko jest zasługą wszystkich sponsorów. Okazało się, że jest wielu ludzi, którzy w takich sytuacjach chętnie pomagają. Potrzebowaliśmy pustaków, bloczków betonowych, betonu i otrzymaliśmy te materiały za darmo. Na razie pieniędzy jeszcze nam trochę zostało, prawdopodobnie mamy około 40 tys. zł. Dotychczas nie wydaliśmy zbyt dużo pieniędzy – dzięki temu, że wiele materiałów otrzymaliśmy za darmo, a opłacaliśmy głównie fachowców – mówi Antoni Wysokiński.

Ostatnio w nowym domu pani Zofii zostały wstawione okna i obiekt jest już w stanie zamkniętym.

Można powiedzieć, że budowa już została zakończona, a pozostały tylko prace wykończeniowe. Zostało jeszcze położenie instalacji elektrycznej, hydraulicznej, tynków oraz ocieplenia zewnętrznego ścian. Później do zrobienia zostaną wylewki, podłogi i glazura. Na razie wszystko idzie pomyślnie, ale jak będzie dalej, to się okaże – mówi pan Antoni.

Antoni Wysokiński prowadzi w Jakuszach gospodarstwo mleczne (70 krów mlecznych), a surowiec dostarcza do SM Ryki. Mimo obowiązków w gospodarstwie znalazł czas na aktywne zaangażowanie się w koordynację odbudowy domu pani Zofii.

Trzeba żyć nie tylko gospodarstwem, ale także sprawami, które nas otaczają. Prowadzę gospodarstwo razem z synami, dzięki którym mogę w każdej chwili wyjechać z gospodarstwa i załatwić wiele spraw. Dawniej pracowałem w samorządzie i miałem do czynienia ze sprawami społecznymi. Prowadziłem budowę świetlicy wiejskiej, która przy dużym zaangażowaniu mieszkańców powstała w ciągu trzech miesięcy – dodaje Antoni Wysokiński.

Józef Nuckowski
Fot. Biuro Prasowe Caritas Diecezji Siedleckiej; J. Nuckowski

autor Józef Nuckowski

Józef Nuckowski

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Siedlec

dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Siedlec

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

OGROMNY pożar wsi Nowa Biała. Rolnicy liczą straty

Skutki pożaru, który wybuchł 19 czerwca 2021 roku, kilka minut po godzinie 18 w miejscowości Nowa Biała (woj. małopolskie) mieszkańcy będą odczuwać  bardzo długo. W sumie spaleniu uległo 13 budynków mieszkalnych i 23 gospodarcze. Wiele osób próbowało ratować swój dobytek na własną rękę, 9 osób trafiło do szpitala w wyniku podtrucia dymem.

czytaj więcej

Groch dobrym rozwiązaniem w zmianowaniu roślin

Marcin Łyżwa w tym roku zasiał groch po raz trzeci w swojej rolniczej karierze. Przyznaje, że skłonił go do tego program rolnośrodowiskowy i brak trzeciej rośliny, która sprawdziłaby się na jego polach. Wcześniej jako trzecią roślinę siał łubin.

czytaj więcej

Ruszyli ratować dobytek rolnika. Policjant poparzony od płomieni

W miniony wtorek w okolicy Kraszewic (woj. wielkopolskie) wybuchł pożar gospodarstwa. Ogień zauważyli policjanci patrolujący okolice. Natychmiast ruszyli ratować mienie gospodarza. Jeden z mundurowych akcję przypłacił poparzeniami.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)