Wojciechowski: UE na bezpieczeństwo żywnościowe wydaje 0,3 proc. PKB. To o wiele za mało
Podczas konferencji pt. Przyszłość polskiego rolnictwa w kontekście kluczowych zmian w ramach Wspólnej Polityki Rolnej 2023-2027 Janusz Wojciechowski podkreślił, że UE w ramach WPR na bezpieczeństwo żywnościowe wydajemy prawie 58 mld euro rocznie. To zaledwie 0,3 proc. unijnego PKB. - Przy takich nakładach finansowych, długofalowo tego bezpieczeństwa nie zapewnimy. Dlatego w debacie europejskiej musi się pojawić refleksja, że priorytet polityczny, to także priorytet budżetowy - powiedział Wojciechowski.
W Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku 31 marca 2022 r. odbyła się konferencja pt. Przyszłość polskiego rolnictwa w kontekście kluczowych zmian w ramach Wspólnej Polityki Rolnej 2023-2027.
Wśród uczestników wydarzenia byli m.in:
- Janusz Wojciechowski, Komisarz UE ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
- Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa,
- Artur Kosicki, Marszałek Województwa Podlaskiego,
- Krzysztof Jurgiel poseł do PE,
- Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych,
- Grzegorz Leszczyński z Podlaskiej Izby Rolniczej,
- Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa,
- poseł Lech Kołakowski.
Województwo Podlaskie, w którym odbyła się konferencja w perspektywie najbliższych lat planuje zrównoważony rozwój sektora rolniczego, inwestycje w nowe technologie, szkolenia, doradztwo i rozwój infrastruktury obszarów wiejskich z poszanowaniem klimatu, ale również dozą nowoczesności. Artur Kosicki, Marszałek woj. podlaskiego zaznacza, że chce, aby Podlasie stało się Doliną Krzemową dla Polski. Predyspozycje ogromne, chęci również, co z tego wyniknie, przekonamy się w przyszłości. O tym również dyskutowano w pięknej sali Opery i Filharmonii w Białymstoku.
Zielony Ład ma zachęcić rolników do wdrażania zasad nowej polityki rolnej
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż obecny Plan Strategiczny różni się znacząco od wcześniejszych wersji PROW, gdyż ma realizować zupełnie nowe zasady wdrażania polityki rolnej. Niestety wszystko co nowe budzi obawy, a politycy i przedstawiciele instytucji rządowych starają się uspokoić rolników, że Zielony Ład nie jest prawem, nie ma w nim obowiązków, prawa dyktowanego poprzez artykuły czy paragrafy. Ma zachęcić rolników do wdrożenia zasad zrównoważonego rolnictwa. Najważniejsze zmiany to większa elastyczność przy programowaniu interwencji, które mają być lepiej dostosowane do potrzeb sektora, oraz konieczność wykazania wymiernych efektów działań.
Wsparcie dla aktywnych rolników, poprawa warunków życia i pracy na wsi
Jak podkreśla resort rolnictwa interwencje realizowane w formie płatności bezpośrednich oraz płatności ONW będą przyznawane wyłącznie rolnikom aktywnym zawodowo, a definicję aktywnego rolnika mają tworzyć samodzielnie państwa członkowskie.
Tym, czego obecnie obawiają się rolnicy są Ekoschematy w ramach dopłat bezpośrednich - obowiązkowe do wdrożenia przez państwa członkowskie, ale dobrowolne dla rolników. Ekoschematów będzie kilkanaście, będą mogły być łączone, a środki przeznaczone na koperty finansowe poszczególnych Ekoschematów na ten cel będą mogły być przesuwane w miarę zapotrzebowania.
Plan strategiczny ma wspierać zrównoważony rozwój gospodarstw rolnych i sektora przetwórstwa oraz poprawę warunków życia i pracy na wsiach. Największe wsparcie otrzymają zrównoważone metody gospodarowania, przyjazne klimatowi i środowisku dbanie o wodę, glebę, powietrze i bioróżnorodność oraz dobrostan zwierząt. Mocno powiązane z tym tematem będzie również promowanie i wspieranie RHD i małego przetwórstwa, aby skracać łańcuch dostaw od pola do stołu. Budżet Planu Strategicznego to ponad 25 mld euro, z czego płatności bezpośrednie to ponad 17 mld euro.
Kowalczyk: nowe zasady WPR uwzględniają możliwości polskich rolników
– Proponowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Programie Strategicznym WPR 2023-2027 działania zostały opracowane w sposób, który nie ogranicza zdolności produkcyjnych polskich rolników i są dostosowane do ich możliwości – podkreślił wicepremier Henryk Kowalczyk.
– Potrzeby wynikające ze wzrostu kosztów produkcji oraz z wojny w Ukrainie wymagają natychmiastowego zastosowania krótkotrwałych instrumentów (także ze środków UE), które powinny pomóc rolnikom zrekompensować szok wysokich kosztów i przynajmniej utrzymać bądź nawet zwiększyć dotychczasowe poziomy produkcji rolnej – stwierdził szef resortu rolnictwa.
Wojciechowski: sięgnęliśmy po rezerwę kryzysową, to 500 mln euro
Komisarz Janusz Wojciechowski podkreślił, że w obliczu kryzysu związanego z wojną w Ukrainie i zapewnienia żywności w Europie wszystkich czeka intensywna praca dotycząca bezpieczeństwa obronnego, żywnościowego i energetycznego. W związku z tym również został przyjęty komunikat na temat bezpieczeństwa żywnościowego i wzmocnienia rolnictwa.
– Sięgnęliśmy po rezerwę kryzysową w wysokości 500 mln euro, z możliwością dofinansowania kwotą dwukrotnie większą. To państwa członkowskie zadecydują na jakie kierunki wykorzystają wsparcie – mówił Wojciechowski.
Wśród działań pomocowych wymienił dopłaty do nawozów i możliwą pomoc na rynku pasz (uruchomienie pomocy publicznej dla sektorów najbardziej poszkodowanych), interwencyjne zakupy wieprzowiny, derogacja 4 mln ha obszarów nieprodukcyjnych (na razie na rok, z możliwym przedłużeniem), przyspieszenie wypłat dopłat bezpośrednich za 2022 r. jesienią br.
Komisarz zaznaczył, że obecna sytuacja związana z kornawirusem i wojną w Ukrainie pokazuje jak łatwo można zniszczyć system żywnościowy o wysokiej koncentracji hodowli. Rosja z premedytacją niszczy gospodarstwa hodowlane, atakuje magazyny i porty. W związku z tym należy w szczególności zadbać o gospodarstwa małe i średnie aby wykorzystać potencjał produkcyjny w formie rozproszonej. Konieczne jest uniezależnienie UE od energii, pasz, nawozów i środków ochrony roślin od innych państw. Według Komisarza gospodarstwa powinny być samowystarczalne pod względem pasz i wzmacniać zamkniętą metodę chowu.
– W ramach WPR na bezpieczeństwo żywnościowe wydajemy prawie 400 mld euro w perspektywie 7 lat, z czego 58 mld euro rocznie. Jak to porównamy do PKB UE, który wynosi 15 bilionów euro, to wydajemy na ten cel 0,3% PKB. Przy takich nakładach finansowych, długofalowo tego bezpieczeństwa nie zapewnimy. Dlatego w debacie europejskiej musi się pojawić refleksja, że priorytet polityczny, to także priorytet budżetowy - powiedział Wojciechowski.
31 marca zakończyła się ocena Planów Strategicznych
KE miała czas do końca marca na ocenę planów strategicznych. Z wielu branż płyną ostrzeżenia, że trzeba zrezygnować z niektórych założeń strategii „od pola do stołu”. Jednak Wojciechowski uważa, że nie możemy się wycofać z założeń takich jak skrócenie łańcucha dostaw, poprawy jakości gleby czy dobrostanu, a z kolei produkcja ekologiczna to szansa dla wielu gospodarstw.
– To okres bardzo intensywnych prac, dzisiaj mija termin przekazania przez Komisję listów obserwacyjnych dotyczących Krajowych Planów Strategicznych. Ocenę dzisiaj wyślemy do 19 państw członkowskich. Wszystkie z nich wymagają dyskusji i poprawy. Jednak nie ma takiego planu, którego w ramach dialogu nie dałoby się poprawić - mówił wczoraj Janusz Wojciechowski.
Bieżące i nawarstwiające się problemy
Henryk Kowalczyk w swoim wystąpieniu przypomniał zasady wnioskowania o dopłaty do nawozów oraz zachęcił do kompleksowego ubezpieczenia upraw rolnych (włącznie z suszą) z 65-proc. dopłatą z budżetu państwa. Według ministra Kowalczyk 8 zakładów ubezpieczeniowych, które mają podpisaną umowę z MRiRW oferują ubezpieczenia kompleksowe, włącznie z suszą. Minister podkreślił, że na pewno taką ofertę ma TUW Ubezpieczenia wzajemne, które zostało przejęte przez KRUS. Ponadto składkę ubezpieczenia można zapłacić z dopłat bezpośrednich wykonując cesję (pobrane z zaliczek). Ubezpieczenie nie jest obowiązkowe.
Drugim tematem, który jest niezwykle istotny to dopłaty do nawozów.
– Zgoda na dopłaty do nawozów powinna być lada dzień. Nie będzie wsparcie w ramach pomocy de minimis gdyż z tej rezerwy jest za mało środków, około 700 mln na rok, a część z tej kwoty już przecież wykorzystaliśmy. Na dopłaty do nawozów przeznaczyliśmy 4 mld zł - mówił Kowalczyk. W rozporządzeniu pojawił się limit dopłat do „50 hektarów”. Jak zaznaczył minister wynika to z ograniczeń budżetowych.
Dorota Kolasińska
Dorota Kolasińska
zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego. Redaktor działów: top bydło i top agrar Polska Online,
Najważniejsze tematy