Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju informuje, że zrzeszone w tej organizacji tłocznie, przerabiając ponad 3,2 mln ton nasion rzepaku wyprodukowały w 2021 roku prawie 1,8 mln ton pasz rzepakowych.
Zdecydowaną większość stanowiła tu śruta poekstrakcyjna, której produkcja wyniosła 1 769 tys. ton, pozostały wolumen dotyczył makuchu rzepakowego. Rekordowa, bo o 12 tys. ton wyższa w porównaniu do 2020 roku, podaż rodzimych pasz rzepakowych nie byłaby możliwa gdyby nie popyt na olej rzepakowy zgłaszany przez sektor biopaliw.
Więcej śruty rzepakowej pozostaje na krajowym rynku, według danych MF eksport śruty rzepakowej był w 2021 r. mniejszy o 9% w porównaniu z rokiem 2020 i wyniósł 661 tys. ton.
Głównymi zagranicznymi odbiorcami polskiej śruty tradycyjnie już są Dania i Niemcy, na dalszych pozycjach znajdują się Czechy, Francja i Szwecja. Inne kraje wysoko sobie cenią naszą śrutę rzepakową.
– Od lat podkreślamy oleisto-białkowy charakter rzepaku, o czym dobitnie świadczy skala podaży produktów jego przerobu przez zakłady zrzeszone w naszym Stowarzyszeniu. Eksport śruty rzepakowej wciąż jest jednak znaczący, co z jednej strony pokazuje wysoką atrakcyjność tego komponentu paszowego na rynku europejskim, a z drugiej pozwala pozytywnie patrzeć na oddziaływanie branży olejarskiej na szeroko rozumiane bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy – powiedział Mariusz Szeliga, Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.
Na istotną rolę rodzimych pasz białkowych zwraca uwagę Adam Stępień, Dyrektor Generalny PSPO. – Synergia z sektorem biopaliw pozwala nam na efektywny przerób rzepaku znacznie wykraczający ponad potrzeby żywnościowe jeśli chodzi o konsumpcję oleju. Śruta rzepakowa jest i pozostanie w tym układzie gospodarczym ogromną wartością dodaną jako kluczowe źródło białka paszowego wytwarzanego w kraju. Można śmiało powiedzieć, że uprawa i przerób rzepaku w Polsce nabiera w dzisiejszych czasach wręcz strategicznego znaczenia zapewniając nam żywność, pasze i paliwa – podsumowuje dyrektor stowarzyszenia.
oprac. Juliusz Urban
na podstawie komunikatu PSPO, Fot. Urban