Z artykułu dowiesz się
- Jak zostać prosumentem krok po kroku?
- Na czym zyskuje rolnik posiadający panele fotowoltaiczne?
- Czy warto zainwestować w większą liczbę paneli?
Z artykułu dowiesz się
Termin „prosument” powstał z połączenia dwóch wyrazów: „producent” i „konsument”. Określa osobę lub podmiot, który jednocześnie produkuje i konsumuje jakieś dobro czy usługę.
W przypadku odnawialnych źródeł energii (OZE) zgodnie z prawem pojęcie prosumenta oznacza odbiorcę końcowego, który dokonuje zakupu energii elektrycznej na podstawie umowy kompleksowej i jednocześnie wytwarza energię elektryczną, wyłącznie z odnawialnych źródeł energii, w mikroinstalacji w celu jej zużycia na potrzeby własne.
Warto zauważyć, że w sierpniu 2019 roku weszło w życie nowe prawo zawierające zmiany w tzw. pakiecie prosumenckim.
– Przedsiębiorcy, którzy wytwarzają energię elektryczną z mikro-instalacji, czyli do maksymalnej mocy 50 kW, dla których wytwarzanie energii elektrycznej nie jest głównym obszarem działalności, będą mogli być prosumentami energii odnawialnej. To samo dotyczy spółdzielni energetycznych, które będą mogły powstawać na wsiach i w gminach miejsko-wiejskich – wyjaśnia Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.
W praktyce oznacza to, że jeśli instalacja fotowoltaiczna, którą mamy zainstalowaną na domu czy w gospodarstwie, wyprodukuje więcej prądu, niż wykorzystamy w gospodarstwie, nadwyżka energii będzie sprzedawana do sieci elektroenergetycznej.
Pierwszym krokiem do stania się prosumentem, poza instalacją fotowoltaiczną, jest zawarcie jednej, kompleksowej umowy na zakup energii i jej dystrybucję z jedną firmą energetyczną. Nie można mieć ich oddzielnie.
Drugi krok to zainstalowanie licznika dwukierunkowego, który będzie zliczać zarówno ilość energii elektrycznej pobranej przez dom czy gospodarstwo z sieci, jak i ilość energii oddanej do sieci z nadwyżek.
Zysk z własnej instalacji fotowoltaicznej jest dwojaki. Pierwszy dotyczy ograniczenia kosztów dystrybucji energii. Dopóki korzystamy wyłącznie z prądu wyprodukowanego przez nasze panele fotowoltaiczne, nie płacimy za dystrybucję energii z sieci publicznej.
Na instalacji zyskujemy również poprzez produkcję nadwyżki. Z tym że nie jest to aż tak piękne, jak mogłoby się wydawać. Ustawodawca określił, że prosument nadwyżkę wytworzonej energii może „magazynować” w sieci przez 365 dni od daty odczytu rozliczeniowego. Kiedy będzie potrzebować energii z sieci, wówczas może „odebrać” swoją nadwyżkę z sieci.
Jednak nie działa to na zasadzie 1 : 1. Za 1 kWh nadwyżki przesłanej do sieci prosument może odebrać:
Gdzie tu zatem zysk? Otóż, jeśli prosument, który ma mikroinstalację o mocy 20 kW w ciągu 6 miesięcy oddał do sieci 100 kWh i w tym samym czasie pobrał z sieci 100 kWh, wówczas ilość energii zbilansowanej wynosi 70 kWh (współczynnik 0,7 dla instalacji powyżej 10 kW pomnożony przez 100 kWh). Czyli wynik bilansowania jest równy 30 kWh (100 – 70 kWh). Oznacza to, że prosument zamiast zapłacić za 100 kWh energii oraz za dystrybucję 100 kWh, zapłaci jedynie za sprzedaż 30 kWh i dystrybucję 30 kWh. I w tym tkwi cały zysk prosumenta – na niższych rachunkach za prąd i jego dystrybucję.
Należy jednak pamiętać, że okres, w którym możemy odebrać nadwyżkę energii, to zaledwie 365 dni. Po tym okresie nadwyżka niejako przepada bez możliwości uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu za nią. Właśnie z tego powodu nie warto tworzyć mikroinstalacji ponad potrzeby domostwa tylko po to, żeby ewentualnie coś zarobić na sprzedaży nadwyżek energii.
– Mikroinstalacja fotowoltaiczna w gospodarstwie czy domu powinna być dopasowana do naszych potrzeb. Nie opłaca się przy instalacjach do 50 kW rozbudowywać jej tylko po to, by zarabiać na sprzedaży energii do sieci, bo zwrot z inwestycji będzie dłuższy – przekonuje Jakub Woropajew z Innogy Polska. – Jeśli gospodarstwo rolne rzeczywiście chce zarabiać na produkcji energii, zalecam tworzenie farmy o mocy powyżej 50 MWh.
Prosument dzięki panelom fotowoltaicznym przede wszystkim zarabia na niższych rachunkach za pobrany prąd i jego dystrybucję
Paweł Mikos
Paweł Mikos
redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”
Paweł Mikos – redaktor strony internetowej „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, specjalista z zakresu kwestii polityczno-społecznych wsi i odnawialnej energii
Najważniejsze tematy