- Dlaczego rolnik zastępuje uprawę buraków cukrowych na rzepaki?
- Jakie warianty ochrony rzepaku testował Pan Lesław?
- Jaką ilością azotu rolnik nawiezie rzepak?
To rodzinne gospodarstwo odwiedziłem pod koniec stycznia. Prowadzą wspólnie ojciec i syn, czyli Lesław i Bartłomiej Pukowie. Łączą produkcję roślinną ze zwierzęcą (opasy, trzoda chlewna). W stajni stoją dwie klacze, bo jak mówi starszy z naszych rozmówców, nie wyobraża sobie, żeby w gospodarstwie nie było konia. Zadbane zwierzęta zaprzęgane są do bryczki i sań, a pan Lesław lubi od czasu do czasu przejechać się na którymś z nich wierzchem. – To wizytówki naszego gospodarstwa – śmieje się pan Bartłomiej.
Pan Lesław przejął gospodarstwo po rodzicach w 1994 r. Miało wtedy 4 ha. Od tamtej pory bardzo się rozwinęło. – Obecnie, wraz z dzierżawami, to w sumie ponad 40 ha – mówi pan Lesław. Przeważają gleby klasy IIIb, także IV i V. Pod pługiem są głównie gleby ciężkie, wymagające w uprawie. Jak mówią rolnicy, w latach suchych gleba dobrze magazynuje wilgoć, dzięki czemu w tej okolicy susze nie są problemem. Ale każdy kij ma dwa końce, w przypadku mokrego roku, a taki był na tych terenach 2020, zdarzają się podtopienia. Wiosną trzeba poczekać z możliwością pierwszego wjazdu w pole, bywają problemy ze zbiorem, np. kukurydzy.
Rzepaki zastąpią buraki cukrowe
W ostatnich latach na typową strukturę zasiewów w gospodarstwie składały się trawy nasienne, pszenice i rzepaki ozime oraz buraki cukrowe. Tę listę uzupełniają owies, pszenżyto i kukurydza, głównie na kiszonkę, ale także na ziarno. Buraków cukrowych w gospodarstwie od trzech lat już się wiosną nie sieje.
– Zdecydowała ekonomia, ta uprawa staje się zwyczajnie nieopłacalna – wyjaśnia pan Lesław.
– W miejsce buraków siejemy więcej rzepaków.W bieżącym sezonie rzepaki zajęły 5 ha, siew został przeprowadzony w terminie i zakończył się do 25 sierpnia. Na 1 ha zostało wysianych 2,2 kg nasion. Siew został przeprowadzany siewnikiem mechanicznym. Rozstawa rzędów to 25 cm.
– Staramy się, aby obsada po przezimowaniu wynosiła, w zależności od odmiany, 50–55 roślin na mkw. – wyjaśnia pan Bartłomiej.
W gospodarstwie wysiewane są zwykle odmiany liniowe rzepaku, stabilne w trudnych warunkach. Na ten sezon rolnicy wybrali odmianę Feliciano z hodowli KWS.
– Pierwszy raz w gospodarstwie. Bardzo dobrze plonowała w ub. sezonie u naszych znajomych, stąd ten wybór – tłumaczy pan Bartłomiej.
Moi rozmówcy liczą, że w sprzyjających warunkach może powtórzyć się rekordowy plon rzepaku w gospodarstwie sprzed dwóch lat wynoszący 4,7 t/ha. Wówczas posiana została hybrydowa odmiana Sensation z hodowli RAGT.
- Celując w wysoki plon w rzepaku, trzeba pamiętać, że ta roślina ma wysokie zapotrzebowanie na siarkę
Dwa warianty ochrony rzepaku
W bieżącym sezonie w gospodarstwie w rzepaku testowano dwa warianty ochrony. Standardową i „na bogato”. Na połowie za ochronę fungicydową i skracanie odpowiadały jesienią tebukonazol i chlorek chloromekwatu.
Na drugiej: difenokonazol i paklobutrazol.
– Jesienią obie plantacje nie różniły się specjalnie od siebie. Po równych wschodach liście rzepaku na obu działkach wyglądały podobnie, nic złego się z nimi nie działo. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać dalej, wiosną – mówi pan Bartłomiej. W każdym razie eksperyment ma być kontynuowany i ma dać odpowiedź na pytanie, czy inwestowanie w droższe preparaty ma w przypadku gospodarstwa uzasadnienie ekonomiczne.
Z kolei w poprzednim sezonie całość areału rzepaku była prowadzona w wersji „na bogato” z założeniem, że średni plon osiągnie 4 t/ha. Przed chorobami grzybowymi chroniły i odpowiadały za skracanie chlorek mepikwatu i metkonazol.
– Ochrona była „na bogato” a plon już niekoniecznie. Stąd pomysł na tegoroczny eksperyment – wyjaśnia pan Lesław.
– Nie wykluczam, że zdecydowała pogoda. Poprzedni sezon był mocno niekorzystny dla rzepaków. Przymrozki w fazie kwitnienia zredukowały liczbę łuszczyn w granicach 20%, rok był mokry, przechodziło dużo deszczów. Można dużo zainwestować bez oczekiwanego efektu.
- C-360 z 1980 r. po generalnym remoncie. Oryginalny biały kolor lakieru idealnie pasuje do zimowych warunków. Ursus nie ma dużo pracy, większość obowiązków przejął John Deere
Rzepak potrzebuje dużo azotu
Rzepak jest rośliną, która wymaga dużo azotu. Dla wytworzenia tony nasion (wraz z plonem ubocznym) potrzebuje ok. 60 kg azotu. Im szybciej wiosną go otrzyma, tym szybciej ruszy wzrost. Z drugiej strony należy pamiętać, że pobudzenie roślin do szybkiego rozwoju może oznaczać ich rozhartowanie. Strategia dawkowania azotu wiosną w rzepakach w gospodarstwie w Starych Oleszycach jest już przygotowana. Rośliny zostaną dokarmione azotem w dwóch dawkach.
– Planujemy zastosowanie Saletrosanu 26 lub Saletromagu. Jak tylko da się wjechać w pole, w pierwszej dawce zostanie podane 350 kg/ha. Tydzień, półtora tygodnia później powtórka, w dawce w granicach 300 kg/ha – mówi pan Bartłomiej.
– Te dawki zapewniają dobry wzrost rzepaku – dodaje pan Lesław.
Rolnicy podkreślają, że to rozwiązanie sprawdzone w ich gospodarstwie, dające roślinom odpowiedni wigor na start. Na pewno nie bez znaczenia jest tu połączenie w wymienionych wyżej nawozach azotu z siarką. Rzepak ma bardzo duże zapotrzebowanie na siarkę, wynosi ono między 50 a 70 kg na ha. To wszystko są naczynia połączone, ewentualny niedobór siarki odbija się na efektywności wykorzystywania przez rzepak azotu zaaplikowanego w nawozach a w konsekwencji ma przełożenie na niższy od oczekiwanego plon.
– W kolejnych przeprowadzanych w rzepakach zabiegach uwzględniamy azot, już w niewielkich (ok. 5 kg/ha) dawkach – mówi pan Bartłomiej. I dodaje:
– Ta strategia sprawdza się także w pszenicach.
- Pan Lesław nie wyobraża sobie gospodarstwa bez koni. Na zdjęciu z 4-letnią klaczą rasy zimnokrwistej
- Łąka za płotem czeka pod śniegiem na wiosnę
Bomba z mikroelementów
W przypadku rzepaków w gospodarstwie stosowane są także odżywki. Pan Bartłomiej wymienia tu Rapsin, czyli dedykowany rzepakom nawóz zawierający bor, cynk, mangan, molibden, siarkę i azot.
– Łączymy go z borem, siarczanem magnezu, do tego jeszcze mocznik. Ta mikstura aplikowana jest raz jesienią, a potem wiosną, dwa-trzy razy, w zależności od potrzeb – wyjaśnia rolnik.
- Gospodarstwo w Starych Oleszycach to obecnie ok. 40 ha gruntów własnych oraz dzierżaw. Wysiewane są tu trawy nasienne, pszenice i rzepaki ozime, także owies, pszenżyto, kukurydza na kiszonkę i ziarno. Hodowane jest bydło opasowe i trzoda chlewna. Gospodarstwo prowadzone jest przez wielopokoleniową rodzinę. Pan Lesław gospodaruje z żoną Krystyną. Wspiera ich syn Bartłomiej. Jest żonaty z Barbarą, która pracuje w szpitalu jako położna. Mają dwóch synów: Antek ma 3,5 roku, Leon 1,5.
Krzysztof Janisławski
Zdjęcia: Krzysztof Janisławski