Pszenica w notowaniach marcowych, bo na gotówkowe kontrakty grudniowe już nikt nie zwraca uwagi, w tym tygodniu na Matifie potaniała o 7 euro/t. W czwartek była kontynuacja spadkowej tendencji i cena wynosi 203,25 euro/t.
Kurs naszej waluty, która na początku tygodnia się umacniała, obecnie zaczyna spadać i znowu waha się pomiędzy 4,46–4,47 zł/euro.
W ślad za obniżkami na giełdach, tanieje pszenica w portach. Zainteresowanie eksporterów jest tylko pszenicą o zawartości białka powyżej 12,5% i jest ona wyceniana na bieżące dostawy po 885–890 zł/t.
Zatrzymały się podwyżki w krajowym skupie, a pszenica konsumpcyjna nieznacznie tanieje, tylko u tych bardziej związanych z eksportem handlowców. Inni ustabilizowali swoje ceny, a niektórzy je nawet podnieśli. Średnia cena wyliczona ze wszystkich punktów skupów w dalszym ciągu wynosi prawie 820 zł/t. Pszenica o parametrach konsumpcyjnych najczęściej jest skupowana po 800–850 zł/t.
Natomiast pszenica paszowa nieznacznie podrożała. Jest to efekt kończących się żniw kukurydzianych i ponownie uruchamianego skupu w firmach dotychczas zajmujących się przez chwilę tylko suszeniem kukurydzy. Ci skupujący wracają teraz na rynek podnosząc ceny. Tegoroczne parametry ziarna są niezłe i typowej pszenicy paszowej jest coraz mniej. Dlatego średnia cena „paszówki” zaczyna zbliżać się do „konsumpcji”, różnica wynosi średnio już tylko 40 z/t. Pszenica paszowa na punktach skupu jest najczęściej kupowana po 770–800 zł/t.
Podobnie zachowuje się pszenżyto. Jako tańsza alternatywa dla pszenicy drożeje o kilka złotych na tonie. Obecnie za pszenżyto kupujący proponują najczęściej 650–690 zł/t. W portach pszenżyto jest w tym tygodniu tańsze i kosztuje 745–760 zł/t.
Zahamowały się wzrosty cen na życie. W tym tygodniu, w kraju dalej jest wyceniane po 520–590 zł/t, ale w portach, na eksport jest taniej, obowiązują ceny 630–640 zł/t.