Dziewczyny z OSP Miejsca Odrzańskiego podbiły świat. Co im dała sława?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Dziewczyny z OSP Miejsca Odrzańskiego podbiły świat. Co im dała sława?

15.12.2019autor: Karolina Kasperek

Zrobiło się o nich głośno latem tego roku. Po Polsce i świecie gruchnęła wiadomość, że w małej wsi na Śląsku w młodzieżówce OSP są tylko dziewczyny, bo we wsi od lat nie rodzą się chłopcy. Poczekaliśmy, aż przewali się pierwsza fala zainteresowania. Bo przeczuwaliśmy, że po kilku miesiącach będą nam mieli znacznie więcej do opowiedzenia. I tak się stało.

Wiem o was tyle, ile napisali w gazetach i portalach. Jesteście niezwykłą młodzieżową drużyną pożarniczą, ponieważ macie wyłącznie dziewczyny. A macie je dlatego, że w waszej wiosce od prawie dziesięciu lat nie urodził się żaden chłopiec – powiedziałam, zaczynając rozmowę z Tomaszem Golaszem, prezesem ochotniczej straży w Miejscu Odrzańskim.

r e k l a m a
Wszystkim mediom powtarzamy, że ta nasza sytuacja demograficzna to żadna szczególna rzecz. Takich miejscowości pewnie jest więcej. Ale prawdą jest, że w ciągu ostatnich dziewięciu lat we wsi na trzynaścioro dzieci urodziło się trzynaście dziewczynek. Ostatni chłopiec przyszedł na świat w 2009 roku. Uważamy jednak, że to pewien zbieg okoliczności – powiedział Tomasz Golasz.

Może zbieg, a może nie. Faktem jest, że nikt nie badał urodzeń pod tym kątem w sąsiednich wioskach. Najciekawsze jednak jest to, co się zaczęło dziać, kiedy o Miejscu Odrzańskim dowiedziała się Polska, a potem – cały świat.

Newsweek, Reuters, BBC

A zaczęło się tak. W czerwcu 2018 roku pojechali na I Międzynarodową Olimpiadę Dziecięcych Drużyn Pożarniczych w Wieruszowie. Byliśmy tam, pamiętam, że z każdą z drużyn zamieniłam kilka słów. Gdzieś w natłoku informacji musiało mi umknąć, że miejscowianie tak bardzo się wyróżniali. „Sfeminizowana drużyna” – powiedziało o nich chwilę później Radio Łódź. Wrócili z olimpiady, pod koniec czerwca stanęli do zawodów powiatowych, które zwykle odbywały się we wrześniu. Ucieszyli się, że pierwszy raz będą mieć „wolne” w wakacje. Nie mieli pojęcia, że cieszą się przedwcześnie.

Najpierw przyjechało TVP 3 z Opola. Był początek lipca. Podziękowaliśmy, powiedzieliśmy, że nie, ale w końcu ulegliśmy prośbom. Nagraliśmy materiał, który poszedł w Teleekspresie. Nagle na facebooku napisał ktoś z Kanady, ktoś ze Stanów Zjednoczonych, odezwał się portal USA Today. Że widzieli świetny materiał o nas. Poodpisywaliśmy i myśleliśmy, że będzie cicho. Nagle telefon z „Pytania na śniadanie”. A po kilku dniach informacja, że przyjedzie do nas New York Times – opowiada Tomasz Golasz, który jest też strażakiem zawodowym.

Z New York Timesem umówili się na 10.00. Po godzinie, kiedy pozowali dwóm korespondentkom amerykańskiego dziennika, we wsi pojawiła się TVN. Ale nie jedna ekipa, tylko trzy. Dzień skończyli po 17.00. Było nagrywanie setek, ktoś musiał się przejść, ktoś wsiąść na traktor. W kolejnych dniach – telewizje Polsat i amerykańska NBC.

Wieści rozeszły się po zagranicznych portalach. Najpierw „Nesweek” w Wielkiej Brytanii i tamtejsze „Metro”. Któregoś dnia brytyjski „The Sun”. Znaleźliśmy materiały o nas na platformach internetowych w Australii, Wietnamie, Chinach. Jednego dnia dzwoniła Wyborcza z Opola, drugiego – z Wrocławia. Tu niemiecki Das Bild, tu RTL albo pro7, tu telewizje słowacja i holenderska. Dzieciaki zaczynały być zmęczone. Trzeba było godzinami ustawiać się przed kamerami, pozować. Czasem co pół godziny wchodziło na plan inne medium – wspomina prezes.
Drużyna z Miejsca Odrzańskiego już od sześciu lat reprezentuje województwo opolskie na zawodach krajowych. Największym ich osiągnięciem było czwarte miejsce w 2018 roku
  • Drużyna z Miejsca Odrzańskiego już od sześciu lat reprezentuje województwo opolskie na zawodach krajowych. Największym ich osiągnięciem było czwarte miejsce w 2018 roku

Inspiracja dla innych kultur

Byli wyczerpani. W którymś momencie pomyśleli, że od ponad miesiąca, niemal dzień w dzień, dostarczają ciekawego materiału mediom, a im zostaje tylko zmęczenie i myśl, za co pojadą na trampoliny. Gazety i telewizje zarabiały, opłacało się im czasem wysyłać dziennikarzy przez pół świata. Ale gdyby ktoś pomyślał o choć drobnym upominku. Zaskoczyli ich... Arabowie.

Jedyni, którzy nie przyjechali z pustymi rękami, to dwóch dziennikarzy telewizji Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Przyjechali z Dubaju. Zrobili materiał, a dzieciom dali kilkadziesiąt euro i jakieś smakołyki – wspomina Tomasz Golasz.

Dowód widnieje w Internecie. Tomasz klika i uruchamia filmik. Na wizji czarnowłosa pani o migdałowych oczach mówi zupełnie niezrozumiałym językiem, w którym wybrzmiewa charakterystyczne „h”. Na pasku przesuwają się słowa z liter wyglądających jak zdobne szlaczki. Przebitki z wozem bojowym i bojowo ubranymi dziewczynkami. Przedstawiają się po kolei dziennikarzowi o bliskowschodniej urodzie. Tomasz mówi, że reporterzy zachwycili się ideą, że w Polsce w małej wsi, kobiety będą prowadzić samochód. W Emiratach właśnie pozwolono kobietom siadać za kierownicę. Polskę postanowili pokazać jako wzór dobrych praktyk. Odrzańska drużyna posłużyła jako przykład także Brytyjczykom, którzy powiększają właśnie udział kobiet w straży. Do Miejsca przyjechał w tym roku brytyjski strażak, żeby zobaczyć, jak to się robi.

Dziennikarz emirackiej telewizji podczas nagrania
  • Dziennikarz emirackiej telewizji podczas nagrania

Korzyści płynące ze sławy

W którymś momencie pomyśleli, że tę sławę można dobrze wykorzystać. Mają wóz i dużo pań w straży. Postanowili ogłosić zrzutkę na „prawo jazdy dla dwóch kobiet”. Zadziałało, ogłoszenie poszło w radiu Zet, potem zadzwoniła do nich jeszcze radiowa Trójka. Któregoś dnia napisała do nich przedstawicielka firmy Mercedes, z informacją, że widzi ich jako beneficjentów ich programu „She’s Mercedes”, wspierającego ciekawe kobiety.

Dostaliśmy 8 tys. złotych – po 4 dla każdej z koleżanek. Zostaliśmy zaproszeni na uroczystą galę z właścicielami firmy – opowiada prezes straży.

Tomasz sprowadził się do Miejsca dziesięć lat temu. W 2013 roku dziewczyny ze wsi poprosiły, żeby przygotował je do zawodów gminnych. Założyli więc młodzieżową drużynę pożarniczą, a sukcesy przyszły chwilę później. W krótkim czasie doczekali się tytułu „Najlepsi z Najlepszych” – to nagroda dla młodzieżowych drużyn za najbardziej bogatą działalność.

Dostaliśmy ją w 2014 roku, a potem okazało się, że w każdym kolejnym robiliśmy jeszcze więcej. Towarzyszyliśmy też prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Strażaków na Jasną Górę. Wrażenie zrobiła nasza kompania honorowa. Na tyle duże, że zaproszono nas do Pałacu Prezydenckiego. Byliśmy tam cztery lata temu, właściwie przy okazji odbierania nagrody. Prezydenta akurat nie zastaliśmy, ale było uroczyście –wspomina Tomasz.

W gablocie i na półkach w remizie – puchar goni puchar, co jeden, to większy. Tomasz wyciąga Floriana, o którym mówi „strażacki Oskar”. Nikt w ich województwie nie dostał jeszcze statuetki. Oni mają dwie. Zawdzięczają je m.in.akcji edukacyjnej uczulającej na zagrożenia ze strony czadu, którą prowadzili w centrach handlowych. Od dwóch lat organizują we wsi obozy dla młodzieży. W sali na piętrze remizy zorganizowali Odrzańską Kardiostrefę – kupili z projektu siłownię i telewizor, żeby ćwiczyć z Ewą Chodakowską.
 
Miejsce Odrzańskie jest teraz utożsamiane z dziewczynami. Tylko dziewczyny, i dziewczyny. Chłopaki, bo przecież mamy kilku starszych w młodzieżówce, czują się teraz dyskryminowani – mówi Tomasz i zaprasza do sali czekające już i ubrane do ćwiczeń młode damy. Chcą mi koniecznie zaprezentować, jak obsługiwać defibrylator i przeprowadzić resuscytację. Kilkulatki tłoczą się nad fantomem i drobnymi rączkami z całych sił uciskają sztuczną klatkę piersiową. Wiedzą ile oddechów na ile uciśnięć ma szansę przywrócić komuś życie. Można poczuć się z nimi bezpiecznie. Ile jeszcze przed nimi treningów w damskim gronie? Podobno we wsi kilka maleństw już w drodze. I podobno jedno z nich to dziewczynka.

W Miejscu Odrzańskim już kilkulatki potrafią przywrócić czynności życiowe
  • W Miejscu Odrzańskim już kilkulatki potrafią przywrócić czynności życiowe
Karolina Kasperek
Zdjęcia: Karolina Kasperek, Tomasz Golasz, Adrianna Pieruszka

autor Karolina Kasperek

Karolina Kasperek

redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"

Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Aż 1/3 mieszkańców Michałowa służy w OSP

Michałów to niewielka wieś położona malowniczo nad rzeką Rawką w gminie Puszcza Mariańska. Liczy zaledwie 150 mieszkańców, którym bliska jest działalność tutejszej OSP. Niech świadczy o tym fakt, że ok. 1/3 michałowian służy w strukturach strażackich.

czytaj więcej

Kobiety zarabiają mniej. Także w rolnictwie. O ile?

Nierówności w zarobkach między kobietami i mężczyznami widać w wielu branżach, również w rolnictwie. Jak wynika z danych UE, rolniczki średnio prowadzą o połowę mniejsze gospodarstwa niż rolnicy. Jeszcze większe różnice są w przychodach takich gospodarstw. 

czytaj więcej

Marzenia motywują strażaków z OSP Wąglany

Wąglany, niewielka wieś położona w powiecie opoczyńskim, w gminie Białaczów. Na tym terenie funkcjonuje dziewięć jednostek OSP, w tym trzy są zrzeszone w KSRG. Strażacy z OSP Wąglany od lat wzorowo współpracują z kołem gospodyń wiejskich.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)