Bydło ginęło w męczarniach. Ogień i dym pochłonął życie 150 krów
Niewyobrażalna tragedia w Bartnikach (woj. warmińsko-mazurskie). W godzinach wieczornych 21 września doszło tam do pożaru obory, w której znajdowało się 150 sztuk krów. Tylko 4 zdołały wyjść z pożaru żywe.
Lidzbark Warmiński. Nocny pożar obory w Bartnikach. W ogniu życie straciło 150 krów
21 września o godzinie 22:27 do dyżurnego stanowiska kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Lidzbarku Warmiński (woj. warmińsko-mazurskie) wpłynęło zgłoszenie o pożarze obory w miejscowości Bartniki w gminie Kiwity. Z bliższych informacji wynikało, że obora nie jest pusta. Wręcz przeciwnie. Wewnątrz niej miało znajdować się bydło w znaczącej ilości.
Pierwsze strażackie zastępy na miejscu potwierdziły informacje o obecności zwierząt w oborze. Wewnątrz niej znajdowało się około 150 krów.
Cała obora w płomieniach - straty rolnika to 2 mln złotych
Strażacy po przybyciu na miejsce dyspozycji zastali w pełni rozwinięty pożar budynku inwentarskiego o konstrukcji stalowej, wykonanego w nowej technologii tj. płyta warstwowa, czyli zbudowana była z materiału, który pomiędzy zewnętrznymi ścianami z blachy ma piankę poliuretanową.
We wnętrzu obory panowało bardzo silne zadymienie i kiepska widoczność. Mimo tego strażacy weszli do środka, by uratować krowy znajdujące się w oborze. Niestety, większość z nich była już martwa. Zwierzęta albo się podusiły od dymu, albo zabił je ogień.
Z blisko 150 krów, jakie w środku się znajdowały, strażakom udało się wydostać jedynie cztery z nich. Jak podaje PSP w Lidzbarku Warmińskim, kondycja zwierząt była kiepska – nosiły widoczne ślady poparzeń.
Na miejscu pojawił się również lekarz weterynarii, który zajął się krowami.
Z ogniem przez blisko trzy godziny walczyło osiem zastępów strażaków zawodowych z Lidzbarka Warmińskiego oraz zastępy ochotników z powiatu lidzbarskiego i bartoszyckiego.
Przyczyny wybuchu pożaru są na razie nieznane. Ustalać będzie je policja.
Straty wstępnie wyliczono na 2 mln złotych.
Hodowca spod Łukowa potrzebuje pomocy! Pożar pochłonął cały jego dorobek
To kolejny tak ogromny pożar, który dotyka hodowców. Przypomnijmy, że 10 sierpnia 2021 r. Rafał Goławski stracił dorobek życia swojego oraz rodziców. Pożar strawił budynki gospodarcze, takie jak: oborę, stodołę i garaż na maszyny, które łącznie miały powierzchnię ponad 1000 m2. Zdaniem świadków, ogień powstał od wyładowania atmosferycznego i rozprzestrzenił się błyskawicznie.
Wszyscy, którzy chcieliby pomóc pogorzelcom, powinni kontaktować się z właścicielem gospodarstwa pod numerem telefonu 511 082 367. Na rzecz pogorzelców prowadzona jest również zbiórka pieniędzy na portalu zrzutka.pl.
Michał Czubak
Fot. PSP Lidzbark Warmiński
Michał Czubak
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
Najważniejsze tematy