Uprawy bobowatych w skali makroregionu. Jakie są tego zalety?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Uprawy bobowatych w skali makroregionu. Jakie są tego zalety?

11.08.2020autor: Natalia Marciniak-Musiał

Wieloletni program rozwoju produkcji białka roślinnego w Polsce zapoczątkowany został w 2011 roku i miał trwać do roku 2015. W 2016 roku nastąpiła reedycja, czyli druga część programu, która wg planów i założeń kończy się w bieżącym roku.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakie są zalety uprawiania roślin bobowatych ?
  • Jak działa Klaster Agroport ?
  • Jakie mamy "progi zwalniające" w uprawie roślin bobowatych ?
Program przede wszystkim pokazał, gdzie jesteśmy z nauką, dokąd zmierzamy z praktyką i jak wiele wciąż jest do zrobienia w temacie polskiego białka roślinnego. Na Warmii i Mazurach o roślinach białkowych mówi się dużo od kilku lat, a dokładnie od momentu powołania do życia Stowarzyszenia Inicjatyw Rolno-Gospodarczych Agroport. Stowarzyszenie rozpoczynało swoją działalność w powiecie bartoszyckim, oczywiście plany i marzenia sięgały dużo dalej.

Rolnicy potrzebują źródła wiedzy 

Dziś, po 6 latach wytężonej pracy i wzmożonych działań, okazuje się, że jest to pierwsza organizacja skupiająca się na roślinach bobowatych na skalę makroregionalną. Obecnie do Klastra należą nie tylko rolnicy w woj. warmińsko-mazurskiego, ale również z kujawsko-pomorskiego, pomorskiego oraz z części województwa podlaskiego.

r e k l a m a
 Założyciel i prezes Klastra Agroport, Rafał Banasiak, podkreśla, że z roku na rok ma więcej energii i chęci do działania. To, że inicjatywa rozrasta się nie tylko ilościowo, ale i obszarowo, promieniując na ościenne województwa, jest motorem napędowym jego działań.

– Rolnicy potrzebują źródła wiedzy nie tylko z zakresu uprawy czy wiedzy typowo agronomicznej. Bardzo ważna jest wiedza ekonomiczna w zakresie obrotu i sprzedaży. Dla rolnika ważna jest taka informacja: „rolniku, będziesz mógł bez problemu sprzedać to, co wyprodukujesz”. Oczywiście, ważna jest cena, ale ona wynika z jasnych reguł gry rynkowej i tu działamy i negocjujemy na bieżąco – opowiada Rafał Banasiak.

Zasada działania Klastra opiera się na współpracy, bo tylko wspólne działanie może dać wymierny efekt i doprowadzić do zwiększonego dochodu dla każdego pojedynczego rolnika, czy też przetwórcy. Wspólne działanie pozwoliło pokonać już wiele barier i obalić pewne stereotypy.

Założyciel i prezes Klastra Agroport, Rafał Banasiak (po lewej) oraz dr hab. Tomasz Piechota z Katedry Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
  • Założyciel i prezes Klastra Agroport, Rafał Banasiak (po lewej) oraz dr hab. Tomasz Piechota z Katedry Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu

Klaster stawia na dobrą współpracę z rolnikami, bez względu na wielkość uprawy

Kolejnym założeniem Klastra była jasna deklaracja, że każdy rolnik jest ważny bez względu, czy ma 5 ha bobiku, czy 50 ha – i to nie zmieniło się przez lata działania. Rozmówca wyjaśnia, że areał nie jest żadnym wyznacznikiem czy przepustką, bo po to stworzono magazyny, żeby była możliwość współpracy z każdym rolnikiem w każdym czasie, a nie tylko jak jest „bum na sprzedaż”. Warto dodać, że domeną rynku eksportowego roślin strączkowych jest to, że eksport uaktywnia się zazwyczaj w miesiącach listopad – grudzień lub na przełomie roku. A rolnik w naszych realiach często chciałby sprzedać surowiec zaraz po żniwach. Założyciel organizacji podkreśla, że jej zadaniem jest zorganizowanie najpierw magazynowania, dalej logistyki i na konfekcjonowaniu kończąc, tak żeby można było zwiększyć dochodowość z produkcji.

– Rozmawiamy również i współpracujemy z liderami na danym terenie, którzy dzięki większym powierzchniom magazynowym we własnych gospodarstwach mają możliwość przyjęcia surowca od mniejszych gospodarstw na swoim terenie. Większe ilości skupionego surowca przekładają się na możliwość zaoferowania przez Klaster lepszych warunków sprzedaży. W naszej organizacji na szczęście udaje się coś, co często wydaje się niemożliwe. To rolnik pomaga rolnikowi – z dumą podsumowuje Rafał Banasiak.

– Wciąż pracujemy nad taką organizacją rynku, która pozwoli rolnikom zabezpieczyć sprzedaż, a przetwórcom zaplanować zakupy. Opracowujemy umowy, dzięki którym przetwórcy będą mieli możliwość podpisywania trzyletnich kontraktów na dostawy bobiku. Wspólne działanie w Klastrze na rzecz roślin bobowatych daje korzyści zarówno rolnikom, jak i przetwórcom – wyjaśnia rozmówca.

– Należy podkreślić, że obecność w Klastrze nie obliguje rolnika do sprzedaży w ramach Klastra. To jest dobrowolność. Rolnik ma możliwość sprzedaży surowca również we własnym zakresie i to nie jest problemem.

W momencie pąkowania rośliny bobowate korzystają ze zasymilowanego przez bakterie azotu atmosferycznego (pojawiają się brodawki). Dlatego do początkowego rozwoju roślin potrzebna jest odrobina azotu atmosferycznego
  • W momencie pąkowania rośliny bobowate korzystają ze zasymilowanego przez bakterie azotu atmosferycznego (pojawiają się brodawki). Dlatego do początkowego rozwoju roślin potrzebna jest odrobina azotu atmosferycznego

Klaster Agroport rozwija się z roku na rok

Klaster na przestrzeni ostatnich lat odnotował przede wszystkim wzrost powierzchni przeznaczanej pod uprawy roślin strączkowych u rolników już będących jego członkami. W Klastrze Agroport jest już 500 gospodarstw rolnych lub organizacji.

Rozmówca wspomina, że jak zaczynał działalność, to największym obszarem, jaki gospodarstwa wydzielały na rzecz roślin strączkowych, było ok. 50 ha.

– Dziś mamy gospodarstwa, które przeznaczają pod te uprawy 200, a nawet 300 ha. Jest kilkanaście gospodarstw, które na 100 ha uprawiają rośliny strączkowe i kilkadziesiąt gospodarstw, które mają ok. 50 ha strączków – wylicza pan Rafał.

– W ostatnim czasie zgłosiła się do nas duża organizacja hodowców trzody chlewnej z woj. kujawsko-pomorskiego. Hodowcy zainteresowani są wspólnym działaniem i chcą, żebyśmy dostarczali im zdrowe białkowe surowce paszowe, a oni będą produkowali i promowali polską wieprzowinę wyprodukowaną w oparciu o rodzime źródła białka – wyjaśnia prezes Klastra Agroport.

Od tego roku Klaster jest członkiem Polskiego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, czyli największej ogólnokrajowej organizacji skupiającej producentów krajowych roślin białkowych.

Kilka lat temu 50 ha bobiku było dużym areałem i takie plantacje zdarzały się rzadko. Dziś w Klastrze są gospodarstwa, które przeznaczają pod uprawę bobiku 200, a nawet 300 ha
  • Kilka lat temu 50 ha bobiku było dużym areałem i takie plantacje zdarzały się rzadko. Dziś w Klastrze są gospodarstwa, które przeznaczają pod uprawę bobiku 200, a nawet 300 ha

Groch dołącza do bobiku

Na dobrych, ciężkich glebach północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego dominuje bobik, ostatnio dołączył do niego groch. Jest to województwo, które praktycznie odpowiada za bobik w Polsce, ponieważ ponad 70 proc. polskich upraw zlokalizowanych jest właśnie na tych terenach. Jeżeli chodzi o plonowanie, to zdarzały się lata, że bobik dał ponad 6 t/ha, bo ma takie możliwości. W ubiegłym roku średnie plony bobiku w naszym regionie wynosiły 4,5 t/ha. Przebieg pogody w tym roku sprzyja roślinom strączkowym od samego początku, bo była w miarę wilgotna wiosna, teraz jest bardzo wilgotno i widać, że bobiki i grochy bardzo dobrze reagują na takie warunki. Oczywiście medal ma zawsze dwie strony i wilgoć sprzyja rozwojowi różnego rodzaju patogenów grzybowych, np. plamistości liści czy askochytozy bobiku lub grochu, które niestety miejscami pokazują się na polach.

Kolejnym powodem, dla którego rolnicy z tego regionu coraz chętniej decydują się na uprawę roślin białkowych, jest potrzeba zmianowania i bioróżnorodności. Od lat w płodozmianie dominowały zboża i rzepak. Uprawa rzepaku stała się dużym problemem przez kiłę kapustnych błyskawicznie rozniesioną po terenie. W zbożach pojawiły się chwasty odporne, takie jak miotła zbożowa i wyczyniec polny, które skutecznie spędzają sen z powiek rolników.

Na dobrych, ciężkich glebach północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego, do najczęściej uprawianego z bobowatych bobiku ostatnio dołączył groch
  • Na dobrych, ciężkich glebach północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego, do najczęściej uprawianego z bobowatych bobiku ostatnio dołączył groch

"Progi zwalniające" utrudniają obrót surowcami białkowymi

Od 2011 roku do teraz w programie Polskie Białko trwał okres badawczy. Wyniki badań są już znane i teraz należy zastanowić się nad możliwością wdrożenia ich na skalę regionalną, krajową i jak najszybciej trzeba zacząć działać.

Przez cały okres działania zespołu w ramach programu Polskie Białko, odkryliśmy pewne „progi zwalniające”, które utrudniają przede wszystkim obrót surowcami białkowymi z rodzimych źródeł białka. Jednym z takich progów jest niejasność warunków jakościowych co do obrotu roślinami strączkowymi – mówi Rafał Banasiak.

Mówiąc o jakości, rozmówca na pierwszym miejscu podał podobnie, jak we wszystkich innych surowcach – wilgotność. Do tej pory wilgotność była określana jako maksimum bez jakichkolwiek potrąceń na poziomie 14 proc., a okazuje się, że u niektórych odbiorców współpracujących z Klastrem Agroport można uzyskać graniczną wilgotność na poziomie 15 proc., dzięki czemu ten jeden punkt procentowy już działa na korzyść rolnika, mniejsze są potrącenia i możliwe jest uzyskanie wyższej ceny. Kolejnym istotnym parametrem jest uszkodzenie nasion i tu podstawowym uszkodzeniem jest obecność nasion pogryzionych. Graniczna wartość to poziom 10 proc. bez potrąceń.

Rafał Banasiak, podczas technicznego spotkania polowego, które odbyło się 19 czerwca w Gospodarstwie Romana i Andrzeja Pauperowiczów w Nowej Karczmie w powiecie bartoszyckim, podkreślał, że w ramach Klastra opracowują indywidualnie z odbiorcami warunki jakościowe. Jednak żeby reguły gry były upodabniane do reguł obrotu zbożami czy rzepakiem, w myśl tych przykładów powinna funkcjonować znowelizowana polska norma w odniesieniu do obrotu roślinami strączkowymi jako surowcami paszowymi.

Kolejnym „progiem zwalniającym” jest obrót surowcem, wynikający z kierunków sprzedaży. Wg szacunków ekspertów, 80 proc. wyprodukowanego rodzimego białka z roślin bobowatych jest eksportowane, a tylko 20 proc. jest wykorzystywane w Polsce. Rolnicy podczas wewnętrznych spotkań głośno mówią o tym, że jeżeli uda się przywrócić możliwość upraw roślin strączkowych w ramach EFA (obszary proekologiczne) i stosowanie środków ochrony roślin, nastąpi skokowy wzrost udziału upraw i produkcji rodzimego białka.

– Zakończenie programu planowane jest na przełomie października i listopada naszą regionalną konferencją, na którą zjadą się liderzy programu Polskie Białko, czyli przede wszystkim rolnicy – praktycy, poza tym naukowcy i politycy. Po latach praktycznych działań jesteśmy dużo mądrzejsi, mamy sformułowane pewne wnioski i wiemy, jakie kolejne cele chcemy przed sobą postawić. Myślę, że znaczącą rolę powinni odegrać podczas spotkania politycy, powinni uważnie wysłuchać naukowców, praktyków i przekuć to na prawo. Prawo, które będzie obowiązywało na rynku wszystkich, żeby były jasne reguły obrotu roślinami strączkowymi – podsumowuje Rafał Banasiak, założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Rolno-Gospodarczych Agroport.


Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz 

Zdjęcia: 
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz 

autor Natalia Marciniak-Musiał

Natalia Marciniak-Musiał

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Rolnictwo ekologiczne – na czym można zarobić, a co jest ryzykowne?

W gospodarstwie ekologicznym w Nakomiadach widać doskonałą znajomość uprawianych roślin. Żeby coś uprawiać w ekologii z sukcesem trzeba znać przede wszystkim biologię danej rośliny, jej wady i zalety oraz odziaływanie w zmianowaniu.

czytaj więcej

Lovenda Kujawska, czyli jak rzemieślniczo i dochodowo uprawiać lawendę?

Niewielkie liczące 10 ha gospodarstwo we wsi Leszcze, znajdujące się w gminie Złotniki Kujawskie w powiecie inowrocławskim, prowadzi specjalistyczną uprawę na lekkich i dosyć piaszczystych gruntach. Większość prac i zabiegów wykonywana jest ręcznie i przy wykorzystaniu znikomej ilości środków ochrony. Zbierany surowiec jest przetwarzany i sprzedawany w ramach systemu dystrybucji detalicznej. Dzięki temu cała marża handlowa pozostaje w gospodarstwie. Areał specjalistycznej uprawy liczy zaś jedynie 0,7 ha. Co to za uprawa? To lawenda.

czytaj więcej

Jak zaplanować uprawę konopi włóknistych na następny sezon?

Od kilku lat uprawa konopi cieszy się coraz większym zainteresowaniem rolników. Uprawa nie jest szczególnie skomplikowana i wysokonakładowa, ale jest kilka szczegółów, o których powinniśmy pamiętać na etapie planowania zasiewów. W ciągu 5 lat ze 150 ha plantacji mamy już 3000 ha, a część upraw nie jest zgłaszana do dopłat, więc w rzeczywistości może to być nieco więcej hektarów.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)