Czy dojdzie do paraliżu kraju? Rolnicy ostrzegają, że mogą rozszerzyć strajk
W proteście rolników w Warszawie wzięło udział ok. 70 tys. osób. Michał Kołodziejczak z AgroUnii mówi, że rolnicy mają tylko jeden postulat – odrzuć Piątkę dla zwierząt w całości. Jeśli to nie zostanie spełnione, rolnicy mogą sparaliżować cały kraj.
Nawet 70 tys. rolników strajkujących w Warszawie
Zgodnie z zapowiedziami sprzed 2 tygodni we wtorek 13 października 2020 roku do Warszawy ponownie przyjechali rolnicy z wielu regionów Polski. Według organizatorów w proteście rolników mogło wziąć udział od 50 do 70 tys. osób.
Po co przyjechali? By ponownie wyrazić swój sprzeciw wobec „Piątki dla zwierząt”. Protestują, jak mówią w obronie polskiego rolnictwa.
Tym razem miejscem zbiórki był warszawski Plac Artura Zawisz. Zabezpieczająca protest Policja oddzieliła od siebie grupy przybyłych, co wywołało falę oburzenia rolników. Ponadto na „rozproszenie” manifestacji na 6 zgromadzeń oddalonych od siebie o 100 m wpływ miało zachowanie dystansu społecznego i obostrzenia związane z pandemią Covid-19.
Szef Izb Rolniczych: rząd dzieli rolników
Na czele jednego z pochodów szedł Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Zapytany o to co zmieniło się od ostatniego protestu rolników odpowiedział:
– Rząd zaczyna dzielić rolników mówiąc, że ubój rytualny drobiu jest dobry, a innych zwierząt już nie. To jakaś paranoja albo jest dobry, albo zły. Nie można takich rzeczy mówić, a tym bardziej robić. Na dzisiejszy strajk przyjechało bardzo wielu rolników, jeśli nic się nie zmieni, to na następnym będzie nas jeszcze więcej – zapewniał szef KRIR.
Michał Kołodziejczak: mamy tylko jeden postulat – odrzuć Piątkę dla zwierząt w całości
Z kolei Michał Kołodziejczak, lider Agrounii uważa, że w ostatnim czasie można zauważyć zjednoczenie wśród rolników, a to prowadzi do siły tej grupy.
– Dzisiejsze działania, nasza praca jaką m.in. tu wykonujemy ma spowodować odrzucenie ustawy „futerkowej” w całości. To jest nas jedyny postulat. Nie wyobrażam sobie, żeby ta ustawa weszła w życie. Jeśli nic się nie zmieni to czekają nas kolejne strajki, a nawet paraliż kraju – przestrzega Michał Kołodziejczak.
Miśko: w ministerstwie rolnictwa nie ma reprezentanta rolników
Około godziny 11:00 z Placu Zawiszy protestujący ruszyli Alejami Jerozolimskimi pod Sejm pomijając ministerstwo rolnictwa.
– Nie idziemy do ministerstwa, bo tam nie ma reprezentanta rolników, więc nie ma potrzeby się z nim spotykać. Nie spotka się z nami premier Mateusz Morawiecki, a mieliśmy nadzieję na takie spotkani. Nie spotka się bo przebywa na kwarantannie. Współczujemy panu premierowi, ale pojawia się pytanie dlaczego akurat dzisiaj, gdy przybyliśmy, zdaniem Policji, w liczbie 50-70 tys. osób? W dobie pandemii koronawirusa my ryzykujemy zdrowiem i życiem, a oni nie chcą się z nami spotkać – mówił do demonstrantów Marek Miśko, dyrektor generalny Związku Polskiego Przemysłu Futrzarskiego.
Oburzyła go również propozycja zmian w Piątce dla zwierząt zaproponowana przez premiera Morawieckiego i minister rolnictwa Grzegorz Puda (więcej na ten temat w artykule: „Premier zapowiada zmiany w Piątce dla zwierząt”).
– To jest większy skandal niż „Piątka Kaczyńskiego”. Przykład? Lekarze weterynarii, którzy „służą” wam pomocą, przychodzą na kontrolę nie mają pieniędzy by utrzymać swoje rodziny, kupić paliwo by nieść pomoc zwierzętom nie otrzymują wsparcia finansowego. Znajdują się jednak pieniądze na powołanie nowej służby: Państwowej Inspekcji do Spraw Ochrony Zwierząt. Kto będzie w tej inspekcji? Cezary Wyszyński z fundacji Viva? – pytał retorycznie Marek Miśko.
Spięcia między protestującymi rolnikami i policjantami
Jedno ze zgromadzeń dotarło pod sejm, gdzie z minuty na minutę gęstniała atmosfera. Powód? Złamanie umowy, która mówiła, że wszystkie 6 manifestacji spotka się pod sejmem. Tym czasem doszło do ich zablokowania przez Policję.
– Nie tak się umawialiśmy, jeżeli nie zostaną „uwolnione” pozostałe grupy i nie dotrą pod sejm, to my po nie pójdziemy i ponownie wrócimy pod sejm – mówił Marek Miśko.
Czytaj więcej o protestach rolników i Piątce dla zwierząt
Zapraszamy do zapoznania się z szerszą relacją z protestu na łamach kolejnego wydania Tygodnika Poradnika Rolniczego. Zaprezentujemy m.in. ocenę ustawy i strajku jakiej udzielił nam Leszek Grala – prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Zapraszamy także do śledzenia debaty „Czy czeka nas rytualny obój rolnictwa”, która rozpocznie się w czwartek 15 października o godz. 17.00. Żeby śledzić debatę na żywo wystarczy zarejestrować się za darmo na stronie: www.tygodnik-rolniczy.pl/rytualny.
Ireneusz Oleszczyński
Fot. Ireneusz Oleszczyński
Najważniejsze tematy