Rzepak zaliczył szczyt i się przestraszył
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Rzepak zaliczył szczyt i się przestraszył

25.03.2022

Tak jak zapowiadaliśmy już dwa tygodnie temu, rzepak w giełdowych notowaniach szedł na 1000 euro. Ten szczyt został osiągnięty, ale rzepak jakby się tej wysokości przestraszył i kursy ostro zaczęły spadać. Jednak na kolejnej sesji znów mamy silne wzrosty cen i rzepakowi niewiele brakuje, by usadowić się na historycznym maksimum na dłużej.

Rynki światowe, w kontekście obaw rynkowych dotyczących zaopatrzenia w tłuszcze roślinnego pochodzenia, coraz bardziej ekstremalnymi cenami reagują na każde nowe doniesienia. Odskakuje stary rzepak, a nowy także mocno drożejąc wciąż nie może bo dogonić.

Rynek oleistych bardzo obawia się, że brak dostaw z Ukrainy poważnie zaostrzy globalny niedobór rzepaku. Ukraina obok Kanady i Australii jednym z największych eksporterów rzepaku. W dwóch ostatnich sezonach unijny import rzepaku przekraczał 6 mln t, około połowę tej ilości pochodziło z Ukrainy.

Słaby import z Ukrainy, Australia ją dogania


Według Komisji Europejskiej import rzepaku do UE-27 w bieżącym sezonie do 20.03.2022 r. wyniósł 3,81 mln ton. Największa część tej kwoty – 42,5%, nieco ponad 1,6 mln t – przyjechało z Ukrainy. Na drugim miejscu znalazła się Australia (1,38 mln t) z 36,3% udziałem w unijnym imporcie. Kanada ze względu na bardzo słabe zbiory w sezonie 2021/22, jak na razie dostarczyła zaledwie trochę ponad 500 tys. ton. W efekcie na ten kraj przypadało tylko 14% importu rzepaku do UE. Pozostałe ilości uzupełniają Mołdawia i Serbia. Do Polski wjechało dotąd 85,6 tys. t pozaunijnego rzepaku.

 

Słonecznik nie nadgania

 

O połowę mniejszy jak w ubiegłym sezonie jest import nasion słonecznika, w tym sezonie unijny import do 20.03.2022 r. wyniósł 378 tys. t, gdy rok temu w analogicznym okresie było to 738 tys. ton. W bieżącym sezonie Ukraina dostarczyła tylko niecałe 5% całkowitego wolumenu słonecznika. Mniejszy o 300 tys. t jest także wynoszący w tym sezonie 1,6 mln t import śruty słonecznikowej, a przecież to właśnie ubiegły sezon był dla słonecznika dramatycznie słaby. W śrucie słonecznikowej dotychczas głównymi dostawcami UE są Ukraina i Rosja, realizujące praktycznie te same ilości, każda powyżej 37% z całkowitej liczby. Gdyby unijny import z Ukrainy miał, ze względu na blokadę portów M. Czarnego, całkowicie na dłuższej się zatrzymać, sytuacja z zaopatrzeniem byłaby wręcz katastrofalna.

Kiepsko z soją

A przecież rzepak to nie jedyna roślina oleista, której bilans może być w tym sezonie niekorzystny. Wszak wiodącym źródłem oleju i białka roślinnego na świecie, jest soja, której  globalne zapasy wciąż się kurczą.

W marcowym raporcie Międzynarodowa Rada Zbożowa obniżyła prognozę globalnej produkcji soi w latach 2021/22  do 349,8 mln t, wobec 353,1 mln t szacowanych jeszcze przed miesiącem i 368,5 mln t zebranych w sezonie 2020/21.

Najbardziej zostały obniżone prognozy dla Brazylii – do 123,8 mln t, przed rokiem zbiory soi wyniosły tam o 14,5 mln t więcej mln t. Druga znaczna korekta nastąpiła dla Paragwaju – do 5,3 mln ton, gdy rok temu było to 9,8 mln t. Jeszcze gorzej wyglądają sprawy oceniane okiem paragwajskich analityków. Początkowo analitycy APS (Association of Grain and Oilseed Producers of Paragwaj), krajową produkcję soi oceniali na 10 mln t, jednak według ich obecnych szacunków zbiory nie przekroczyły tam 3 mln ton.  

W ślad za tymi niekorzystnymi prognozami płynącymi z Ameryki Południowej eksperci IGC mocno obniżyli również prognozę światowych zapasów soi na koniec sezonu 2021/22 do 42 mln ton, podczas gdy w poprzednim sezonie zapasy soi wynosiły 54 mln t, były więc 22% wyższe.
Dlatego soja,
nawet po lekkich korektach kosztując 624 USD/t jest najdroższa o dziesięciu lat.

Droższa palma

Przy niedoborach oleju rzepakowego i słonecznikowego, a także ograniczeniach w ilości soi do przerobu dość istotne wydają się informacje dotyczące oleju palmowego. Jak donosi Reuters rząd Indonezji podjął decyzję o podniesieniu maksymalnego poziomu podatku od eksportu oleju palmowego z 375 USD/t do 675 USD/t. Jednocześnie zdecydowano, ze maksymalny podatek od eksportu surowego oleju palmowego zostanie zastosowany, gdy cena produktu osiągnie 1500 USD/tonę.

Obecnie olej palmowy, po piku z 10 marca, kiedy to jego ceny dochodziły do 7000 MYR/t (malezyjskich ringgitów) nieco potaniał i kosztuje 5943 MYR/t ( 1409 USD/t).

Jak wygląda nowy rzepak?

Z kolei na nadchodzący sezon lepsze informacje napływają z samej UE. Niemiecki Związek Spółdzielni Rolniczych (DRV) opublikował pierwszą prognozę produkcji. Spółdzielcy przewidują wzrost produkcji rzepaku o 12%, w stosunku do poprzedniego sezonu, tym samym w 2022 r. zbiory rzepaku w Niemczech mają wynieść 3,9 mln ton. Według szacunków KE opublikowanych w marcowym Biuletynie Mars, średnie plony rzepaku w Niemczech mają być wyższe o 10% w stosunku do średniej pięcioletniej i wynieść 3,65 t/ha.

Dla całej UE średnią KE prognozuje na 3,22 t/ha, a więc 4,6% powyżej pięcioletniej średniej. Niestety przeanalizowane, dzięki analizom satelitarnym plony w Polsce, mają być poniżej tej średniej i wyniosą zdaniem ekspertów 3,11 t/ha, co prawda będąc powyżej średniej z ostatnich 5 lat o 5,5%, ale o 3,1% gorsze niż w ubiegłym roku. Jeszcze większy roczny spadek plonów zanotować ma Rumunia, tu średni plon na wynieść 2,78 t/ha, będzie o 7,9% słabszy od ubiegłego roku.

A co na to rynek krajowy?

Rzepak na Matifie, choć w środę przebił granicę 1000 euro, przez chwilę notowania majowe kosztowały nawet 1021,75 euro/t, nie był w stanie wybudować sobie bazy na tym szczycie i zdecydowanie tąpnął.

Jednodniowe wahanie kursów wyniosło prawie 100 euro/t, bo na środowym zamknięciu zanotowaliśmy 926,50 euro/t. Ten spadek spowodowały informacje napływające z KE, która zastanawia się nad redukcją domieszek bioestrów używanych do produkcji biopaliw.

W czwartek rzepak na maj odbudowuje swoją pozycję i kosztuje 978 euro/t, a więc 50 euro drożej jak tydzień temu. Zdecydowanie tańszy jest rzepak z nowych zbiorów, bo kontrakty sierpniowe kosztują 777,50 euro/t (+ 34 euro tygodniowo)

Dodatkowo wyższe ceny wspiera słabsza złotówka, za euro znów płacimy 4,77 zł

Firmy handlowe za stary rzepak oferują  3650–4700 zł/t, średnia cena wynosi jednak 4207 zł/t, co jest zbliżone do ofert niektórych przetwórców.
Nie powoduje to jednak  wzrostu zainteresowania. – Polski rolnik dziś oczekuje za swój rzepak już 5 tys. złotych – mówi dyrektor, zarządzający skupem w dużej firmie handlowej.

Przetwórcy w większości ceny podnieśli, ale i tak mówią, że nawet jak wczoraj ceny były wyższe to niewiele się kupowało. – Jak wczoraj płaciłem prawie 4800 zł/t, to nawet przestali dzwonić. To co kupiłem za 4700 zł/t, w butelkach na półkach pojawi się za około dwa miesiące – mówi handlowiec zaopatrujący w rzepak jedną z krajowych tłoczni.

Zakłady tłuszczowe za stary rzepak w czwartkowe wczesne popołudnie oferowały:

·         ZT Kruszwica dostawy bieżące     – 4550 zł/t 

                     Brzeg dostawy bieżące       – 4550 zł/t

·         ADM Szamotuły dostawy kwiecień – 4580 zł/t

                   Czernin dostawy kwiecień     – 4580 zł/t

·         Komagra Tychy dostawy bieżące   – 4200 zł/t   

               Kosów Lacki dostawy bieżące   – 4200 zł/t  

·         Viterra Bodaczów dostawy bieżące – 4335 zł/t

·         Bestoil Lasocice dostawy bieżące   – 4550 zł/t

CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ W www.topagrar.pl
r e k l a m a

Kto zarobił na wzroście cen nawozów i gdzie trafia ukraińskie zboże? NIK to sprawdzi

23.10.2022

Na podstawie wniosku KRIR - Najwyższa Izba Kontroli będzie kontrolować polski rynek rolny. NIK ma sprawdzić czy wysokie ceny nawozów mają swoje odzwierciedlenie w kosztach produkcji, czy ktoś zarobił na rolnikach oraz co się dzieje ze zbożem i rzepakiem z Ukrainy, który trafia do Polski.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli uwzględnił wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych i zajmie się dwoma tematami, które w ostatnim czasie mają ogromny wpływ na rynki rolne w Polsce: wysokie ceny nawozów oraz to jak ceny ziarna importowanego z Ukrainy wpływają na ceny zbóż w Polsce. 

Import zboża z Ukrainy wpływa na ceny zboża w Polsce - w jaki sposób?

Wiktor Szmulewicz, prezes samorządu rolniczego w swoim piśmie do szefa NIK zwraca uwagę na spadek cen zbóż w Polsce w ostatnim czasie, co znacznie pogarsza sytuację polskich rolników, ponieważ w tym roku znacznie wzrosły im koszty produkcji zbóż. Izby rolnicze chcą, aby kontrolerzy NIK sprawdzili w jakim stopniu wpływ na to miało otwarcie polskiej i unijnej granicy na ziarno z Ukrainy. 

– Rozumiemy trudną sytuację rolników ukraińskich, ale pomoc dla tych producentów nie może odbywać się kosztem polskich rolników, którzy z powodu niskich cen i braku możliwości sprzedaży zapasów mogą być zagrożeni upadkiem gospodarstw, tym bardziej, że wkrótce będą żniwa – napisał Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.

Obawom szefa samorządu rolniczego wtórują także przedstawiciele Lubelskiej Izby Rolniczej. W ich opinii, to głównie rolnicy z Lubelszczyzny i Podkarpacia w największym stopniu ponoszą konsekwencję napływu zbóż, kukurydzy i rzepaku z Ukrainy. Z tego powodu zarząd LIR chciałby dowiedzieć się jaka jest rzeczywista skala importu ziarna z Ukrainy i ile tego zboża zostaje w Polsce. Lubelscy rolnicy chcą także poznać listę podmiotów gospodarczych importujących te surowce na terytorium Polski. Według przedstawiciele LIR pozwoli, to lepiej zarządzać tym ryzykiem oraz podjąć odpowiednie kroki w przyszłości.

Przedstawiciele Krajowej Rady Izb rolniczych poprosili Mariana Banasia, prezesa NIK, aby ta instytucja zbadała:

  • czy zboże importowane z Ukrainy jest w Polsce tylko tranzytem i trafia ostatecznie do kolejnych państw czy część z tego ziarna zostaje w polskich magazynach? 
  • które zboże w polskich portach jest ładowane w pierwszej kolejności: ukraińskie czy polskie, a jeżeli to ziarno zza wschodniej granicy ma priorytet, to czy przez to polskie zboże nie może być eksportowane ze względu na ograniczone możliwości przeładunkowe?
  • czy ziarno ukraińskie spełnia polskie i unijne wymogi fitosanitarne?
CZYTAJ ARTYKUŁ
r e k l a m a

Czy działka nabyta po ślubie wlicza się do wspólnoty majątkowej małżeńskiej?

21.10.2022

Chciałabym zakupić działkę do majątku odrębnego, a potem przekazać ją synowi z pierwszego małżeństwa. Czy jest to możliwe, skoro mam wspólność majątkową małżeńską od ponad 20 lat? Jakie składniki wchodzą w skład majątku odrębnego małżonków?

Czym jest małżeńska wspólność majątkowa?

Artykuł 31 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego określa, że z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Majątek osobisty każdego z małżonków - czyli jaki?

Z kolei według art. 33 k.r.o., do majątku osobistego każdego z małżonków należą m.in.: przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej oraz nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę (chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił). Należą do niego też te służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków. Majątkiem osobistym są również prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie, oraz przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków. Do majątku osobistego wlicza się ponadto przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Istotne jest źródło finansowania

W skład majątku odrębnego wchodzą także przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Przykładowo, gdyby przed wstąpieniem w związek małżeński była Pani właścicielką lokalu, a potem go sprzedała i z tych pieniędzy zakupiła działkę budowlaną, wtedy należy podać te informacje w akcie notarialnym, że pieniądze na zakup działki pochodzą ze sprzedaży lokalu, który był własnością osobistą.

Reasumując: to, czy może Pani nabyć działkę budowlaną do majątku osobistego, zależy głównie od źródła jej finansowania.

dr hab. Aneta Suchoń, prof. UAM
fot. M. Czubak

CZYTAJ ARTYKUŁ

Poddzierżawy - dla kogo? Ilu rolników korzysta?

20.10.2022

Od 2017 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poddzierżawił jedynie 5 tys. ha gruntów W jakich sytuacjach rolnik może liczyć na zgodę KOWR na poddzierżawienie gruntów od dzierżawcy?

Poddzierżawianie gruntów wzbudza w ostatnim czasie wiele emocji. O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiła resort rolnictwa opozycja. - Od początku września biura poselskie są wręcz zasypywane informacjami i pytaniami od małopolskich (ale nie tylko) rolników odnośnie do bulwersującej sprawy poddzierżawy 141 ha gruntów rolnych we wsi Kępie pod Miechowem w Małopolsce przez rodzinę (brata) Norberta Kaczmarczyka, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oburzenie rolników wzbudza zarówno opisany przez portal WP.pl tryb przystąpienia do umowy poddzierżawy członków rodziny wiceministra, jej podpisanie (zatwierdzenie wniosku przez samego ówczesnego dyrektora generalnego KOWR), wysokość czynszu dzierżawnego poddzierżawy, a w szczególności fakt, że powierzchnia całkowita poddzierżawionych nieruchomości dla jednego użytkownika (rolnikowi niespokrewnionemu z dotychczasowym dzierżawcą, prowadzącemu gospodarstwo na odległość, spoza danej gminy/gmin graniczących – nieposiadającemu gruntów rolnych w gminie, gdzie znajduje się nieruchomość, lub w gminie sąsiedniej, o powierzchni powyżej 100 ha) to aż 141 ha – napisała w interpelacji Dorota Niedziela oraz Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej, którzy zadali szereg pytań dotyczących praktyki związanej z poddzierżawianiem gruntów.

CZYTAJ ARTYKUŁ

Przeczytaj także

Pełna dawka sprawdza się przy nawożeniu dolistnym rzepaku

Na lustrację pól rzepaku do gospodarstwa w Boguchwałach wybrałam się 7 marca. Podczas lustracji poza właścicielami Marianem i Konradem Sasinami na polu pojawił się także Karol Biały, doradca techniczno-handlowy z firmy Igropol, który od wielu lat opiekuje się polami doradzając rolnikom w zakresie nawożenia i ochrony.

czytaj więcej

ABC dokarmiania rzepaku na wiosnę

Wiosenne dokarmianie rzepaku wg większości programów zalecane jest w dwóch terminach. Pierwsza aplikacja w fazie rozety, druga w fazie zielonego pąka. To program minimum, bo jak zalecają fachowcy, lepiej zaplanowaną na wiosnę ilość mikroelementów aplikować wielokrotnie mniejszymi porcjami.

czytaj więcej
Aktualności

Rolniczki motorem innowacji - kto wygrał?

Znamy laureatki konkursu organizowanego przez KRIR ,,Rolniczki motorem innowacji w gospodarstwach rolnych w Polsce”, który odbył się 22 marca 2022 r. Czym się zajmują?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)