KGW z Lipowca-Ustronia ma 120 członkiń, w tym 2-miesięczną Hanię i 92-letnią Marię
r e k l a m a
Partnerzy portalu

KGW z Lipowca-Ustronia ma 120 członkiń, w tym 2-miesięczną Hanię i 92-letnią Marię

08.12.2019autor:

Stanowią mocną, zgraną  i bardzo liczną grupę. Koło Gospodyń Wiejskich z Lipowca – Ustronia zrzesza bowiem aż 120 członkiń. W wielopokoleniowych kobiecych spotkaniach uczestniczą całe rodziny: babcie, mamy, córki, wnuczki. Chociaż ich miejscowość została przed laty włączona w struktury miasta, nie ukrywają wiejskiego pochodzenia. Mówią, że to powód do dumy.

Z artykułu dowiesz się

  • Co jest największym atutem Koła Gospodyń Wiejskich z Lipowca – Ustronia?
  • Czym Panie zajmują się w ramach działalności koła?
  • Jakie jest motto KGW?
Najmłodsza członkini koła, Hania, w pierwszej uroczystości organizowanej przez KGW uczestniczyła jako 6-tygodniowe niemowlę. Dwuletnia dziś dziewczynka co roku bierze udział w korowodzie dożynkowym gospodyń z Lipowca. To wnuczka Olgi Kisiały, wieloletniej przewodniczącej.

r e k l a m a
Wielopokoleniowość to największy atut naszej organizacji. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której nasza seniorka, 92-letnia pani Maria, dotyka dłoni kilkumiesięcznej Hani. Tak wzruszające momenty utwierdzają nas w przekonaniu, że działalność koła ma sens – mówi przewodnicząca.

Gospodynie miejskie?

Koło w Lipowcu powstało prawdopodobnie jeszcze przed 1965 rokiem. Jego założycielką była żona ówczesnego dyrektora szkoły Stefania Balcar. Wieś, usytuowana pod Ustroniem, w wyniku reformy administracyjnej w latach 70. ubiegłego wieku została włączona w struktury miasta.

Obecnie jesteśmy kołem funkcjonującym w miejskich realiach. Jednak organizacja działań pozostała taka, jak wtedy, kiedy Lipowiec był samodzielną wioską – mówią panie.

Dziś niewiele z nich pracuje w gospodarstwie. Wśród nich są studentki, nauczycielki, gospodynie domowe, kobiety biznesu. Przewodniczącą, która z wykształcenia jest księgową, z rolnictwem niewiele łączy. Od kilku lat prowadzi własny butik.

Panie nawiązują do wiejskich tradycji. Mimo że – jak żartują – obecnie są raczej kołem gospodyń miejskich. Uczestniczą w scenkach rodzajowych podczas dożynek, podtrzymują kulinarne tradycje Śląska Cieszyńskiego, a nawet rekonstruują zapomniane obrzędy. Były organizatorkami pokazu plenerowego dawnych zajęć. Przędły na kołowrotku, a także prezentowały tzw. lipowskie szkubaczki, czyli obyczaj darcia pierza.

Co roku uczestniczymy w tradycyjnych zawodach koszenia zboża organizowanych na Węgrzech. Czujemy się, jakbyśmy cofnęły się w czasie o sto lat. To międzynarodowa zabawa o charakterze zawodów. W ubiegłym roku wróciłyśmy z pierwszą nagrodą – cieszą się.

W ramach wymiany węgierscy partnerzy goszczą w Polsce. Członkinie koła przybliżają im kulturę naszego kraju – zapraszają na warsztaty kulinarne oraz pokazy rękodzieła.

Polska ma bardzo dużo do zaoferowania – przekonuje przewodnicząca. – Jest różnorodnym krajem. A my pokazujemy to, co u nas najpiękniejsze.

Bez barier

Jedną z głównych ich aktywności jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu ze względu na wiek.

I młodziutkie dziewczyny, i seniorki czują się w naszym kręgu ważne i potrzebne – mówi Olga Kisiała. – Nie zapominamy również o paniach, które działały wiele lat, a dziś są już przykute do łóżek. Pamiętamy o nich, odwiedzamy je.

Z myślą o integracji przewodnicząca organizuje wycieczki. Ze względu na bliskość granicy z Czechami oraz Słowacją gospodynie odwiedzają naszych południowych sąsiadów. Przede wszystkim podróżują jednak po Polsce. Organizują dwutygodniowe wyjazdy nad morze połączone z zabiegami rehabilitacyjnymi. Korzystają z nich przede wszystkim seniorki – wdowy oraz najstarsze członkinie koła, którym niestraszne są długie podróże.

Spotkania integracyjne są bardzo ważne dla starszych osób, które najczęściej czują się bardzo samotne – zapewnia Olga Kisiała. – Organizujemy wigilie dla seniorów 75+ oraz par z Lipowca z ponadpięćdziesięcioletnim stażem małżeńskim. Takie wydarzenia są dla kobiet okazją do kupienia nowej bluzki czy zrobienia makijażu – opowiada przewodnicząca. – Serce rośnie, kiedy widzimy zadbane seniorki z piękną fryzurą, elegancko ubrane. Widać, że na organizowane przez nas wydarzenie długo czekały.

Wigilie dla seniorów połączone są z występami przedszkolaków oraz uczniów szkoły podstawowej. Dziadkowie i pradziadkowie mają okazję podziwiać swoje wnuczęta w scenicznych występach. Gospodynie organizują takie uroczystości, jak Dnie Kobiet czy tłuste czwartki. Uczestniczą też w warsztatach rękodzielniczych, kosmetycznych, prozdrowotnych. Ponieważ świetnie gotują, umawiają się na wspólne wypiekanie tradycyjnych śląskich ciasteczek, kołaczy czy – zarejestrowanych na Liście produktów tradycyjnych – ciastek ze skwarkami. Jak wykonać te ostatnie? Z pewnością wie ten, kto uważnie śledzi poranny program „Pytanie na śniadanie” w telewizyjnej Dwójce. Najmłodsze członkinie pod czujnym okiem przewodniczącej dzieliły się z widzami tajnikami sztuki kulinarnej. Opowiadały też, na czym polega działalność współczesnego koła gospodyń.

Spotykamy się w niewielkich grupach i dzielimy obowiązkami. To konieczność, bo przecież trudno byłoby skrzyknąć jednocześnie sto dwadzieścia kobiet – mówi Olga Kisiała.

Młodsze członkinie raz w tygodniu spotykają się na zajęciac;'h tańca liniowego. Uczestniczyły nawet w biciu rekordu w nim.

Jesteśmy otwarte zarówno na tradycję, jak i nowości. Każda z pań może wybrać aktywność zgodną z jej temperamentem i zainteresowaniami. Najważniejsze, że działamy bez barier, a każdy głos jest tak samo ważny. Nieprzypadkowo motto naszego koła brzmi: „Tam się dzieje dobrze, gdzie są młode głowy i stare ręce”.

Gospodynie współpracują z węgierskim miastem Hajdunanas. Tam co roku biorą udział w zawodach koszenia zboża
  • Gospodynie współpracują z węgierskim miastem Hajdunanas. Tam co roku biorą udział w zawodach koszenia zboża
Małgorzata Janus
Zdjęcia: Archiwum
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

KGW Ekosłowianki z Rakowic Wielkich – ich produkty budzą podziw wśród wegetarian

Gdy kilka lat temu fiaskiem zakończył się projekt lokalnego stowarzyszenia „Nowoczesna Wieś” w Rakowicach Wielkich na Dolnym Śląsku, panie, które do niego należały, uznały, że to tylko potknięcie, chwilowe niepowodzenie, a może kaprys złośliwego losu. Dlatego postanowiły przejąć inicjatywę codziennej, mrówczej pracy na rzecz wsi.

czytaj więcej

KGW Nowoczesne Gospodynie – mistrzynie kapusty dębowej bez grama kapusty

Ciepła, serdeczna atmosfera Wigilii z 2009 roku zainspirowała mieszkanki Stanisławic do zawiązania kobiecej organizacji. Stowarzyszenie powstało w 2010 roku jako unowocześniona odsłona koła gospodyń wiejskich. Członkinie „Nowoczesnej Gospodyni” za swój cel obrały popularyzację dziedzictwa kulinarnego regionu. Jedno­głośnie podkreślają, że to właśnie w kuchni czują się najpewniej.

czytaj więcej

KGW "Róża" z Rudki – koło z hrabianką w tle

Działają od około roku, a wspólnie dokonały już bardzo wiele. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich „Róża” z Rudki uczestniczą w prawie każdej imprezie czy uroczystości organizowanej w okolicy. Każde święto lub spotkanie jest dla członkiń koła impulsem do działania. Panie, przygotowując się do prezentacji, pieką ciasta, gotują przepyszne potrawy oraz szykują dekorację stoiska odpowiednią do charakteru spotkania.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)