- Jaka jest historia KGW "Róża"?
- Ile razy reaktywowano koło?
- W czym specjalizują się Panie z koła?
W numerze 46. TPR poinformowaliśmy o prezentacji twórczości kulinarnej Koła Gospodyń Wiejskich w Tymiankach-Buciach i w Rudce podczas wizyty studyjnej zorganizowanej dla dziennikarzy przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przedstawiliśmy wówczas działalność KGW w Tymiankach-Buciach, teraz chcemy zaprezentować działalność Koła Gospodyń Wiejskich w Rudce.
W nawiązaniu do historii
– Pierwsze koło gospodyń w Rudce skupiało 14 członkiń. Powstało w okresie międzywojennym, czyli za hrabiego Franciszka Salezego Potockiego. Założyła je jego córka Róża. Wówczas miało swoją siedzibę w budynku, na dachu którego umieszczone były inicjały KGW. Zadaniem pierwszego koła było krzewienie postępu w zakresie prowadzenia domu, wychowania dzieci i upowszechniania uprawy warzyw. W jednym z trzech drewnianych pawilonów parkowych gospodynie organizowały prezentacje oraz poczęstunek. Właśnie na cześć hrabiny Potockiej nasze koło nosi w nazwie jej imię – mówi prezeska Halina Twarowska.
Fotografie z lat 30. ubiegłego wieku przedstawiają członkinie KGW w Rudce podczas różnych uroczystości. Wśród nich są m.in. dożynki krakowskie zorganizowane przez koło w 1937 roku, obchody Święta Morza w 1935 roku. Jedno ze zdjęć przedstawia świąteczną prezentację wyrobów koła.
– Można powiedzieć, że KGW w Rudce dwa razy się reaktywowało. Po wojnie też działało, ale nie mamy na ten temat zbyt dużo wiedzy. Niedawno założyłyśmy obecnie działające koło zrzeszające 45 osób z Rudki. Powstało w grudniu 2018 roku. Działamy prężnie, bo przygotowałyśmy już ponad 30 imprez. Cały czas coś robimy i staramy się wyjść do środowiska. Uczestniczymy w imprezach okolicznościowych, jak np. zakończenie wakacji czy Dzień Strażaka. Jesteśmy pierwszym kołem z województwa podlaskiego, z którego 15 osób ukończyło kurs komputerowy. Uczestniczymy także w warsztatach zorganizowanych w Podlaskim Centrum Technologii Rolno-Spożywczych działającym w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. Uczymy się tam wyrobu serów, wędlin i soków – mówi Halina Twarowska.
– Oprócz tego staramy się upiększać naszą małą ojczyznę. Zagospodarowałyśmy teren przy remizie, w której mamy siedzibę. Wójt udostępnia nam pomieszczenie w strażnicy i oprócz tego często nam pomaga – mówi Halina Szymoniak, druga wiceprezeska koła z Rudki.
Koło na mur-beton
Panie uczą się rzeczy, z którymi wcześniej rzadko albo nigdy nie miały do czynienia. Przykładem jest choćby wyrób przedmiotów betonowych. Uczyły się mieszać beton, aby później przy wykorzystaniu niepotrzebnych przedmiotów służących za formy zrobić coś ładnego i użytecznego. Panie tworzą także piękne stroiki świąteczne, palmy wielkanocne z wykonanych własnoręcznie kwiatów z bibuły, pisanki. W swojej ofercie członkinie mają także makaron własnej roboty oraz ozdoby wytwarzane metodą dekupażu.
KGW „Róża” już dwa razy otrzymało dofinansowanie.
– Za pieniądze ze wsparcia przede wszystkim kupiłyśmy potrzebny sprzęt. Jesteśmy cały czas na dorobku. To, co zarobimy, staramy się zainwestować w stroje, gdyż cały czas je kompletujemy, aby wszystkie członkinie mogły być jednakowo ubrane. Chcemy także kupić sobie samochód, bo na razie nie mamy czym jeździć na imprezy. Przydałby się jakiś busik, bo na razie musimy zabrać się w dwie skody roomster, a na nasze potrzeby to trochę mało – tłumaczy Halina Twarowska.
Zaguby z mrowiskiem
Główną specjalizacją pań z Rudki jest twórczość kulinarna. W ich menu znajdują się: zaguby – podlaskie pierogi z farszem z ziemniaków, kotlety z chleba, pierogi pieczone z grzybami, płuckami i mięsem, pasztet z królika, kiszka ziemniaczana, sernik z marchewką, polędwica z pieluchy, weki, serek z klinka, placki drożdżowe i choineczka.
– Choineczka jest wypiekiem przypominającym mrowisko. Ta nazwa przyszła z Litwy, my nazywamy to choineczką – wyjaśnia Halina Twarowska.
Zaguby są specjalnością Bożeny Iwańczuk, wiceprezeski KGW „Róża”.
– Na patelni podsmażamy cebulkę z boczkiem, dokładamy do tego tarte ziemniaki, całość doprawiamy i smażymy do momentu, kiedy odparuje woda. Później zagniatamy ciasto – takie jak na pierogi, tylko z dodatkiem sody. Zawijamy roladę, gotujemy w wodzie, podajemy ze skwarkami – mówi Bożena Iwańczuk.
Jej specjalnością są także pierogi z płuckami według przepisu przekazanego przez babcię.
Inną ciekawostką serwowaną przez panie z Rudki są kotlety z chleba. W ich skład wchodzi kilkudniowy chleb, ser żółty, jaja, mleko, zblanszowana cebulka, czosnek, cukier, majeranek oraz płatki owsiane służące jako panierka do smażenia.
- Jednym ze specjałów członkiń „Róży” są zaguby, które powstają z tartych ziemniaków i podsmażonej cebulki z boczkiem. Całość zawijana jest w roladę z ciasta takiego jak na pierogi, i gotowana
Józef Nuckowski
Zdjęcia: Józef Nuckowski