Polscy rolnicy powinni zarabiać jak farmerzy z Hiszpanii. Czyli ile?
Ostatnio pojawiły się apele o wprowadzenie w Polsce podobnego prawa, które gwarantuje rolnikom z Hiszpanii odpowiednio wysokie zyski z produkcji rolnej. Oznaczałoby to ograniczenie praktyk sieci handlowych, które wykorzystują przewagę kontraktowa. A jakie pieniądze dostają rolnicy z Hiszpanii?
Najpierw o wprowadzeni do polskich przepisów rozwiązań jakie funkcjonują w Hiszpanii zaapelował do rządu Krzysztof Jurgiel, eurodeputowany PiS i były minister rolnictwa. Zarówno polski premier, jak Henryk Kowalczyk, obecny minister rolnictwa, usłyszeli podobne słowa od Janusza Wojciechowskiego, unijnego komisarza rolnictwa podczas debaty sejmowej o Krajowym Planie Strategicznym dla WPR na lata 2023-27.
Sieci handlowe i ogromne firmy przetwórcze wykorzystują przewagę kontraktową wobec rolników
Regulacje, które funkcjonują na Półwyspie Iberyjskim mówią, że cena jaką otrzymuje rolnik musi być w każdym przypadku wyższa niż całkowite koszty produkcji. Ma to chronić farmerów przed wykorzystywaniem przewagi kontaktowej przez dużych odbiorców, w tym przez wielkie sieci handlowe.
Protestujący w Polsce rolnicy zwracali wielokrotnie uwagę, że to właśnie działania pośredników i sieci supermarketów bezpośrednio uderzają w opłacalność produkcji i samych rolników.
– Cebulę sieci handlowe sprzedają po 1,5 czy 2 złote, a bywało, że nawet po 3 złote. A od rolniku kupowali ją po 20 czy 30 groszy – wskazywał jeden z rolników.
- Tak samo jest z ziemniakami. W sklepie za kilogram trzeba zapłacić 3,5 złotego, więc ludzie z miasta myślą, że rolnicy to się obłowią i dostają pewnie 2,5 złotego. A tak naprawdę my dostajemy 60 groszy za kg ziemniaka – dodał Piotr Mrugalski, rolnik z Wielkopolski.
W ocenie polskich rolników, sieci handlowe narzucają ogromne marże na produkty, które skupują od rolników za bezcen. Najgorsza sytuacja obecnie jest na rynku trzody chlewnej. Rolnik na wyprodukowanie 1 kg żywca wieprzowego musi wydać ponad 5 zł, a cena tucznika w skupie obecnie to zaledwie 3,5 złotego.
Podobnego zdania jest Krzysztof Jurgiel, który w liście do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka podkreśla, że wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez duże podmioty gospodarcze wobec rolników uderza w cały sektor. Na dodatek nałożyło się to obecnie z galopującym wzrostem cen produktów do produkcji, zwłaszcza nawozów i pasz.
W Hiszpanii rolnicy otrzymują za żywność cenę, która musi być wyższa niż koszty poniesione przez producenta
Krzysztof Jurgiel wskazuje, że Hiszpania kwestie odpowiedniej płacy dla rolników za produkty rolne uregulowała wprowadzając do swojego prawa dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/633 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych w relacjach miedzy przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych. W Hiszpanii tę dyrektywę wprowadzono w grudniu 2021 r.
Jeden z zapisów hiszpańskiej ustawy mówi, że „cena w umowie dotyczącej żywności, pobierana przez producenta surowców lub grupę producentów surowców, musi w każdym przypadku być wyższa niż całkowite koszty poniesione przez producenta lub rzeczywiste koszty produkcji, które obejmują wszystkie koszty poniesione w związku z prowadzeniem działalności (…) Rzeczywisty koszt jest określany w odniesieniu do całkowitej produkcji wprowadzonej do obrotu dla całego cyklu gospodarczego lub produkcyjnego lub jego części, która jest rozdzielana w sposób, który dostawca uzna za najlepiej odpowiadający jakości i cechom produktów objętych każdą umową”.
Rosnące koszty produkcji zmuszają do szybkiego działania w zakresie godnych cen dla rolników
Europoseł Jurgiel zwrócił się do wicepremiera Henryka Kowalczyka z prośbą o analizę hiszpańskiej ustawy w kontekście zbadania możliwości wprowadzenia podobnych rozwiązań w Polsce.
- W obliczu gwałtownego wzrostu cen gazu, nawozów i wielu innych środków produkcji rolnicy produkują żywność na granicy opłacalności. Tę sytuację często wykorzystują producenci lub grupy producentów, których duża siła przetargowa pozwala narzucać rolnikom niekorzystne ceny sprzedaży ich produktów. W związku z powyższym zasadnym wydaje się wprowadzenie rozwiązania gwarantującego odpowiedni poziom ochrony rolników w łańcuchu dostaw żywności poprzez zapewnienie w umowie ceny, która w każdym przypadku przynajmniej pokryje poniesione przez nich koszty produkcji – napisał Krzysztof Jurgiel.
Kowalczyk: przepisy doskonałe, ale…
Wicepremier Henryk Kowalczyk podczas debaty w sejmie odniósł się do apelu Jurgiela i Wojciechowskiego oraz samych rolników. Według niego, polski resort rolnictwa już analizuje hiszpańskie rozwiązania dotyczące ceny za produkty rolne. Minister zwrócił uwagę, że te regulacje dotyczą głównie handlu owocami i warzywami.
– Pracujemy nad tym, patrzymy na te rozwiązania hiszpańskie. One są ideowo znakomite, ale żeby one funkcjonowały muszą być bardzo precyzyjne narzędzia – poinformował wicepremier Kowalczyk.
Minister podkreślił także, że w Hiszpanii mimo dwóch miesięcy funkcjonowaniu nowych przepisów już pojawiają się problemy w egzekwowaniu regulacji tej ustawy.
Paweł Mikos, wk
Fot. Paweł Mikos
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy