OSP Warszówka funkcjonuje jako jednostka zabezpieczająca

Zważywszy na fakt, że strażacy z Warszówki nie posiadają samochodu bojowego, a jedynie lekki samochód ratowniczo-rozpoznawczy, tworzą tzw. jednostkę zabezpieczającą.

Na czele jednostki stoi prezes dh Józef Pękala, zaś jego prawą ręką jest wiceprezes – naczelnik dh Hieronim Rudowicz, który tę funkcję pełni już szóstą kadencję.

– Mówiąc szczerze, nie zabiegamy o wóz bojowy – mówi dh Hieronim Rudowicz. – Przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, w gminie działa 16 jednostek OSP, w tym 2 są w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, po drugie graniczymy z miastem Kalisz, gdzie mieści się jednostka PSP. Do prowadzenia akcji zabezpieczających Opel Vivaro jest wystarczający. Najczęściej wyjeżdżamy do zdarzeń drogowych. Samochód pełni również funkcję wozu kwatermistrzowskiego. Podczas pandemii rozwoziliśmy mieszkańcom maseczki zakupione przez naszą jednostkę i urząd gminy, jak również dowoziliśmy ludzi na szczepienia przeciw Covid-19. Ostatnio transportowaliśmy zebrane przez naszą jednostkę dary dla Ukrainy. Pełnimy również wartę przy Grobie Pańskim na Wielkanoc, czy budujemy ołtarz na Boże Ciało. Pomagaliśmy również pozyskiwać środki finansowe dla chorej na SMA Jagody Michalak i możemy powiedzieć, że udało się i jest również w tym nasza zasługa. Jak widać, mamy ręce pełne roboty – powiedział dh Rudowicz.

• Strażacy podczas akcji charytatywnej dla Jagody chorej na SMA

Jaką historię ma OSP w Warszówce?

Wiceprezes–naczelnik Hieronim Rudowicz ze strażą pożarną związał się w 1980 r., wstąpił do Zakładowej Straży Pożarnej w firmie „Haft Kalisz”, w której pracuje do dnia dzisiejszego i jest jej członkiem.

Jego śp. teść dh Tadeusz Ciesielczyk służył od 1957 r. w OSP Warszówka, pełniąc jednocześnie funkcję skarbnika. W dużej mierze to właśnie za jego namową i ówczesnego prezesa śp. Józefa Helta dh Rudowicz wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej w Warszówce.

– Cztery lata później, tj. w 1984 r., tuż po odbyciu służby wojskowej poślubiłem Krystynę i zamieszkaliśmy w Warszówce – wspomina dh Hieronim Rudowicz. – Czuję się strażakiem z krwi i kości, nie miałem więc innego wyjścia, jak wstąpić w szeregi OSP.

OSP jest jednostką pokoleniową, gdzie członkami OSP są całe rodziny np. był dziadek, ojciec i jest córka, a także jest ojciec, córka i syn czy ojciec i syn, przykładem jest rodzina druha Rudowicza.

– Nie ukrywam, że jest to dla mnie wielki powód do dumy. W moje ślady poszła córka Malwina, która jest również skarbnikiem, dwie moje wnuczki – Lena i Maja zbierają doświadczenie w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej, zięć Marek, członek Jednostki Operacyjno-Tecznicznej oraz bratanek Piotr służący podobnie jak Marek w JOT– mówi z uśmiechem wiceprezes–naczelnik Rudowicz.

• Dh Paula Janiak na kursie podstawowym strażaka​

• Pokaz udzielenia pierwszej pomocy​

40 druhów w całej jednostce

Dzisiaj w szeregach OSP Warszówka służy czterdziestu druhów, w tym dziesięciu z nich przeszło odpowiednie szkolenia i tworzą Jednostkę Operacyjno-Techniczną. Ośmiu młodych strażaków – jak mówi wiceprezes – dziewczęta i chłopcy to przyszłość tutejszej OSP. Członkiem jednostki jest również proboszcz Piotr Szkudlarek.

– Muszę dodać – mówi dh Hieronim Rudowicz – w zespole JOT są dwie kobiety, dh. Paulina Helt oraz dh. Paula Janiak.

Jak podkreśla wiceprezes-naczelnik, współpraca z wójtem gminy Blizanów Sławomirem Musiołem układa się doskonale.

– Dzięki zaangażowaniu wójta przeprowadziliśmy na przełomie kilku lat szereg inwestycji. Wójt również jest strażakiem. Szkoda, że nie w naszej jednostce, lecz w pobliskich Żernikach. Pełniąc również funkcję wiceprezesa Zarządu Oddziału Gminnego Związku OSP w Blizanowie, rozumie potrzeby strażaków. Dzięki jego finansowemu wsparciu organizujemy coroczne 10-dniowe obozy szkoleniowo-wypoczynkowe. Tegoroczny był już jedenastym. Koszty zorganizowania takiego wyjazdu to kwota rzędu siedemdziesięciu tysięcy złotych. Mówię o tym, gdyż bez wsparcia urzędu gminy, starostwa powiatowego oraz środkom pozyskanym z funduszu MSWiA o takich wyjazdach moglibyśmy jedynie pomarzyć – powiedział dh Rudowicz.

Jak zgodnie przyznają strażacy, takie obozy to doskonała okazja do integracji środowiska strażackiego. Służba w OSP to przede wszystkim praca zespołowa. W tym roku obóz był zorganizowany w Zębie, z którego pochodzi nasz słynny skoczek narciarski – Kamil Stoch. Poza zajęciami szkoleniowymi i musztrą był czas na wycieczki, m.in. do Zakopanego i na Kasprowy Wierch.

– Podczas wyjazdu miałem przyjemność pracować z młodzieżą jako komendant. Ponadto, zespół opiekunów składał się z trzech wychowawców oraz pielęgniarki. W czasie każdego obozu przypominamy młodzieży o pomysłodawcy tego przedsięwzięcia, którym jest Henryk Wcisłek, ówczesny prezes Zarządu Gminnego w Blizanowie i zarazem strażak OSP Janków Pierwszy – powiedział wiceprezes-naczelnik Rudowicz. Jednostka OSP jest nie tylko organizatorem obozów dla MDP, ale również organizuje różnego rodzaju festyny takie jak: Dzień Dziecka w Warszówce oraz jest współorganizatorem festynów „Strażacy dzieciom”, z którego dochód przeznaczany jest właśnie na obozy MDP.

Dh Hieronim Rudowicz na zakończenie, jako ciekawostkę, opowiedział historię krzyża stojącego na placu remizy wśród trzystuletnich dębów.

– 3 czerwca 2001 r. postawiliśmy z własnych funduszy pięciometrowy metalowy krzyż z wizerunkiem Chrystusa pochodzącym sprzed II wojny światowej. Ów krzyż symbolizuje wkroczenie ludzkości w XXI wiek. Na krzyżu nie mogło zabraknąć insygnii strażackich oraz symbolicznych płomieni ognia. Twórcą tego dzieła jest kowal z Łaszkowa Jan Szkudlarek – powiedział na zakończenie wiceprezes–naczelnik i jednocześnie Komendant Gminny Związku OSP RP w Blizanowie
dh Hieronim Rudowicz.

• Festyn z okazji Dnia Dziecka

Krystyna Nowakowska

fot. OSP Warszówka

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 46/2022 na str. 54. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.