Jak żniwa i wakacje na wsi mogą być bardziej bezpieczne?
W wypadkach drogowych, według raportów organizacji European Road Safety Obervatory, więcej osób ginie tylko w Rumunii i Bułgarii. Bezpieczniej jest pod tym względem w aż dwudziestu czterech krajach. Kiedy tonie ktoś na wybrzeżu w Holandii czy Belgii, niemal zawsze jest to osoba polskiej narodowości. Bezpieczniej nie jest też, niestety, na naszych polach i w naszych gospodarstwach.
Mniej, a jednak więcej
Według danych Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, w 2021 roku do KRUS zgłoszono 12 088 wypadków i było to aż o ponad 10% więcej niż w roku poprzednim. Jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej wypłacono o 1723 więcej w stosunku do 2020 roku. Ta liczba wzrosła aż o niemal 22%! W 2021 roku w wypadkach w gospodarstwach zginęło 45 osób, czyli o 10 więcej niż w roku poprzednim.
Od 2012 roku obserwujemy regularny spadek liczby zgłaszanych wypadków w rolnictwie. Jednak tendencja ta utrzymywała się do 2020 roku – 2021 jest pierwszym od dekady rokiem, kiedy w każdym ze wspomnianych kryteriów nastąpił wzrost. A piszemy o tym dlatego, że za pasem żniwa, czyli czas, kiedy wypadków w rolnictwie jest więcej. Szczególnie tych, w których poszkodowanymi i ofiarami są dzieci. Rolnictwo to ta specyficzna gałąź przemysłu, w której praca odbywa się często w pewnym sensie na terenie domu rodzinnego. Dlatego obecność dzieci przy pracy rodziców jest częstym zjawiskiem. Jednak nikt w Polsce nie prowadzi statystyk dotyczących wypadków, w tym śmiertelnych, z udziałem dzieci. Takich raportów nie ma ani KRUS, ani też współpracująca z nią agencja Agro Ubezpieczenia.
Najmłodsi i nastolatki to najczęstsze ofiary wypadków w rolnictwie
W innych krajach prowadzi się takie statystyki, choć nie są one zbyt aktualne. Wiadomo, na przykład, że w Stanach Zjednoczonych każdego roku ginie około 100 dzieci w wypadkach w rolnictwie. To oznacza śmierć dziecka co 3–4 dni; 27 tysięcy dzieci ulega wypadkom w gospodarstwach co roku. Giną głównie dzieci w dwóch grupach wiekowych – jedna to 3- i 4-latki, a druga – młodzież w wieku 13–16 lat. To zrozumiałe. Pierwsza to trudne do upilnowania maluchy, które łatwo znikają z pola widzenia dorosłych. Drudzy to nastolatki, które świadomie wykorzystuje się w pracach w gospodarstwie. Ze statystyk wynika też, że zdecydowanie częściej wypadkom ulegają chłopcy. A w raportach agencji ubezpieczeniowych można doczytać, że najczęstszą przyczyną wypadków i śmierci dzieci są ciągniki. U małych dzieci najczęściej uszkodzeniu ulegają twarz i głowa, u starszych – kończyny. Przyczynami wypadków z udziałem dzieci na całym świecie najczęściej są słaby nadzór nad maluchami, nieracjonalne oczekiwania wobec dzieci, problemy finansowe w gospodarstwach i brak prawidłowych zabezpieczeń maszyn rolniczych.
Edukacja i jeszcze raz edukacja
Dlatego tak ważna jest edukacja dorosłych. W zeszłym roku w szczególny sposób wzięła w niej udział dr Aleksandra Hadzik, prezes KRUS. Wystosowała do rolników specjalny list, w którym przypomniała, że satysfakcji i dumie ze zbierania plonów towarzyszy też bardzo często zmęczenie i pośpiech, a sytuacji nie poprawiają zmienne warunki atmosferyczne. Ryzyko wypadku podczas żniw zwiększa też fakt, że wykorzystuje się do nich ciężkie i stosunkowo rzadko używane maszyny.
Co prezes KRUS uznała za najważniejsze, kiedy przystępujemy do żniw? Bądźmy przede wszystkim zdrowi i wypoczęci. Dobrą kondycję fizyczną zaś pomogą utrzymać przerwy na odpoczynek i posiłek.
Korzystajmy tylko z maszyn sprawnych i w dobrym stanie technicznym. To brzmi banalnie, ale właśnie najbardziej oczywiste kwestie skłonni jesteśmy najczęściej pomijać. Instrukcja obsługi maszyny to jednocześnie instrukcja dbania o swoje ciało podczas pracy. Czytajmy ją! Ale nade wszystko osłaniajmy ruchome elementy maszyn! I wyłączajmy napęd zawsze, kiedy potrzeba naprawy czy regulacji sprzętu.
Sprawdź, czy jest tam dziecko! Te maluchy mogą skryć się dosłownie wszędzie!
Gdzie kusi wszystkich, by wejść podczas pracy w polu? Na załadowaną przyczepę, na pomost, dyszel czy błotnik. Wiemy o tej pokusie, dlatego powtarzamy po raz kolejny – to absolutnie zakazane miejsca! Podobnie jak z nieosłoniętymi maszynami i pracującymi napędami, tak i tu przypominamy – hołdowanie zasadzie, że przecież sto razy coś się już udało, jest zgubne. Przekonujemy się o tym co roku. Ktoś w końcu trafia na ten sto pierwszy raz i wtedy dzieje się tragedia. Zróbmy wszystko, by w tym roku nikomu ten sto pierwszy raz się nie wydarzył.
Do pracy zakładajmy przylegającą, bez zwisających elementów, odzież i buty robocze z podeszwą, która zmniejsza poślizg.
Ale nade wszystko przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy maszyną rolniczą sprawdźmy, czy w jej pobliżu nie znajdują się osoby niepowołane, przede wszystkim dzieci. O nadzór nad dziećmi apeluje też prezes KRUS, pisząc w liście: „...Zapewnijcie im właściwą opiekę i nadzór, dbając o to, by część produkcyjna gospodarstwa była dla nich niedostępna. Zorganizujcie najmłodszym bezpieczne miejsce do zabawy...”.
Podziel się z nami pomysłem!
Do tego ostatniego apelu chcemy przyłączyć się i my – redakcja „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. Chcielibyśmy zachęcić koła gospodyń, stowarzyszenia i inne organizacje działające na wsiach, by podzieliły się z nami swoimi pomysłami na to, jak zająć dzieci w czasie żniw. Jeśli macie w planach zajęcia, warsztaty, rozrywki dla najmłodszych, napiszcie do nas i opowiedzcie o nich w kilku słowach. O pomysłach, które uznamy za najciekawsze, napiszemy więcej, chętnie odwiedzając was w waszych wsiach i świetlicach.
Propozycje zorganizowania dzieciom czasu podczas żniw przesyłajcie na adres e-mail: k.kasperek@tygodnik-rolniczy.pl
Karolina Kasperek
fot. Pixabay
Karolina Kasperek
redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"
Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.
Najważniejsze tematy