Z artykułu dowiesz się
- Ile osób liczy Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z Cieciułowa?
- Jakie sukcesy ma Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z Cieciułowa?
- Jak prawidłowo przeprowadzić ewakuację?
Z artykułu dowiesz się
Od dwudziestu lat na czele jednostki stoi prezes dh Robert Ferenc. Tak długa „prezesura” świadczy, że na tym stanowisku jest odpowiedni człowiek, cieszący się wśród strażaków ogromnym autorytetem.
– Mój dziadek Józef był czynnym strażakiem OSP Cieciułów oraz wuj Stanisław – wspomina prezes Ferenc. – W dużym stopniu fakt ten zadecydował, że czterdzieści sześć lat temu, w wieku dziesięciu lat wstąpiłem w szeregi naszej jednostki. Pamiętam jak dzisiaj, byłem świadkiem, gdy spłonął nasz dom pokryty strzechą. Ta tragedia ostatecznie sprawiła, że zostałem strażakiem. W moje ślady poszła żona Dorota, która jest czynnym strażakiem i jednocześnie kronikarzem. Również trójka dzieci: Klaudia, Bartłomiej i Aleksandra w wieku dziecięcym i młodzieżowym brali czynny udział w życiu OSP.
Strażacy z Cieciułowa mogą być dumni ze swojej licznej, trzydziestoosobowej Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Tworzą oni trzy zespoły: dziewcząt, chłopców oraz drużynę mieszaną. Dodatkową drużyną jest Dziecięca Drużyna Pożarnicza, w której średnia wieku wynosi 6 lat.
– Od kilku lat w gminie nie ma na nas mocnych – mówi z uśmiechem dh Robert Ferenc. – Gdy docieramy do zawodów na szczeblu powiatowym bądź nawet wojewódzkim, najczęściej plasujemy się na czołowych miejscach. Opiekunami młodych ochotników są doświadczeni strażacy, dh naczelnik Marcin Ośródka i wychowanka dh Ośródki dh Sylwia Napieraj. W dużej mierze sukcesy na polu sportowym to ich zasługa.
Dh Ferenc przyznał, że również dorośli strażacy z Cieciułowa w zawodach gminnych zajmują czołowe miejsca. A konkurencja jest silna, biorąc pod uwagę, że w gminie jest aż dziewięć jednostek OSP.
W OSP Cieciułów służy pięćdziesięciu strażaków, w tym dwudziestu tworzy Jednostkę Operacyjno-Techniczną. Wśród druhów najlepiej wyszkolonych do udziału w akcjach są dwie kobiety, dh. Sylwia Napieraj oraz dh. Ewelina Kostek.
– Dobrze układa się nasza współpraca z urzędem gminy, na czele którego pierwszą kadencję stoi wójt Grzegorz Domański – podkreśla prezes Robert Ferenc. – Doskonale rozumie naszą sytuację i potrzeby. Nie ma w tym nic dziwnego, zważywszy, że jest strażakiem w pobliskiej OSP Dalachów i jednocześnie pełni funkcję prezesa gminnego OSP.
Niedawno miejscowi strażacy spotkali się z uczniami ze Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Cieciułowie, by przeszkolić ich na okoliczność ewentualnej ewakuacji spowodowanej pożarem. Przeprowadzono również szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Nauczycielem WF-u w tej szkole był wspomniany wcześniej opiekun MDP – dh Marcin Ośródka.
Strażacy dysponują dwoma samochodami. Głównym pojazdem wyjeżdżającym do akcji jest wysłużony, czterdziestoletni Magirus GBAM2,5/8. Drugie auto VW T4, dziewięcioosobowe, służy najczęściej do przewożenia druhów MDP.
– Wkrótce będziemy dostarczać naszym mieszkańcom tabletki jodku potasu, które należy zażywać po ewentualnym ataku atomowym – mówi dh Ferenc. – Wiem, że brzmi to dramatycznie, ale mamy taką a nie inną sytuację za naszą wschodnią granicą. Zaopatrywanie mieszkańców w jodek potasu to przedsięwzięcie na dużą skalę. Wszystkie jednostki z naszej gminy uczestniczą w tej akcji. Skoro jesteśmy przy Ukrainie, muszę wspomnieć, że organizowaliśmy dla naszych wschodnich sąsiadów zbiórki żywności o przedłużonym terminie spożycia oraz zbiórki odzieży. W tych akcjach wspierał nas wójt Grzegorz Domański, który zmobilizował pozostałe jednostki w gminie – mówi dh Robert Ferenc.
Prezes Ferenc zapytany o inwestycje powiedział: – Modernizacje i remonty remizy zostały wykonane ze środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2010 r. Wówczas pozyskaliśmy około 700 tys. zł. Wsparł nas również urząd gminy. Przy okazji wykonywanych prac część funduszy przeznaczyliśmy na stworzenie Izby Pamięci, która stała się w pewnym sensie naszą wizytówką.
Gdy mówimy o inwestycjach, prezes Robert Ferenc nie ukrywa, że obecnie najbardziej zależy mu na pozyskaniu nowego samochodu, który zastąpiłby wysłużonego Magirusa.
– Póki co, nowe auto pozostaje w sferze marzeń. Stąpam twardo po ziemi i zdaję sobie sprawę, że to ogromny koszt i z dnia na dzień z pewnością marzenia nasze się nie ziszczą – podsumowuje prezes dh Robert Ferenc.
Krystyna Nowakowska
fot. OSP Cieciułów
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 45/2022 na str. 53. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Krystyna Nowakowska
Najważniejsze tematy