„Od pola do stołu” uderzy w branżę mleczarską
W ramach strategii „od pola do stołu” i propozycji wprowadzania obowiązkowego oznaczenia kraju pochodzenia mleka Związek Polskich Przetwórców Mleka wyraża swój niepokój w piśmie do ministra rolnictwa, który prosił o przedstawienie stanowiska ZPPM na ten temat.
– Opowiadamy się za utrzymaniem obowiązkowego znakowania pochodzenia podstawowego składnika produktu, wyłącznie zgodnie z zasadami wynikającymi z dotychczasowego brzmienia art. 26 ust. 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności oraz za utrzymaniem możliwości dobrowolnego znakowania pochodzenia produktu lub surowca w przypadkach, gdy nie jest ono wymagane – podkreśla Związek, którego przedstawiciele twierdzą, że informacja o pochodzeniu surowca umieszczona na opakowaniu np. mleka w proszku wyprodukowanego z polskiego mleka, ale sprzedawanego na rynkach zagranicznych np. pod holenderską marką nie będzie miała pozytywnego wpływu na wyniki polskiego eksportu mleczarskiego. Sytuacja może spowodować ograniczenie rynków zbytu dla produktów z Polski i zmarnowanie wielu lat pracy polskiej branży mleczarskiej, poświęconej ich zdobyciu.
Bardzo dużym problemem może okazać się etykietowanie przetworzonego w danym dniu mleka, które jest skupowane nie tylko z polskich gospodarstw, a trafia zapewne do jednego zbiornika. Zmiany etykiet będą bardzo kosztowne.