Z artykułu dowiesz się
- Jakie są rekomendacje co do zabiegu skracania?
- Czemu sprzyja zabieg regulacji?
- O czym pamiętać zanim rozpoczniesz zabieg skracania?
Z artykułu dowiesz się
Oczywiście o takie modelowe wejście rzepaku w fazę kwitnienia trzeba zadbać wiosną przez wyregulowanie jego rozwoju i wzrostu. To nic nowego i każdy plantator dobrze zna znaczenie stosowania wiosną fungicydów wykazujące w rzepaku działanie regulatorów wzrostu (tym charakteryzują się triazole). Chronią one rzepak przez suchą zgnilizną kapustnych i jednocześnie stymulują rozwój bocznych rozgałęzień ograniczając dominację rozwoju pędu głównego.
Do jesiennej, jak i wiosennej regulacji rzepaku nie trzeba namawiać. Większość rolników wykonuje te zabiegi jesiennej i wiosennej regulacji łącznie z ograniczaniem suchej zgnilizny kapustnych. Pojawia się w ostatnich latach pytanie: jak mocno regulować rzepak i kiedy, jeżeli rzepak jest w bardzo słabej lub bardzo mocnej kondycji. Ponadto jak podchodzić do tego zabiegu przy uprawie odmian z odpornością na fomę. Eksperci zwracają ponadto uwagę, że najnowsze odmiany mieszańcowe rzepaku mają fenotyp niewymagający tak silnej regulacji rozwoju i wzrostu.
Na to nie ma jednej recepty i w dużym stopniu zależy właśnie od samej odmiany. Bo są przecież odmiany odporne na suchą zgniliznę kapustnych i nie potrzebują silnych fungicydów, a raczej mocniejszej regulacji. Jak nadmieniłem – nowoczesne odmiany nie mają tak silnej dominacji pędu głównego. Te czynniki trzeba uwzględnić planując regulację rzepaku. Trzeba prosić hodowców odmian o informacje szczegółowe, wyniki badań, indywidualne zalecenia dotyczące prowadzenia łanu. Ostateczną strategię postępowania należy przede wszystkim dopasować do kondycji roślin po zimie, obsady żywych roślin i oceny zagrożenia suchą zgnilizną kapustnych.
Jesień była ciepła, zima nie wyrządziła większych szkód. Jeżeli ta sytuacja nie pogorszy się w okresie kapryśnego często przedwiośnia, to rzepaki będą wiosną w dobrej kondycji i trzeba będzie regulować łany standardowo, zgodnie z zaleceniami etykietowymi środków. W takiej sytuacji regulowanie rzepaku powinniśmy wykonać, kiedy rośliny osiągną wysokość 15–20 cm (zawsze w fazie rozwoju, którą zaleca producent środka w etykiecie). Średnio w wieloleciu przypada to w Polsce zwykle na okres między 5 a 10 kwietnia.
W sytuacji, kiedy część roślin wypadnie i z uwagi na duże straty masy liściowej i większe zagrożenie chorobami, rekomendowane jest skracanie rzepaku dawkami dzielonymi i z takimi zaleceniami dla niektórych preparatów można się spotkać. W takich sytuacjach pierwszy zabieg dawką ok. 2/3 rekomendowanej na wiosnę ilości wykonujemy wcześniej, kiedy rośliny rzepaku mają 10–15 cm.
Jeżeli ta osłabiona i skrócona plantacja rozwija się dalej prawidłowo, drugi zabieg regulacyjny pozostałą częścią 1/3 dawki wykonujemy w momencie, kiedy rzepak ma ok. 25 cm wysokości (po ok. 7–10 dniach). Jeżeli jednak rzepak skrócony pierwszą dawką dalej jest w słabej kondycji, z drugiej dawki powinniśmy zrezygnować.
Mogą zdarzyć się zawsze plantacje słabe i rzadkie, z różnych powodów. Takie plantacje najsłabsze, ale pozostawione do dalszej uprawy, również powinniśmy skrócić. Zabieg regulacyjny pobudzi rzepak do rozwoju pędów bocznych. Tak twierdzą fachowcy i proponują zastosowanie na najsłabszych, ale pozostawionych do dalszej uprawy plantacjach rzepaku ok. 1/2 dawki preparatu, kiedy rośliny osiągną 10 cm wysokości.
Podobnie jak we wcześniejszym wariancie, plantację musimy obserwować. Jeżeli jej stan poprawia się i rośliny dobrze regenerują się i odbudowują potencjał plonowania pozostałą część 1/2 dawki możemy zastosować w momencie, kiedy rośliny osiągną 20–25 cm wysokości. Drugi zabieg skracania w dawkach dzielonych może być dobrą okazją do jego połączenia z zabiegiem zwalczającym szkodniki i zabiegiem dolistnego żywienia roślin i użycia biostymulatorów.
Jednak jak wspomniałem, przy decyzjach należy brać pod uwagę genetykę odmian. Są spore różnice w reakcji odmian na fungicydy używane do regulowania rozwoju i różnice w wiosennym wigorze. I pamiętajmy, że środki ochrony roślin należy stosować zgodnie z zaleceniami w etykiecie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami rolnik może jednak stosować środki w zmniejszonych dawkach i zalecają to wytyczne integrowanej ochrony roślin, ale w takiej sytuacji robi to na własną odpowiedzialność.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 9/2023 na str. 20. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy