Ograniczenia w stosowaniu nawozów i środków ochrony roślin zapisane w Zielonym Ładzie spowodują ograniczenie produkcji żywności według niektórych szacunków o 16 procent. Czym pana zdaniem może to skutkować?
– Moim zdaniem może to oznaczać konieczność sprowadzania żywności z krajów trzecich. W tym miejscu należy sobie zadać pytanie po co mamy ograniczać produkcję żywności i sprowadzać żywność z pewnością nieekologiczną? Do niedawna z Ukrainy napływało bardzo dużo zboża i kukurydzy tak naprawdę o niekontrolowanej jakości. W Unii Europejskiej mamy zakaz stosowania wielu środków chemicznych, a kupowaliśmy ziarno w produkcji którego takie środki były i są stale stosowane. Gdy ministrem rolnictwa był Krzysztof Ardanowski pisaliśmy pisma z prośbą o wyjaśnienia tej sprawy. Okazało się, że zaledwie 10 procent dostaw jest kontrolowana, ale nie pod kątem zawartości środków chemicznych niedozwolonych w UE, ale pod kątem skażenia grzybami i innymi zanieczyszczeniami. Jeśli w przyszłości zacznie brakować zdrowej żywności, będziemy zmuszeni kupować taką, jaka będzie dostępna na rynku. Warto się zatem zastanowić czy opłaca się nam ograniczać produkcję żywności w UE.