Z artykułu dowiesz się
- Z jakiego powodu Michał Kołodziejczak uważa, że AgroUnia musi mieć posłów?
- Jak według niego powinni działać posłowie?
Z artykułu dowiesz się
Oto druga część wywiadu Krzysztofa Wróblewskiego, redaktora naczelnego Tygodnika Poradnika Rolniczego z Michałem Kołodziejczakiem, prezesem AgroUnii.
– Rolnicy w Holandii mają silny związek, który jest dla nich kuźnią kadr. I holenderscy rolnicy potrafili także zorganizować się w partię polityczną. Zauważyli, że to daje duże przełożenie na różne aspekty życia społecznego w ich kraju. A my w Polsce, jesteśmy dyskryminowani przez partie, inne związki i organizacje. Mimo to grupy i przedstawiciele organizacji rolniczych z Europy widzą doskonale, kto jest realnym i silnym przedstawicielem rolników w Polsce i wskazują na AgroUnię.
– Krótko i na temat. Nie wyobrażam sobie tego, żeby AgroUnia nie miała delegowanych posłów w niedalekim czasie. To jest dla mnie warunek tego, żeby skutecznie działać. Żyjemy w świcie demokratycznym, gdzie parlament podejmuje decyzje, ale tacy posłowie bez wsparcia silnego związku zawodowego nie będą znaczyli wiele. I to był największy problem tych partii i posłów, którzy sobie nie poradzili w przeszłości.
Wiem, że nawet gdybyśmy mieli dzisiaj 5 czy 10 posłów, to udałoby nam się zrobić znacznie więcej. Daje to dostęp nie tyko do parlamentu, legislatorów i pracowników sejmowych, ale także daje możliwość dobrej organizacji biur poselskich. Dla mnie jest to bardzo istotne, bo chciałbym pokazać jak skutecznie może działać poseł, który ma w regionie pięciu asystentów i ma dobry kontakt z terenem. Piotr Polak z mojego okręgu jest dla mnie przykładem jak nie powinien funkcjonować poseł. Według mnie on nie wie co się dzieje w jego okręgu.
Pamiętam też, że spotkałem się z zarzutem ze strony ministra Ardanowskiego, że my mamy tworzyć tylko związek zawodowy rolników, a on jest od polityki.
– Trzeba w pewnym momencie wyjść na wyższy etap w rozwoju i partia polityczna może być taki wyjściem. Patrzę na różne partie, np. na PSL, który ma kilka milionów złotych subwencji.
– Tak, ale jest ich trzech, z którymi trzeba rozmawiać, kontaktować się, ale wracając do poprzedniej myśli. Gdyby AgroUnia miała teraz tylu posłów co PSL i taką subwencje jak partie polityczne, to proszę wierzyć, zrobilibyśmy cuda.
Przeczytaj także:
Rozmowę pisał Paweł Mikos
Najważniejsze tematy