Z artykułu dowiesz się
- Jakich efektów skracania zbóż spodziewać się w fazie BBCH 31?
- Kiedy potrzebny jest zabieg regulacyjny?
- Jakie substancje wzmacniają działanie retardantów?
Z artykułu dowiesz się
Oczywiście z zabiegiem trzeba czekać na optymalne okno pogodowe, ale faza rozwojowa roślin jest kluczowa dla uzyskania najlepszego efektu regulacji łanu. Nie tylko skrócenia źdźbeł, ale też ich pogrubienia, wzmocnienia dokłosia, ewentualnego dokrzewienia łanu (pisaliśmy o tym tydzień temu) i stymulacji systemu korzeniowego.
Każdy sezon jest inny i rodzi szereg pytań. Próbować skracać, kiedy jest zbyt chłodno? Oczywiście można, ale tylko wybranymi preparatami działającymi już od 5oC. Często nawet bardziej wymagająca substancja dzięki unikatowej formulacji ma obniżone minimum termiczne działania.
A co robić, kiedy w fazie skracania jest sucho? Tak było wiosną 2019 r. – wielu rolników po suchym styczniu i trwającym deficycie wilgoci do wczesnej wiosny rezygnowało z podstawowego zabiegu skracania pierwszego międzywęźla, przenosząc zabieg na dalsze fazy. Nie były to dobre decyzje zabiegów podstawowych na przełomie kwietnia i maja. Jak pokazał tamten sezon – nie były to dobre decyzje. Podobny scenariusz miał miejsce także w 2020 r. i tylu błędów już nie popełniono.
To tak tytułem wstępu. Pamiętajmy, że od oceny struktury łanu, od zakładanego potencjału plonowania i przebiegu pogody zależą cele i intensywność regulacji zbóż. Efekt skracania? To zależy natomiast od zastosowanej substancji czynnej i fazy rozwojowej zbóż, w której wykonamy zabieg. Jak właściwie określić fazę rozwojową zbóż, która ma olbrzymie znaczenie w wyznaczaniu terminów stosowania regulatorów wzrostu, ale także stosowania zabiegów fungicydowych?
Należy w tym celu wyrwać całą roślinę z rozkrzewieniami i wybrać pęd najmocniejszy, pęd główny. Pęd rozbieramy z liści i pochew, aby zostało samo źdźbło. Wtedy łatwiej jest nam wyczuć miejsca zgrubień kolanek i zmierzyć ich odległości licząc od węzła krzewienia. Warto też rozciąć źdźbło wzdłuż, co ułatwi nam obserwacje.
Początek wydłużania łodygi (początek strzelania w źdźbło – BBCH 30) startuje, kiedy pędy i łodygi zaczynają się prostować. Właśnie wtedy pierwsze międzywęźle zaczyna rozwój, a górna część kłosa jest co najmniej 1 cm ponad węzłem krzewienia. Odległość między podstawą rośliny, a końcem kłosa ma w tej fazie ok. 1 cm. W tej fazie długość pierwszego międzywęźla ma jeszcze mniej niż 1 cm. Dokładną ocenę tej fazy przeprowadzimy na reprezentatywnej próbie kilku – kilkunastu roślin (jeszcze raz przypomnę – oceniamy pędy główne) i rozcinamy je wzdłuż ostrym nożem.
Tak tylko dla przypomnienia, właśnie do tej fazy, zanim źdźbła wystrzelą można jeszcze dokrzewić pszenice i takie działanie wykazują niektóre retardanty. Można to zrobić w fazie pełni krzewienia, ale nie później niż do tzw. równonocy (długość dnia równa się z długością nocy). To data 20 – 21 marca. Zanim jednak wydłużający się dzień spowoduje wystrzelenie źdźbeł mija trochę czasu i dlatego optymalnym terminem na dokrzewianie pszenic jest okres do 31 marca, a graniczną datą, do której uzyskamy jeszcze efekt dokrzewienia jest 10 kwietnia.
Właśnie w tej fazie wykonujemy podstawowy zabieg skracania. Faza ta rozpoczyna się najpierw na pędzie głównym i to te pędy powinniśmy brać pod uwagę do wykonania zabiegu. Powstałe pierwsze międzywęźle zaczyna się intensywnie wydłużać i jego skrócenie ma za zadanie wzmocnić konstrukcję rośliny, chroniąc ją przed wyleganiem. Skracanie źdźbeł w tej właśnie fazie daje najlepsze efekty. Oczywiście pod warunkiem, że w tym terminie skracania panują optymalne warunki termiczne i nasłonecznienia dla wybranej substancji czynnej preparatu. Jak organoleptycznie ustalić, że np. pszenica znajduje się w fazie pierwszego kolanka? Jak wspomniałem, do oceny bierzemy pędy główne. Kolanko jest wyczuwalne w palcach i powinno być co najmniej 1 cm powyżej węzła krzewienia rośliny.
Regulacyjny zabieg podstawowy wykonywany jest zwykle na przełomie kwietnia i maja w fazie 1 kolanka. Wtedy rośliny ustawiają się w górę i zaczynają strzelać w źdźbło. Zabieg wykonany w tym czasie ma za zadanie wzmocnić źdźbła kłosonośne i zależnie od substancji czynnej – przyśpiesza w tym momencie odrzucanie nadmiernej ilości najsłabszych źdźbeł w zbyt mocno zagęszczonych łanach, co jest oczywiście korzystne. Zabieg podstawowy wzmacnia także korzenie i stymuluje lepszy ich rozwój, co ma znaczenie w sytuacji ewentualnego wystąpienia wiosennej suszy. Podstawowy zabieg oczywiście skraca międzywęźla (zależnie od substancji pierwsze lub wszystkie) i pogrubia źdźbła powodując większą odporność fizyczną źdźbeł.
W tej fazie pierwsze międzywęźle jest już wykształcone, a drugie wyczuwalne kolanko jest co najmniej 2 cm nad pierwszym. Pamiętajmy, że określając kolejne fazy obowiązuje zasada, że drugie i kolejne kolanka są liczone, gdy międzywęźla poniżej nich przekraczają długość 2 cm. Ewentualny zabieg w fazie drugiego kolanka będzie miał wpływ tylko na drugie i ewentualnie trzecie międzywęźle. Będzie to zatem zabieg spóźniony i wzmocni tylko te części, które rozwiną się po jego zastosowaniu.
Zdarza się często, że po wykonaniu zabiegu podstawowego potrzebny jest jeszcze zabieg korekcyjny i ta faza jest na ten zabieg właściwa. Trzeba go wykonać np. w sytuacji, kiedy łan jest nierówny, kiedy widać w łanie dominację źdźbeł głównych (pierwszego rzędu). Wyrównanie łanu zabiegiem korekcyjnym jest możliwe właśnie w fazie 1–2 kolanka (ok. 7–10 dni po zabiegu podstawowym). Nie jest to zabieg obligatoryjny, ale może być bardzo ważny przy wysokim potencjale plonowania.
W tej fazie liść flagowy jest całkowicie rozwinięty, praktycznie zakończony został rozwój kłosa. W tej fazie (lub nieco wcześniej tj. w BBCH 37 – początek rozwoju liścia flagowego) wskazane jest na intensywnie prowadzonych plantacjach wykonanie zabiegu skracania dokłosia. Zabieg w tej fazie skróci i wzmocni dokłosie, na którego załamywanie szczególnie podatny jest jęczmień. Wynika to z faktu, że ziarniaki nalewają się i kłosy stają się coraz cięższe. Środek ciężkości przesuwa się ku górze, zwiększa skłonność do wylegania, zwłaszcza do załamywania się dokłosia. Zabieg skracający dokłosie warto rozważyć przy uprawie odmian wysokich i w sytuacji np. zapowiedzi intensywnych opadów.
Niezależnie od wyboru retardantów i intensywności programu regulacji wzrostu i rozwoju zbóż, należy pamiętać, że efekt działania tych produktów wzmacniają zastosowane fungicydy zawierające substancje czynne z grupy triazoli, ale także z grupy karboksyamidów (SDHI). Wtedy, a także przy stosowaniu w mieszaninie z herbicydami w formulacji EC dawki regulatorów trzeba zmniejszyć. Pamiętajmy, że wysokie nasłonecznienie i wysokie temperatury także wzmacniają działanie regulatorów wzrostu.
Więcej o właściwościach substancji czynnych regulatorów wzrostu napiszemy w kolejnych artykułach na stronie Tygodnika.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 10/2023 na str. 28. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Marek Kalinowski
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”
<p class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; font-size: medium; font-family: Cambria;">Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Poradnika Rolniczego” i szef działu „Agroporady”.</p>
Najważniejsze tematy