Kolejny raz na krajowym rynku tuczników obserwujemy sytuację, którą bardzo trudno wytłumaczyć. Skupujący nierzadko mają problem by nabyć wystarczającą ilość towaru, a mimo to w ostatnich dniach ceny mocno spadły.
Obniżki cen tuczników
Ubojnie obniżyły ceny w rozliczeniach poubojowych w sumie o 30 do 50 gr/kg w klasie E – w ekstremalnych przypadkach do 11 zł/kg. Przeważnie jest to obecnie 11,2 do 11,4 zł/kg.
Trzeba pamiętać, że jeszcze kilka dni temu te stawki oscylowały wokół 12 zł/kg w kl. E. A co za tym idzie w rozliczeniach za żywiec stawki są już poniżej 9 zł/kg netto, gdzie jeszcze kilka dni temu spokojnie można było otrzymać 9,3 zł/kg żywca. Skąd zatem takie obniżki? Oczywiście najprawdopodobniej chodzi tutaj o dwie kwestie. Pierwszą jest próba zbicia stawek przed podwyżkami, które według analityków są nieuniknione – pojawiają się kolejne dane o spadkach produkcji nie tylko u nas, ale w zasadzie w całej Europie Zachodniej co tylko potęguje deficyt wieprzowiny. Po drugie spadki cen tuczników zapewne są związane z tym, że u naszych zachodnich sąsiadów oficjalna cena tuczników od kilku tygodni to 2,33 euro/kg w klasie E (VEZG), czyli ok. 10,8 zł/kg.
U nas te stawki były przez pewien czas o ok. 1 zł/kg wagi poubojowej wyższe. Zatem skupujący dwoją się i troją aby dorównać do ceny niemieckiej, bo ich zdaniem u nas jest za drogo, mimo że przywóz do naszego kraju mięsa czy tuczników zza Odry jest ograniczony. Tam też brakuje wieprzowiny.