Pszenica oścista - dobra na dziki! Jakie odmiany ościste są dostępne na polskim rynku?
18.08.2023autor: Tomasz Czubiński
Selekcja odmian pszenicy w kierunku pozbawienia ich ości trwa od ponad 100 lat, a celem było ułatwienie ręcznego zbioru. Współcześnie ości nie są już problemem, a mają kilka zalet.
Z artykułu dowiesz się
Sposób na zwierzynę. Zamiast drutu kolczastego, kolczaste rośliny.
Pszenica oścista Wilejka.
Siew pszenicy nasiennej.
Uprawa pszenicy nasiennej metodą uproszczoną.
Nawożenie.
Zwalczanie chwastów w pszenicy nasiennej.
Odmiany ościste z KR i CCA.
Mamy pola zlokalizowane wśród lasów, mokradeł, jezior oraz pomiędzy dopływami Drwęcy. Stwarza to doskonałe warunki do migracji zwierzyny, w tym roznoszących ASF dzików. To niemały problem dla naszego gospodarstwa, w którym od dziesiątek lat mamy świnie. Trzeba zatem było wymyślić sposób na zatrzymanie ich ekspansji – mówi Wojciech Pietrzak ze Szczutowa na północy woj. kujawsko-pomorskiego.
Pomysł poddała im sama natura. Zamiast drutu kolczastego można zasiać kolczaste rośliny. Są przecież ostropest, sztywne trawy itp. Ale ważne jeszcze jest to, aby dały one plon, który można sprzedać. Rozwiązaniem tego jest pszenica oścista. Na taką zdecydował się rolnik. Ponieważ jednak uprawia zboża nasienne, zdecydował się na rozmnożenie odmiany Wilejka z HR Strzelce.
– Oprócz Wilejki sieję też Euforię na nasiona oraz odmiany pszenżyta ozimego. Zboże, w zależności od roku, przypada najczęściej po rzepaku. Wówczas jest dużo czasu na przygotowanie pola pod zasiew. Do niedawna z powodu programów siał pszenicę po dodatkowym międzyplonie. – Teraz w ramach ekoschematów i konieczności ugorowania muszę zmienić system – zaznacza Wojciech Pietrzak.
– Zdarzają się jednak u nas pola, kiedy pszenicę musi się zasiać po buraku. Tak ostatnio było na części pól i rośliny do zimy zdążyły wykształcić jedynie szpilkę. Jednak wiosną szybko nadgoniły opóźnienie – wspomina Mariola Pietrzak.
Chociaż w gospodarstwie w Szczutowie jest pług, od lat zboże uprawia się metodą uproszczoną. Trzeba jednak dodać, że pola są regularnie nawożone nawozami naturalnymi – obornikiem od bydła i gnojowicą od świń. Ten pierwszy idzie na stanowiska pod buraki, a gnojowica jest stosowana na ściernisko, np. po rzepaku. Dzięki temu ostatnio rolnicy mogli pozwolić sobie na oszczędność na nawozach wieloskładnikowych, bo zawartość w glebie P, K i Mg jest wysoka. Zaraz po gnojowicy ścierń jest zrywana Horschem Terrano 4 FX.
r e k l a m a
Uprawa bez pługa
– Przed siewem głęboszuję pole ponownie Horschem na ok. 45 cm. Następnie, czasem w tym samym dniu ma miejsce siew. Do tego używam Horscha Pronto 6 DC z redlicami talerzowymi – wyjaśnia Wojciech Pietrzak. Pszenicę Wilejkę siał ostatnio w obsadzie 300 szt./m2. Przy MTZ niespełna 48 g dało to normę ok. 150 kg/ha ziarna siewnego. Trzeba dodać, że jest to materiał siewny w stopniu bazowym, z którego pozyskany zostanie kwalifikat C1.
W gospodarstwie znaczna część potrzeb odnośnie do azotu pokrywana jest w postaci gnojowicy. Jednak pszenica wymaga wiosną dawki pobudzającej wzrost i krzewienie oraz takiej, która zapobiega nadmiernej redukcji pędów. Dlatego w celu uzupełnienia składnika w Szczutowie zastosowali 120 kg/ha Canwilu.
– Chwasty w pszenicy nasiennej muszą być zwalczane jeszcze jesienią. Zwykle ten zabieg powinien wystarczać. Jednak w tym roku z powodu zmiennych warunków, a przede wszystkim ciepłego przełomu roku, konieczna była wiosenna korekta zachwaszczenia – wspomina Mariola Pietrzak. Jesienią zastosowany był herbicyd zawierający tribenuron, metsulfuron i florasulam, a wiosną pinoksaden. – Plantacja nasienna musi być wolna od chwastów, gdyż daje to gwarancję zakwalifikowania jej – dodaje rolniczka.
Oprócz zwalczania chwastów koniecznie trzeba prowadzić łan tak, aby nie wyległ. Pozwala to na łatwiejszy zbiór, ale chodzi głównie o jakość ziarna, gdyż zebrane z pokotu może porastać i narażone jest na choroby.
Skracanie źdźbeł miało miejsce w dwóch terminach, w fazie pierwszego kolanka oraz liścia flagowego. Do tego celu użyli chlorku mepikwatu i trineksapaku etylu.
– Pszenica oścista ma tę przewagę nad innymi, że dzięki temu, że kłosy są połączone ośćmi tworzy zwarty łan. Zabezpiecza to go przed wyleganiem w późniejszych fazach, gdy jest już on wykłoszony – dodaje Wojciech Pietrzak. Zabieg regulatorem wzrostu przeprowadzany jest razem z ochroną fungicydową. W zbożu na materiał siewny nie można sobie pozwolić na rezygnację z któregoś z zabiegów i oprócz powyższych terminów, chroni się także kłos za pomocą triazoli. Jako dodatek rolnicy stosują stymulator mikrobiologiczny.
– Pszenica oścista plonuje przeciętnie 8 t/ha, ale są miejsca, gdzie sypnie po 10 t/ha. Obala to mit, że ościste pszenice gorzej plonują, zwłaszcza na moich mozaikowatych glebach – mówi Wojciech Pietrzak. Ponadto w suchych latach plonują one bardziej stabilnie, gdyż oszczędniej gospodarują wodą, zwłaszcza gdy w okresie po kłoszeniu występują upały, jak w tym roku.
Odmiany ościste z KR i CCA
Obecnie w badaniach PDO mamy tylko jedną odmianę ościstą – Ostrogę (Danko HR). Natomiast w Krajowym rejestrze jest jeszcze odmiana Mewa (Danko HR). Jednak na naszym rynku dostępnych jest więcej takich odmian z listy CCA, np.
Activus (Saatbau),
Apexus (Saatbau),
Angelus (Saatbau),
Aurelius (Saatbau),
Euclide (Syngenta),
Fenomen (KWS),
Foxx (IGP),
Guido (Saatbau),
KWS Expectum (KWS),
Egidius (SU),
Montecristo CS (Lidea),
Pannonikus (Saatbau),
RGT Arezzo (RAGT),
RGT Borsalino (RAGT),
RGT Sacramento (RAGT),
RGT Viriato (RAGT),
Solehio (KWS),
Solindo CS (Lidea),
Wilejka (HR Strzelce) o największej powierzchni rozmnożeń w Polsce spośród odmian ościstych pszenicy ozimej oraz Urbanus (Saatbau).
Tomasz Czubiński
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>