Chrom znajdziemy w wielu produktach
Weźmy taki chrom. Kiedy wypowiadacie to słowo, pewnie w pierwszym odruchu widzicie błyszczący kran w kuchni czy umywalkową nowoczesną baterię. I słusznie, bo są one wykonane ze stali pokrytej chromem. Jednak chrom to także jeden z tych pierwiastków, których potrzebujemy w tak zwanych ilościach śladowych. Czyli bardzo, bardzo niewiele. Ile to jest?
Mężczyźni w wieku 19–50 lat potrzebują 35 μg pierwiastka dziennie. Kobiety w tym samym wieku o 10 mg mniej. U osób po pięćdziesiątce zapotrzebowanie jest nieco mniejsze i wynosi odpowiednio 30 i 20 μg. Ale więcej chromu potrzebują kobiety w ciąży i karmiące – nawet 45 μg.
W ilościach nam potrzebnych znajdziemy chrom w bardzo wielu produktach: pełnym ziarnie, płatkach o dużej zawartości błonnika, brokułach, ziemniakach, fasolce, jabłkach, bananach, wołowinie, drobiu, żółtkach jaj, rybach, kawie, drożdżach, w niektórych piwach i czerwonym winie. Jeśli co jakiś czas spożywamy te produkty, chromu nam nie zabraknie. Możemy też postawić na suplementowanie go w tabletkach. Badania mówią, że i chrom z pożywienia, i z suplementów trudno przedawkować.
Po co nam jednak ten „błyszczący” pierwiastek? To, co wiadomo na pewno, to fakt, że chrom ma ogromne znaczenie w regulowaniu stężenia glukozy we krwi. Działa tak poprzez wzmacnianie skuteczności insuliny. Insulina, jak wiadomo, jest substancją produkowaną przez trzustkę i pełniącą funkcję odźwiernego dla glukozy u wrót komórek. Chrom sprawia po prostu, że komórki reagują chętniej na insulinę i wpuszczają do swojego wnętrza glukozę z krwi. Nie dziwi więc fakt, że u osób z cukrzycą typu 2 obserwuje się niedobory chromu.