Mały Peugeot wbił się pod przyczepę ze zbożem
Dwaj młodzi mężczyźni trafili do szpitala po tym, jak ich mały Peugeot najpierw uderzył w potężnego Johna Deere’a, a następnie wpadli pod jedną z przyczep ciągniętą przez traktor. Traktorzyście nic się nie stało. Do zderzenia doszło 18 września pod Gostyniem (woj. wielkopolskie).
Gostyń. Skasowali Peugeota po zderzeniu z Johnem Deerem
Do wypadku doszło przed godz. 11. Na łuku drogi samochód osobowy uderzył w bok ciągnika maki John Deere, który ciągnął dwie przyczepy. Traktorzyście nic się nie stało, natomiast kierujący Peugeotem i jego pasażer z obrażeniami ciała zabrani zostali do szpitala.
Na czołówkę z ciągnikiem
Jak ustaliła policja, do zderzenia z traktorem i wpadnięcia auta pod przyczepy doprowadził mieszkaniec powiatu gostyńskiego, który przecenił swoje umiejętności jazdy i nie dostosował prędkości Peugeota do warunków jezdnych. Kierujący podjął próbę wyprzedzania jadących przed nim pojazdów, ale manewru nie zdołał zakończyć prawidłowo.
Na zakręcie nie zdążył wrócić w czas na swój pas i najpierw uderzył w lewe przednie koło traktora, a następnie dostał się pod jedną z przyczep ze zbożem, którą John Deere ciągnął za sobą.
Kierowca Peugeota z auta wyszedł sam. Pasażerowi trzeba było pomóc. Obaj trafili do szpitala.
Audi pod przyczepą ciągnika
Zdarzenie z powiatu gostyńskiego (woj. wielkopolskie) nie było jedynym w ostatnich dniach. Do podobnego doszło 9 września między Janowem a Wasilówką (woj. podlaskie). Tam z kolei pod przyczepę z belami słomy wjechał kierujący audi.
Podobnie jak w wypadku spod Gostynia, także i w tym przypadku kierowca auta sam opuścił je przed przybyciem służb ratowniczych. Patrząc jednak na zniszczenia samochodu, może on mówić o niebywałym szczęściu w nieszczęściu.
Michał Czubak
Fot. OSP Janów
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy