Z artykułu dowiesz się
- O ile wzrosną rachunki za prąd?
- Czy taryfa C jest dobra dla gospodarstw rolnych?
- Kiedy taryfa nocna może się opłacać rolnikom?
- Czy warto zainwestować w panele fotowoltaiczne?
Z artykułu dowiesz się
W środę 17 grudnia 2019 roku Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził część nowych stawek za prąd. Nowe taryfy mają zaakceptowane Operator Systemu Przesyłowego (PSE) oraz pięciu największych dystrybutorów energii elektrycznej, tj. PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja, Enea Operator, Energa Operator oraz innogy Stoen Operator. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził też taryfę na sprzedaż energii dla klientów korzystających z taryfy sprzedawcy z urzędu – Tauron Sprzedaż.
Pozostali sprzedawcy z urzędu, czyli PGE, Enea oraz Energa, musiały na nowo złożyć wnioski do URE, gdyż dotychczasowe zostały odrzucone. Zdaniem prezesa URE, żądane przez te trzy podmioty wzrosty przychodów ze sprzedaży energii były nie do zaakceptowania. I tak też uczyniły. 30 grudnia 2019 roku URE poinformował, że zatwierdził nowe taryfy dla Enei i Energii.
Jak to przekłada się na praktykę? Na całkowity koszt energii elektrycznej składają się koszty sprzedaży oraz koszty dystrybucji.
Odbiorców energii elektrycznej z taryfy G11:
Należy jednak zauważyć, że te wyliczenia URE są dla modelu 3-osobowej rodziny zużywającej rocznie 1773 kWh. Oznacza to, że większość rodzin na wsi musi spodziewać się jeszcze wyższych opłat za prąd.
Jeszcze gorzej będzie to wyglądać w przypadku rodzin prowadzących gospodarstwa rolne. Z wyliczeń wielu instytucji wynika, że na produkcję rolną polskie gospodarstwa przeznaczają od 40 do nawet 90% całej zużytej energii elektrycznej. Czyli znacznie więcej niż modelowe gospodarstwo domowe z wyliczeń URE.
Na dodatek część gospodarstw rolnych rozlicza się ze spółką energetyczną w oparciu o taryfę C, czyli dla przedsiębiorstw, a część w ramach taryf dla gospodarstw domowych (G11 i G12).
Dobór odpowiedniej taryfy to tak naprawdę pierwszy ważny krok w możliwości ograniczenia kosztów za prąd w gospodarstwie rolnym.
Przy czym wcale nie musi to oznaczać, że wybór jednej z taryf C będzie opłacalny dla każdego rolnika.
Przekonał się o tym jeden z naszych Czytelników, rolnik spod Łęczycy w Łódzkiem. Prowadzi on gospodarstwo o powierzchni 15 ha i utrzymuje 20 krów. Z jego obliczeń wynika, że na produkcję rolniczą zużywa około 70–80% całej kupionej energii elektrycznej. Do tej pory rozliczał się w oparciu o taryfę G, ale przedstawicielka Energii przekonała go, że jeśli przejdzie na taryfę C, zapłaci za prąd nawet o 20 zł miesięcznie mniej.
– Okazało się jednak, że w całości kwota na fakturze jest znacznie wyższa. Wszystko przez ogromną różnicę w opłatach stałych. Przez to mój rachunek w całości jest wyższy o 150 złotych – mówi rolnik, który czuje się wprowadzony w błąd przez pracownicę Energii.
Kolejnym istotnym aspektem w kwestii możliwości obniżenia kosztów energii elektrycznej jest konieczność zwracania uwagi na tzw. moc umowną, czyli maksymalny pobór mocy w danym momencie.
– Jeśli gospodarstwo zużywa w niektórych dniach czy godzinach więcej mocy niż moc umowna, za każde przekroczenie tej mocy jest obciążany dodatkową kwotą za przekroczenie mocy umownej – wyjaśnia Jakub Woropajew z innogy Polska. – W takiej sytuacji czasem lepiej wysłać oświadczenie o zwiększeniu mocy. Zapłaci się nieco więcej za wyższą moc umowną, ale dzięki temu można zaoszczędzić o wiele więcej ze względu na uniknięcie opłat za przekroczenie mocy umownej – wyjaśnia.
Warto zwrócić uwagę, że w takim oświadczeniu rolnik może także określić, w jakich miesiącach potrzebuje mieć zwiększoną moc umowną, a w których wystarczy mu mniejsza. Jest to korzystne dla gospodarstw, które np. suszą ziarno. W deklaracji do spółki energetycznej można określić moc umowną z podziałem na miesiące.
Taką deklarację należy wysłać do końca października każdego roku, aby obowiązywała od nowego roku rozliczeniowego. Można takie oświadczenie wysłać także jeszcze w marcu, ale wówczas spółka może dodatkowo doliczyć 10% do stawki do mocy umownej. Jednak z reguły przy zwiększaniu mocy przedsiębiorstwa energetyczne nie stosują dodatkowych opłat.
– Najlepiej określić zużycie energii oraz mocy umownej na podstawie rachunków za energię za dwa ostatnie lata – radzi Jakub Woropajew.
Dla rolników korzystna może być taryfa C22, w której zazwyczaj mamy do czynienia z taryfą dzienną i nocną. Taryfa nocna jest znacznie tańsza. Jednak decydując się na taką taryfę, powinniśmy rzeczywiście zużywać znacznie więcej energii w ciągu nocy niż w dzień, np. przy doju krów. Trzeba jednak bardzo uważać na taką zmianę. W gospodarstwach, które zużywają niewiele energii, wybór taryfy C22 może być niekorzystny.
– W przypadku gospodarstwa z niewielkim zużyciem energii, na poziomie około 10 kWh, jeśli rolnik zdecydowałby się na jedną stawkę, zamiast nocnej i dziennej, każdego miesiąca oszczędziłby nawet 400 złotych – podaje przedstawiciel innogy Polska.
Warto także dokładnie sprawdzić wszystkie pozycje na fakturze od sprzedawcy energii. Czasem można znaleźć na nich takie opłaty, jak np. handlowa, które niektóre spółki energetyczne pobierają „za gotowość do doradzania klientom co do wyboru najkorzystniejszej taryfy”. Często jest to 75 zł miesięcznie, a taka usługa nic nie daje rolnikowi i może z niej zrezygnować. Ekspert z innogy Polska doradza także korzystanie z rozliczania się w systemie miesięcznym, gdyż takie rachunki są znacznie bardziej czytelne niż te przesyłane co 2, 6 czy 12 miesięcy.
Wskazuje on również na możliwość znacznych oszczędności na rachunkach za prąd przy samodzielnej produkcji prądu, np. z paneli fotowoltaicznych. Inwestycja w mikroinstalację to koszt przeważnie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Eksperci wyliczyli, że koszt takiej inwestycji zwróci się po 7 latach.
– Biorąc pod uwagę rosnące ceny prądu oraz możliwość uzyskania dotacji na fotowoltaikę, czas, kiedy taka instalacja zacznie przynosić zyski, będzie jeszcze krótszy. Może nawet po 5 latach już się zwróci – przekonuje Jakub Woropajew.
Jednak mowa tu o małych instalacjach, gdzie gospodarstwo jest tylko prosumentem, czyli produkuje prąd głównie na użytek własny i nadwyżkę oddaje do sieci. Jeżeli jednak gospodarstwo rzeczywiście chce zarabiać na produkcji energii, powinno zainwestować w stworzenie farmy o mocy powyżej 50 MWh i zostać wytwórcą energii.
Więcej o dotacjach na panele PV można przeczytać w nr 51-52/2019 na str. 16, a o korzyściach dla prosumenrtów w Tygodniku Poradniku Rolniczym nr 49/2019 w specjalnym dodatku o fotowoltaice.
Paweł Mikos
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy