Z artykułu dowiesz się
- Na jakie odmiany rzepaku postawili państwo Sasinowie ?
- Jakie nawozy stosują rolnicy do nawożenia rzepaku ?
- Jak wygląda uprawa rzepaku w gospodarstwie państwa Sasinów ?
Z artykułu dowiesz się
Gleby w gospodarstwie są bardzo urozmaicone, jest klasa III, jest i V. Poza tym dominuje gleba mozaikowata na górkach ciężka do uprawienia glina, na dole gleby dużo lżejsze. Pola regularnie są wapnowane według potrzeb i map glebowych, średnie pH w gospodarstwie to ponad 5,5.
W tym sezonie rzepak zajmuje 84 ha, w sumie jest to sześć działek. Wysiano dwie odmiany ok. 80 proc. to odmiana Temptation F1, pozostały areał to odmiana Duke F1 obie odmiany pochodzą z hodowli Rapool.
– Postawiliśmy na odmianę Temptation F1 ponieważ w poprzednim dość trudnym i kapryśnym sezonie bardzo dobrze sprawdziła się i uzyskaliśmy średni plon rzepaku z 35 ha na poziomie 3,7 t/ha. A na takiej lepszej glebie o bardzo dobrej wilgotności na działce o powierzchni 7 ha średnio kosiliśmy 4,2 tony z hektara. Odmiana Temptation charakteryzuje się właśnie tym, że można ją uprawiać na dobrych, ale i na słabszych stanowiskach i doskonale radzi sobie z różnymi niesprzyjającymi warunkami podczas wegetacji, co pokazała w poprzednim roku – wspomina Konrad Sasin.
Rozmówca dodaje, że jesienią pola rzepaku wyglądały naprawdę dobrze, wschody były równomierne, nie było problemu ze wschodami, rzepak powschodził praktycznie w 95-100%. To zasługa tego, że udało się idealnie wstrzelić z siewami, które rozpoczęto 24 sierpnia, kiedy panowały idealne warunki. Poza tym przez cały okres siewów pogoda sprzyjała i ten dobry start widzimy na polu teraz na początku marca.
Jesienne nawożenie to nawóz ULTRA 8 NPK(S) 8– 20– 30(5) w dawce 250 kg/ha oraz nawóz organiczny Agrolinija – S w dawce 3l/ha. Jest to nawóz w formie koncentratu na bazie kompostu obornika bydła mięsnego, bogaty w bioaktywne mikroorganizmy, kwasy huminowe i fulwowe, aminokwasy oraz cały zestaw mikroelementów (Fe, B, Co, Cu, Mn, Mo, Zn, Na, I). Nawóz jest dopuszczony do stosowania w rolnictwie ekologicznym.
Rolnikom udało się jesienią zbudować solidny fundament pod przyszły plon. Warto pamiętać o tym, że jesiennych błędów nie uda się naprawić wiosną. Często słyszymy, że to jesień decyduje o plonie i rzeczywiście jest to prawda.
– Widzimy, że rzepak bardzo dobrze przezimował w większości nie zgubił liści. Stożek wzrostu jest ok. 2 cm nad ziemią. Teraz trzeba przyłożyć się do wszystkich wiosennych zabiegów i można liczyć na dobry plon. Pierwszą dawkę azotu w postaci 250 kg/ha saletry amonowej wysiano na początku marca, kolejne 250 kg pójdzie ok. 11–12 marca. Wiosną poza odchwaszczaniem będziemy na bieżąco monitorowali plantację pod kątem chorób i szkodników. Oczywiście pójdzie jeszcze 1l boru na hektar, jesienią zastosowano taką samą dawkę – informuje Karol Biały z firmy Igropol.
Po wykopaniu rzepaku widać, że system korzeniowy jest właściwie i książkowo rozwinięty, typowy korzeń palowy sięgający na ok. 40 cm w głąb gleby. Liczne włośniki, które znacznie zwiększają powierzchnię chłonną korzeni i które informują, że roślina jest już gotowa do życia i do pobierania składników pokarmowych.
Wiosną dwa razy rolnicy zastosują jeszcze nawóz organiczny Agrolinija – S, po raz pierwszy przy ruszeniu wegetacji, a kolejna dawka to faza zielonego pąka. Każda dawka to 3l/ha, jest to pełna jednorazowa dawka zalecana przez producenta i w odwiedzanym gospodarstwie panowie zawsze trzymają się tych zaleceń. W całym sezonie wegetacyjnym zalecane są 3 aplikacje po 3 litry/ha, czyli w sumie 9 l/ha. Niektórzy rolnicy obserwując co dzieję się na polach wiosną zmniejszają dawki do 2 l/ha i też są zadowoleni z efektów działania nawozu.
– Dlaczego tak trzymamy się zaleceń i stosujemy pełne dawki? Pewnie dlatego, że ten produkt rzeczywiście zdał egzamin. Preparatów dolistnych i biostymulujących jest na rynku mnóstwo i ciężko wybrać coś dobrego. My zdecydowaliśmy się jakiś czas temu na przetestowanie tego nawozu organicznego tylko dlatego, że ufaliśmy naszemu doradcy agrotechnicznemu Karolowi, który współpracuje z nami od wielu lat i dzięki wspólnej pracy osiągamy zadowalające plony. Poza tym po zastosowaniu pełnego programu naprawdę gołym okiem było widać, że masa tysiąca nasion była wyraźnie większa i to potwierdziło się po zbiorze podczas ważenia. Jeszcze jedna rzecz to mamy dużo więcej zawiązanych łuszczyn i to czuć w plonie. W ubiegłym roku wyszedł nam od 300 do 400 kg większy plon z hektara – wylicza Konrad Sasin.
– W warto dodać, że koszt takiego zabiegu nie zrujnuje budżetu rolnika, bo litr kosztuje od 25 do 28 zł zależy w jakich opakowaniach zamawiamy preparat. A już przy obecnej koniunkturze i cenach nawozów to myślę, że jest to bardzo atrakcyjna cena za tak bogaty, naturalny skład – mówi Marian Sasin.
Właściciele gospodarstwa od lat inwestują w sprzęt i w modernizację gospodarstwa środki własne, a jeżeli jest taka możliwość chętnie korzystają ze środków unijnych. Dzięki temu już dziś mówią, że praktycznie są samowystarczalni jeżeli chodzi o wszelkie prace agrotechniczne, czy pracę przy obsłudze zwierząt. Co ważne park maszynowy jest zmodernizowany i w większości nowy.
Z ubiegłorocznych plonów właściciele gospodarstwa byli zadowoleni, ale mniej cieszyło to, że ok. 90% płodów musieli sprzedać od razu po żniwach ze względu na brak pomieszczeń do przechowywania. Ale w tym roku będzie zupełnie inaczej, ponieważ jesienią 2021 ukończono realizację imponującej inwestycji. W gospodarstwie stanęła hala o wymiarach 20 m x 50 m, która będzie służyła do przechowywania i magazynowania płodów rolnych.
– Teraz będziemy mogli przechowywać zboże, czy też rzepak i sprzedawać, gdy będzie taka potrzeba lub gdy uznamy, że cena jest odpowiednia Wiadomo, że przechowywanie zawsze było, jest i będzie bardzie opłacalne, niż sprzedaż bezpośrednio po żniwach. Planując budowę hali zależało nam także na tym żeby usprawnić transport i rozładunek. Pola mamy oddalone od gospodarstwa w promieniu ok. 20 km i podczas żniw bardzo ważne jest dobre skoordynowanie pracy, zbioru i transportu Teraz przy własnej hali będzie nam dużo łatwiej – cieszy się młody rolnik Konrad.
Ojciec pana Konrada dodaje, że magazyn zbożowy postawiony przez firmę Borga Sp. z o.o. jest dokładnie taki o jakim zawsze marzyli.
– Wiedzieliśmy jak powinien wyglądać nasz magazyn zbożowy. Miał być duży, przestronny i wysoki, więc ma ponad 9 metrów w kalenicy. Zależało nam na tym żeby samochód ciężarowy mógł spokojnie wjechać i wykiprować. Na dachu od spodu mamy położoną włókninę antykondensacyjną drop-stop, która zapobiega skraplaniu się pary wodnej. A taka para wodna to był największy problem, bo przy zmianie temperatury zawsze osadzała się na spodniej stronie blach w halach nieizolowanych – wyjaśnia Marian Sasin.
Jesienią 2021 roku w gospodarstwie pojawiła się także suszarnia Super Farmer TC 90 o pojemności zbiornika 12 m3. Jeżeli chodzi o jej pracę, czy wydajność suszenia to rolnicy nie mogą jeszcze nic powiedzieć, bo dopiero w tym roku będzie uruchomiona.
Rok 2022 to kolejne zakupy. Najnowszym nabytkiem jest nowoczesny i precyzyjny rozsiewacz Sulky DX+ W-Control o pojemności 3 ton zakupiony w firmie Sarna Agro. Właściciele sprzętu już po pierwszych pracach deklarują, że z czystym sumieniem mogą polecić innym to precyzyjne rozwiązanie.
– Na 200 ha tydzień temu przetestowaliśmy nowy rozsiewacz i jesteśmy bardzo zadowoleni. Wszystko zostało precyzyjnie przeliczone, dobrano odpowiedni współczynnik do przeliczeń dzięki temu możliwe było równomiernie rozsiane nawozów, bez nakładek, bez strat. Jest to bardzo ważne, bo przy obecnych cenach nawozów każda granula jest na wagę złota. Sprzęt doskonale sprawdził się przy wysiewie nawozu nocą lub wczesnym rankiem. Warunki sprzyjały, bo gleba była zamarznięta, ale było ciemno i zwykłym rozsiewaczem nie wysialibyśmy tak precyzyjnie – podsumowuje Marian Sasin.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Dr inż. Moniki Kopaczel-Radziulewicz pt. Przy nawożeniu dolistnym trzymamy się pełnych dawek, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 13/2022 na str. 26. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego", ekspertka z zakresu agronomii i hodowli bydła
Najważniejsze tematy