r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Finanse>Zarządzanie>Co oznacza epidemia koronawirusa dla sektora rolno-spożywczego? Analizy banku Credit Agricole
Co oznacza epidemia koronawirusa dla sektora rolno-spożywczego? Analizy banku Credit Agricole
22.03.2020autor: wk
Obserwowany w ostatnich dniach wzrost popytu na żywność będzie miał charakter przejściowy, a najbliższe dni przyniosą spadek popytu na żywność i normalizację sytuacji mówią eksperci Credit Agricole, którzy przedstawili kompleksowy opis sytuacji na rynkach rolnych po wybuchu epidemii COVID -19 oraz prognozy rozwoju.
Zdaniem ekspertów Credit Agricole wzmożone zainteresowanie Polaków robieniem zakupów na zapasy nie utrzyma się długo. Panika związana z pustymi półkami wynikała bowiem nie z realnego niedoboru artykułów rolno-spożywczych, lecz pojawieniem się zatorów w logistyce, której kanały nie były w stanie w tak krótkim czasie dostarczyć odpowiednią ilość towarów do sklepów z magazynów.
- W naszej ocenie obserwowany deficyt towarów na półkach skłania część sklepów do podwyżek cen. Uwzględniając długoterminowy charakter kontraktów na dostawy żywności do sklepów w naszej ocenie wynika to jednak przede wszystkim z prób zwiększenia marży niż wzrostu cen hurtowych – napisali eksperci Credit Agricole, który zdaniem w najbliższych dniach możemy się spodziewać (po zgromadzeniu zapasów przez gospodarstwa domowe) wyraźnego spadku popytu na żywność i normalizację sytuacji.
Nie oznacza to jednak, że epidemia COVID-19 nie stanowi potencjalnego zagrożenia dla rynku żywności. Niepokój przedsiębiorców budzi zwłaszcza wizja przypadków COVID-19 w zakładach przetwórczych oraz potrzeby kwarantanny pracowników. -Tym samym stwierdzenie wirusa COVID-19 w zakładzie produkcyjnym w skrajnym przypadku może doprowadzić do wstrzymania całej produkcji. Producenci żywności są świadomi tego zagrożenia stąd w polskim sektorze spożywczym na szeroką skalę zostały podjęte działania mające na celu minimalizację tego ryzyka - napisali eksperci Credit Agricole, którzy uważają jednak, że bardziej grozi to spadkiem wydajności branży spożywczej niż wstrzymaniem produkcji. Z kolei w przypadku rozdrobnionej produkcji rolnej, prawdopodobieństwo jej spadku z uwagi na epidemię COVID-19 jest jeszcze niższe niż w przypadku przetwórstwa żywności.
Credit Agricole uważa, że ryzyko zerwania łańcuchów dostaw w sektorze rolno-spożywczym na terenie kraju jest niskie. Wiele firm jest bowiem zintegrowanych pionowo, czyli ich działalność obejmuje cały cykl produkcyjny, który jest zlokalizowany na terenie Polski.
Inaczej jest w przypadku firm, które muszą korzystać z importowanych surowców i będą się borykać z problemami logistycznymi. Z tego samego powodu mogą wystąpić problemy z eksportem, co wynika zarówno z przywrócenia kontroli na granicach jak i utrudnień w odbiorze towarów przez, firmy zlokalizowane w krajach zmagających się z epidemią COVID-19. Szczególnie widoczne jest to w przypadku eksportu polskiej wołowiny, której transporty nie mogą dotrzeć do Włoch.
Ostatnie tygodnie przyniosły wyraźne spadki cen zbóż na światowych giełdach. Lokalnie czynnikiem negatywnym dla cen skupu zbóż mogą być problemy logistyczne polskich eksporterów. Przeciwny wpływ będzie miał odnotowany ostatnio silny wzrostu kursu EUR/PLN. Zdaniem ekspertów Credit Agricole bieżąca sytuacja popytowo-podażowa na rynku zbóż oraz perspektywy jej kształtowania się w najbliższych miesiącach skłaniają do stwierdzenia, że przestrzeń do wzrostu cen jest ograniczona. Nastąpi to nie wcześniej niż na przełomie II i III kwartale. A głównym czynnikiem ryzyka dla takiej oceny jest dalszy przebieg epidemii COVID-19 oraz warunki agrometeorologiczne wśród największych światowych producentów zbóż.
Ostatnie tygodnie przyniosły bardzo silny spadek cen roślin oleistych na światowych giełdach, co było efektem wyprzedaży na rynkach surowcowych ze względu na epidemię COVID-19. Dodatkowym czynnikiem pogłębiającym spadek cen roślin oleistych były obniżające się ceny ropy naftowej, które oznaczają spadek popytu na surowce rolne wykorzystywane do produkcji biopaliw. Perspektywy popytu na rośliny wysokobiałkowe pozostają niekorzystne ze względu na pogłębiający się spadek produkcji trzody chlewnej w Chinach. Dodatkowo, przy założeniu, że tegoroczne warunki agrometeorologiczne wśród największych światowych producentów roślin oleistych ukształtują się na poziomie średniej wieloletniej można oczekiwać, że sezon 2020/2021 przyniesie wzrost ich podaży, co również będzie negatywne dla cen.
Ceny skupu trzody chlewnej powróciły do trendu wzrostowego, a sprzyja temu silny popyt ze strony Chin, które zmagają się z deficytem wieprzowiny ze względu na znaczący spadek pogłowia świń w tym kraju spowodowany epidemią ASF. W reakcji na wysoką opłacalność produkcji wieprzowiny obserwujemy obecnie jej silny wzrost wśród jej największych światowych eksporterów: m.in. w UE, USA oraz Brazylii. Wzrost podaży jest jednak wolniejszy od spadku produkcji wieprzowiny w Chinach. W konsekwencji deficyt wieprzowiny na światowym rynku pogłębia się, co będzie sprzyjało dalszemu wzrostowi cen. Nie mniej rozprzestrzeniająca się epidemia COVID-19 może jednak doprowadzić do przejściowej nadpodaży wieprzowiny w regionach nadwyżkowych i spadku cen.
Obecnie w Polsce obserwujemy silny spadek cen skupu bydła, który wynika z problemów z eksportem mięsa spowodowanych epidemią COVID-19. Szczególnie widoczne jest to w przypadku polskiego eksportu wołowiny do Włoch, które są jej największym odbiorcą (18,6% udziału w polskim eksporcie). Uwzględniając wysoki stopień uzależnienia polskiego sektora wołowiny od eksportu dostrzegamy istotne ryzyko utrzymania się niskich cen skupu w kolejnych miesiącach.
Wyższym cenom drobiu sprzyja zwiększony popyt ze strony konsumentów szukających tańszej alternatywny dla wieprzowiny, której ceny osiągnęły rekordowe poziomy ze względu na ASF w Chinach. W konsekwencji wykryte w Polsce ogniska ptasiej grypy, które zamknęły przed polskim eksportem drobiu część rynku spoza UE (m.in. Chiny i RPA), nie miały istotnego wpływu na ceny. W najbliższych miesiącach czynnikiem negatywnym dla cen skupu drobiu będą utrudnienia eksportowe związane z pojawieniem się zatorów w unijnym łańcuchu dostaw żywności związanych z epidemią COVID-19. Zdaniem ekspertów Credit Agricole efekt ten będzie jednak mniej widoczny niż w przypadku cen skupu bydła i trzody chlewnej.
Eksperci Credit Agricole podtrzymują ocenę, zgodnie z którą światowy rynek mleka znajduje się w spadkowej fazie cyklu. Jej przebieg jest jednak o wiele bardziej łagodny niż w przypadku poprzednich cykli na rynku mleka. W kolejnych miesiącach spadek cen najprawdopodobniej przyspieszy ze względu na oczekiwany wzrost podaży mleka na półkuli północnej (w UE i USA). Wsparcie dla tego scenariusza stanowi kształtowanie się warunków agrometeorologicznych w Europie oraz w USA.
Zdaniem Credit Agricole epidemia COVID-19 nie będzie miała istotnego wpływu na światową produkcję mleka. Ale doprowadzi ona do wystąpienia problemów logistycznych, utworzenia się zatorów w łańcuchach dostaw i ograniczy międzynarodowy handel produktami mlecznymi. Będzie to oddziaływało w kierunku spadku cen w regionach nadwyżkowych (m.in. w UE, USA, Nowej Zelandii), które będą miały problem z eksportem produktów, przy jednoczesnym wzroście cen w regionach deficytowych, gdzie może wystąpić przejściowy niedobór towarów. Spadek światowych cen produktów mlecznych przyspieszy w II kw. 2020 r. i utrzyma się przynajmniej do końca 2020, co odczują także polscy rolnicy.
- W naszej ocenie obserwowany deficyt towarów na półkach skłania część sklepów do podwyżek cen. Uwzględniając długoterminowy charakter kontraktów na dostawy żywności do sklepów w naszej ocenie wynika to jednak przede wszystkim z prób zwiększenia marży niż wzrostu cen hurtowych – napisali eksperci Credit Agricole, który zdaniem w najbliższych dniach możemy się spodziewać (po zgromadzeniu zapasów przez gospodarstwa domowe) wyraźnego spadku popytu na żywność i normalizację sytuacji.
Nie oznacza to jednak, że epidemia COVID-19 nie stanowi potencjalnego zagrożenia dla rynku żywności. Niepokój przedsiębiorców budzi zwłaszcza wizja przypadków COVID-19 w zakładach przetwórczych oraz potrzeby kwarantanny pracowników. -Tym samym stwierdzenie wirusa COVID-19 w zakładzie produkcyjnym w skrajnym przypadku może doprowadzić do wstrzymania całej produkcji. Producenci żywności są świadomi tego zagrożenia stąd w polskim sektorze spożywczym na szeroką skalę zostały podjęte działania mające na celu minimalizację tego ryzyka - napisali eksperci Credit Agricole, którzy uważają jednak, że bardziej grozi to spadkiem wydajności branży spożywczej niż wstrzymaniem produkcji. Z kolei w przypadku rozdrobnionej produkcji rolnej, prawdopodobieństwo jej spadku z uwagi na epidemię COVID-19 jest jeszcze niższe niż w przypadku przetwórstwa żywności.
r e k l a m a
Inaczej jest w przypadku firm, które muszą korzystać z importowanych surowców i będą się borykać z problemami logistycznymi. Z tego samego powodu mogą wystąpić problemy z eksportem, co wynika zarówno z przywrócenia kontroli na granicach jak i utrudnień w odbiorze towarów przez, firmy zlokalizowane w krajach zmagających się z epidemią COVID-19. Szczególnie widoczne jest to w przypadku eksportu polskiej wołowiny, której transporty nie mogą dotrzeć do Włoch.
ZBOŻA
Ostatnie tygodnie przyniosły wyraźne spadki cen zbóż na światowych giełdach. Lokalnie czynnikiem negatywnym dla cen skupu zbóż mogą być problemy logistyczne polskich eksporterów. Przeciwny wpływ będzie miał odnotowany ostatnio silny wzrostu kursu EUR/PLN. Zdaniem ekspertów Credit Agricole bieżąca sytuacja popytowo-podażowa na rynku zbóż oraz perspektywy jej kształtowania się w najbliższych miesiącach skłaniają do stwierdzenia, że przestrzeń do wzrostu cen jest ograniczona. Nastąpi to nie wcześniej niż na przełomie II i III kwartale. A głównym czynnikiem ryzyka dla takiej oceny jest dalszy przebieg epidemii COVID-19 oraz warunki agrometeorologiczne wśród największych światowych producentów zbóż.
RZEPAK
Ostatnie tygodnie przyniosły bardzo silny spadek cen roślin oleistych na światowych giełdach, co było efektem wyprzedaży na rynkach surowcowych ze względu na epidemię COVID-19. Dodatkowym czynnikiem pogłębiającym spadek cen roślin oleistych były obniżające się ceny ropy naftowej, które oznaczają spadek popytu na surowce rolne wykorzystywane do produkcji biopaliw. Perspektywy popytu na rośliny wysokobiałkowe pozostają niekorzystne ze względu na pogłębiający się spadek produkcji trzody chlewnej w Chinach. Dodatkowo, przy założeniu, że tegoroczne warunki agrometeorologiczne wśród największych światowych producentów roślin oleistych ukształtują się na poziomie średniej wieloletniej można oczekiwać, że sezon 2020/2021 przyniesie wzrost ich podaży, co również będzie negatywne dla cen.
WIEPRZOWINA I WOŁOWINA
Ceny skupu trzody chlewnej powróciły do trendu wzrostowego, a sprzyja temu silny popyt ze strony Chin, które zmagają się z deficytem wieprzowiny ze względu na znaczący spadek pogłowia świń w tym kraju spowodowany epidemią ASF. W reakcji na wysoką opłacalność produkcji wieprzowiny obserwujemy obecnie jej silny wzrost wśród jej największych światowych eksporterów: m.in. w UE, USA oraz Brazylii. Wzrost podaży jest jednak wolniejszy od spadku produkcji wieprzowiny w Chinach. W konsekwencji deficyt wieprzowiny na światowym rynku pogłębia się, co będzie sprzyjało dalszemu wzrostowi cen. Nie mniej rozprzestrzeniająca się epidemia COVID-19 może jednak doprowadzić do przejściowej nadpodaży wieprzowiny w regionach nadwyżkowych i spadku cen.
Obecnie w Polsce obserwujemy silny spadek cen skupu bydła, który wynika z problemów z eksportem mięsa spowodowanych epidemią COVID-19. Szczególnie widoczne jest to w przypadku polskiego eksportu wołowiny do Włoch, które są jej największym odbiorcą (18,6% udziału w polskim eksporcie). Uwzględniając wysoki stopień uzależnienia polskiego sektora wołowiny od eksportu dostrzegamy istotne ryzyko utrzymania się niskich cen skupu w kolejnych miesiącach.
DRÓB
Wyższym cenom drobiu sprzyja zwiększony popyt ze strony konsumentów szukających tańszej alternatywny dla wieprzowiny, której ceny osiągnęły rekordowe poziomy ze względu na ASF w Chinach. W konsekwencji wykryte w Polsce ogniska ptasiej grypy, które zamknęły przed polskim eksportem drobiu część rynku spoza UE (m.in. Chiny i RPA), nie miały istotnego wpływu na ceny. W najbliższych miesiącach czynnikiem negatywnym dla cen skupu drobiu będą utrudnienia eksportowe związane z pojawieniem się zatorów w unijnym łańcuchu dostaw żywności związanych z epidemią COVID-19. Zdaniem ekspertów Credit Agricole efekt ten będzie jednak mniej widoczny niż w przypadku cen skupu bydła i trzody chlewnej.
MLEKO
Eksperci Credit Agricole podtrzymują ocenę, zgodnie z którą światowy rynek mleka znajduje się w spadkowej fazie cyklu. Jej przebieg jest jednak o wiele bardziej łagodny niż w przypadku poprzednich cykli na rynku mleka. W kolejnych miesiącach spadek cen najprawdopodobniej przyspieszy ze względu na oczekiwany wzrost podaży mleka na półkuli północnej (w UE i USA). Wsparcie dla tego scenariusza stanowi kształtowanie się warunków agrometeorologicznych w Europie oraz w USA.
Zdaniem Credit Agricole epidemia COVID-19 nie będzie miała istotnego wpływu na światową produkcję mleka. Ale doprowadzi ona do wystąpienia problemów logistycznych, utworzenia się zatorów w łańcuchach dostaw i ograniczy międzynarodowy handel produktami mlecznymi. Będzie to oddziaływało w kierunku spadku cen w regionach nadwyżkowych (m.in. w UE, USA, Nowej Zelandii), które będą miały problem z eksportem produktów, przy jednoczesnym wzroście cen w regionach deficytowych, gdzie może wystąpić przejściowy niedobór towarów. Spadek światowych cen produktów mlecznych przyspieszy w II kw. 2020 r. i utrzyma się przynajmniej do końca 2020, co odczują także polscy rolnicy.
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a