r e k l a m a
Partnerzy portalu
Czy w Niemczech opłaca sie jeszcze produkować mleko?
17.10.2019
O opinię dotyczącą bieżącej sytuacji gospodarstw mlecznych zapytaliśmy Gregora Veauthiera - redaktora naczelnego Elite International
Spada liczba gospodarstw mlecznych
W Niemczech funkcjonuje obecnie 62 000 gospodarstw - średnio, na każde gospodarstwo przypada 65,3 krów mlecznych. Liczba producentów mleka spada o około 5,0% rocznie. Najsilniej jednak zmniejsza się udział gospodarstw, które posiadają od 10 do 49 krów. Stabilnie funkcjonują jedynie gospodarstwa z liczbą krów od 200 do 499.
- W ciągu następnych pięciu do ośmiu lat, z produkcji mleka wycofa się 30 do 40% producentów. Powody rezygnacji są różnorodne. Z pewnością ważną przyczyną są kryzysy związane z mlekiem (twardy brexit może kosztować nawet do czterech eurocentów w cenie każdego litra mleka) oraz coraz bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony środowiska. Wielu producentów mleka inwestuje obecnie ogromne sumy w rozbudowę magazynów, silosów, zbiorników na gnojowicę (nowe przepisy), co zabiera często 2 eurocenty z ceny litra mleka - mówi Gregor Veauthier.
r e k l a m a
O powiększeniu stad myśli dzisiaj niewielu niemieckich rolników
W południowych Niemczech nabiera tempa dyskusja na temat ewentualnego zakazu produkcji mleka od zwierząt trzymanych na uwięzi. Zaś północnym zachodzie słychać narzekania na brak pracowników. Rosną też ceny gruntów rolnych. I tak w regionach, gdzie uprawia się dużo kukurydzy, już teraz przy przedłużaniu umów dzierżawy, czynsz wynosi powyżej 1000 euro na hektar. Z drugiej strony, wysokie koszty produkcji w dużych gospodarstwach mleczarskich we wschodnich Niemczech wpływają na zmniejszenie zysków. Często można zarobić więcej, niż w mleku, łącząc uprawę roli z dopłatami obszarowymi – tłumaczy G. Veauthier, informując jednocześnie, że krowy z gospodarstw, które zaprzestały działalności, zostają przejęte przez sąsiednie gospodarstwa.
Producenci mleka odchodzą, krowy zostają! Zdaniem red. Veauthiera, obecnie wybudowania nowych obór jest praktycznie niewykonalne, ponieważ występują trudności z lokalizacją inwestycji. O powiększeniu stad myśli dzisiaj niewielu rolników. Powód jest jeden - brak pracowników do pracy. Dlatego coraz więcej gospodarstw rodzinnych decyduje się na pełną automatyzację prac w oborze. Gdy stado jest dobrze zarządzane za pomocą AMS (robota udojowego), można doić, np. 2000 kg mleka dziennie. Przy użyciu dwóch robotów, można wyprodukować prawie 1,5 miliona kg mleka rocznie. Jednak ten „model” działa tylko przy cenach mleka wynoszących co najmniej 33 centów/kg i dobrym zarządzaniu stadem (> 30 litrów mleka dziennie na krowę).
Coraz większa biurokracja przytłacza rolników
Bardzo dużym wyzwaniem dla większości producentów mleka jest wdrożenie regulacji dotyczącej stosowania nawozów. Nie tylko, że nakazuje się stosowanie mniejszych dawek, to znacznie zwiększa się biurokracja i rosną ceny gruntów rolnych.
Pozytywne jest natomiast to, że obecnie rośnie popyt na regionalne, wysoko przetworzone produkty mleczne, na przykład z mleka wolnego od GMO, od krów żywionych na pastwisku lub objętych programem ochrony. Za takie mleko mleczarnie wypłacają również dopłaty.
W Niemczech obserwuje się wyraźny proces koncentracji w przetwórstwie mleka, który znacząco wpływa na sytuację i pozycję producentów mleka.
Mniejsze mleczarnie bankrutują
Tendencje w kierunku tworzenia większych mleczarni są duże. Za dużo jednak, zwłaszcza w eksporcie, zbyt długo polegało lub nadal polega na „produktach masowych” (masło, proszek). Takie wykorzystanie pozwala na uzyskanie jedynie niewielkiej wartości dodanej. Doprowadziło to ostatnio do bankructwa BMG (Berlin Milcheinfuhr-Gesellschaft), który zagospodarował 950 milionów kg mleka. Niedawno zbankrutowała także spółdzielnia mleczarska Omira (850 mln kg) nad Jeziorem Bodeńskim, która została zakupiona przez francuskiego specjalistę od serów – firmę Lactalis.
Mocno ucierpiała również największa niemiecka spółdzielnia mleczarska DMK (5,6 mld kg). Niska cena mleka spowodowała, że wielu producentów odeszło od tej mleczarni. Straciła ona pod koniec 2018 roku około 900 milionów kilogramów mleka, kiedy musiała zamknąć kilka zakładów i nawiązać współpracę ze swoim konkurentem Arlą. To, że więcej producentów mleka nie opuściło DMK, wynika z faktu, że w wielu regionach żadna inna firma mleczarska nie może przyjąć już większej ilości mleka. Zaś DMK należy do firm najmniej płacących za mleko.
Niektóre mleczarnie, w tym duże spółdzielnie, takie jak Friesland-Campina, przechodzą na system płacenia „normalnych“ cen za wcześniej uzgodnioną ilość dostarczonego mleka. Producenci, którzy dostarczą więcej mleka, będą narażeni na kary w wysokości ponad 10 centów za litr. Nowością jest również to, że niektóre mleczarnie zaczynają dyktować producentom mleka, jak je produkować. Tutaj bardzo ważną rolę odgrywa temat zrównoważonego rozwoju lub produkcji nie szkodzącej klimatowi.
Beata Dąbrowska
Zdjęcie: Pixabay
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a