- Dlaczego czasami warto uprawiać różne rośliny jednocześnie?
- Czy wybór drogiej odmiany w uprawie rzepaku to przepis na sukces?
- W jaki sposób można zapewnić więcej wilgoci rzepakom?
- Kiedy konieczne jest wiosenne odchwaszczanie rzepaku?
Gospodarstwo w Kryłowie ma w sumie ok. 120 ha powierzchni. Przeważają gleby klas IIIa i b, kilkanaście procent jest w klasie II i IV. To gleby średnie i lekkie. Choć gospodarstwo jest położone w gminie Hrubieszów, to słynnych tutejszych czarnoziemów w jego granicach jest tylko 0,5 ha.
Kluczowa jest agrotechnik, termin i pogoda
Jedna trzecia całego obszaru to łąki, na pozostałym areale jest prowadzona zróżnicowana produkcja roślinna. W gospodarstwie w ub. roku były zbierane: owoce miękkie (malina, truskawka), warzywa (marchew, dynia bezłuskowa, ziemniaki), a także uprawiane: pszenica, buraki cukrowe, kukurydza i rzepak.
–
Z przyczyn ekonomicznych jestem zwolennikiem różnorodnej produkcji – wyjaśnia Marek Szafran, który prowadzi gospodarstwo w Kryłowie już od 15 lat. Przejął od rodziców 6 ha i doprowadził do obecnych 120 ha, z czego większość to własność. –
Szeroki wachlarz upraw i plantacji daje gwarancję wyjścia na swoje. Jeśli plon z jakiejś rośliny jest nie najlepszy, inna to zrekompensuje. W ub. roku było tak z ziemniakami, na które jest i popyt, i dobra cena. Na drugim końcu skali można umieścić buraki cukrowe, które z powodu suszy plonowały słabo – wyjaśnia swoje podejście do prowadzenia biznesu.W ub. sezonie w gospodarstwie zostały wysiane dwie odmiany rzepaku. Mieszańcowa Kuga F1 z hodowli Rapool i populacyjna Birdy z KWS. W drugim z rzędu roku suszy plonowały na podobnym poziomie 3,6–3,7 t/ha.
–
Biorąc pod uwagę przebieg pogody w sezonie 2018/2019, który charakteryzował się znacznym deficytem opadów, już drugim z rzędu, uważam, że to zupełnie przyzwoity wynik – mówi pan Marek. –
Tym bardziej, że specjalizuję się przede wszystkim w produkcji owoców miękkich i warzyw. Pozostałe uprawy mają charakter uzupełniający.Ale wracając do rzepaków. – Na ubiegłoroczne plonowanie nie narzekałem, jednak muszę przyznać, że po Kudze spodziewałem się nieco więcej. Nawet mimo niekorzystnych warunków pogodowych. Z moich doświadczeń z ostatnich suchych lat wynika, że nie warto przepłacać za najlepiej wypromowane i najdroższe odmiany rzepaku. Kluczowa jest agrotechnika, trafione terminy no i przede wszystkim wilgoć – wyjaśnia.
- Marek Szafran na plantacji rzepaku
Po raz pierwszy rzepak bez pługa
Dlatego w bieżącym sezonie Kuga nie została ponownie wysiana w gospodarstwie w Kryłowie. \
–
Zrezygnowałem z tej odmiany, jej miejsce zajął Copernicus F1 z Hodowli Roślin Strzelce. Kolejny rok natomiast będzie plonować w gospodarstwie odmiana Birdy, która zajęła większość areału. – Wygląda dość skromnie, w trakcie rozwoju nie sprawia wrażenia odmiany mocno plonotwórczej. Daje jednak przyzwoity plon przy niższych kosztach – dodaje nasz rozmówca.
W bieżącym sezonie w uprawie rzepaku w gospodarstwie po raz pierwszy została zastosowana technologia bezorkowa.
–
Nie dysponuję zawansowanymi technologicznie maszynami do strip-tillu, radziłem więc sobie tym, co mam. Po głębokim spulchnieniu gleby głęboszem, wjechałem agregatem ścierniskowym, potem nastąpił siew. Zdecydowałem się na takie rozwiązanie, aby zachować jak najwięcej wilgoci na start. Opinie znajomych rolników na temat tej technologii zastosowanej w rzepaku, oscylowały od pozytywnych po „nigdy więcej”. Na razie nie żałuję, wschody, mimo suszy, były bardzo dobre, obsada jest wyrównana, rośliny prezentują się dobrze – relacjonuje rolnik.
Zapewnieniu rzepakom jak najwięcej wilgoci po siewie służył też dobór stanowisk.
–
Wyselekcjonowałem te, o których wiedziałem, że wilgotność gleby jest tam większa. Oczywiście brałem też pod uwagę zmianowanie – mówi pan Marek.
- Gdy 23 stycznia odwiedziliśmy gospodarstwo, na polach nie było okrywy śnieżnej, a w okolicach Kryłowa szturm na oziminy podjęły sarny
Herbicydy w rzepaku
Jesienią ub. roku na plantacji rzepaku Marek Szafran wykonał dwa zabiegi herbicydowe. Najpierw, 26 sierpnia zastosował mieszaninę dwóch środków. Były to: Metazorex 500 SC (1l/ha) i Command 480 EC (0,2l/ha) mające za zadanie ochronę plantacji przed chwastami jedno- i dwuliściennymi.
Z kolei 12 września plantator zaaplikował Perenal 104 EC na chwasty jednoliścienne w dawce 0,5 l/ ha. Obecny stan plantacji rzepaków nie wskazuje, że może zajść potrzeba przeprowadzenia wiosną poprawki herbicydowej.
–
Ale nie zawsze tak jest. Czasem z różnych przyczyn, np. z powodu opóźnionego siewu, wiosenna poprawka jest niezbędna – mówi pan Marek. –
W takim przypadku wiosenne odchwaszczanie należy wykonać możliwie szybko – zaznacza.
Chodzi o to, żeby prędko przerwać konkurencję, jaką dla rzepaków są zimujące chwasty i wchodzące po miesiącach zimowych w zaawansowane fazy rozwoju. Dopuszczenie do takiej sytuacji prowadzi do konkurowania ich z rzepakami o wilgoć, światło, przestrzeń i pokarm. W skrajnych sytuacjach może dojść do zagłuszenia plantacji. Szybka interwencja istotna jest też z uwagi na to, aby możliwie zminimalizować ryzyko wystąpienia uszkodzeń herbicydowych rzepaku. Dlatego oprysk powinien być wykonywany po wiosennym ruszeniu wegetacji, nie później niż do fazy wytworzenia się pąków kwiatowych, ale przed ich rozkwitnięciem (BBCH 12–50).
- Skutek żerowania saren w rzepaku
– Jeśli wiosną występuje problem z chwastami, to zwykle z jednoliściennymi samosiewami zbóż, na stanowiskach, po których to rzepak jest najczęściej wysiewany – dodaje nasz rozmówca. Oprócz nich przyczyną kłopotów na plantacji rzepaku wiosną mogą też być przytulia czepna, bodziszki, gwiazdnica pospolita i, niestety, wiele innych gatunków. Dlatego w przypadku wątpliwości warto skorzystać ze sprawdzonego atlasu chwastów, który pomoże w prawidłowej identyfikacji i dobraniu odpowiedniej substancji czynnej. O pomyłkę w identyfikacji najłatwiej w przypadku stanowiska opryskiwanego po raz pierwszy, takiego, którego rolnik jeszcze dobrze nie zna.
Gdy kilka lat temu nasz rozmówca musiał wykonać herbicydową poprawkę w rzepaku wiosną na chwasty jednoliścienne, zastosował wtedy z dobrym skutkiem Fusilade Forte 150 EC. Zalecana przez producenta dawka tego preparatu mieści się w przedziale od 0,63 do 1,7 l/ha.
Warto także pamiętać, aby wybierać w opryskach herbicydy o różnych mechanizmach działania, nie stosować w kolejnych sezonach tych samych substancji. Istotne jest też, żeby działać kompleksowo, nie poprzestawać wyłącznie na środkach ochrony roślin i wykorzystywać wszystkie dostępne metody regulacji zachwaszczania. Chodzi o to, aby uniknąć na plantacji nagromadzenia się biotypów chwastów odpornych.
- Rozwinięty system korzeniowy pozwala na dobre przezimowanie rośliny
Krzysztof Janisławski
Zdjęcia: Krzysztof Janisławski